IMR ADVERTISING BY PR
Kosmetyki w skarpetkach
Jeśli ma się odpowiednie produkty, to takie połączenie będzie idealne. więcej...
Jest to książka o przerzucie po zakończeniu II wojny światowej przez Amerykanów do Argentyny generała Reinharda Gehlena oraz innych hitlerowców.
W działaniach tych dużą rolę, jak pisze autor, odegrała Stolica Apostolska, która zapewniała Niemcom swoje paszporty i pomoc ze strony swojej siatki, a zwłaszcza jezuitów. W rzeczywistości, wyjazd Gehlena do Argentyny, który w praktyce okazał się wyjazdem do USA, był produktem wyobraźni autora, próbującego przekonać czytelnika o szlachetnych pobudkach zbliżenia się generała Gehlena do Amerykanów, gdyż z jednej strony obawiał się on dominacji ZSRR w Europie, z drugiej zaś strony chciał ochronić swoich oficerów i rodzinę przed zemstą Moskwy za działalność w czasie II wojny światowej na Wschodzie.
Amerykanie natychmiast zainteresowali się ofertą Gehlena i w zamian za przekazanie im całej siatki generała na Wschodzie oraz tożsamości radzieckiej agentury w USA i w zachodniej Europie, nie tylko objęli generała swoją ochroną, ale i zapewnili mu dobrą posadę.
W książce tego nie ma, ale warto wiedzieć, że generał już w 1945 roku powołał Organizację Gehlena, która była fundamentem dla stworzenia w 1956 roku wywiadu zachodnioniemieckiego, czyli Federalnej Służby Wywiadowczej (BND). Gehlen bez oporów angażował do współpracy byłych gestapowców i esesmanów. W książce, takim nieocenionym współpracownikiem jest „specjalista od przesłuchań” major Bischoff, chyba o korzeniach z Gestapo. Warto dodać, że związana z Gehlenem „Agencja 114” wprowadziła w 1956 roku do międzynarodowego obiegu termin „polskie obozy zagłady”, który sugeruje, że to Polacy a nie Niemcy byli odpowiedzialni za masowe zbrodnie przeciwko ludzkości w czasie II wojny światowej.
Amerykanie nie mieli wyrzutów sumienia, przerzucając byłych funkcjonariuszy hitlerowskiego reżimu do Argentyny: zamierzali w dogodnym momencie odpowiednio wykorzystać ich w kłębiącej się w Europie „zimnej wojnie”. Obawiali się jednak rozgłosu w Stanach, gdzie wpływowe organizacje żydowskie „polowały” na zbrodniarzy wojennych. Stąd w książce ucieczka do przodu amerykańskiego wywiadu, który za aprobatą prezydenta Trumana chronił hitlerowców, przez wszechwładnym szefem FBI Edgarem Hooverem, przeciwnikiem przerzutów hitlerowców do Ameryki Łacińskiej.
Powieść Griffina to zapis procesu ochrony hitlerowców. Po pierwsze, był to proces „ściśle tajny”, gdyż o szczegółach wiedziała bardzo wąska grupa osób, a po drugie, w książce nie pojawił się ani razu termin „hitlerowcy”, tylko „naziści”, zgodnie zresztą z obowiązującą do dzisiaj na Zachodzie tzw. poprawnością polityczną.
Powieść oparta jest na częstych i dość długich dialogach, które pokazują meandry hierarchii wojskowej w Stanach Zjednoczonych i mistykę pozycji funkcjonariusza tajnej służby w demokratycznym społeczeństwie. Oczywiście, w takiej powieści nie może zabraknąć obrzydliwego pracownika radzieckich tajnych służb, który w perfidny sposób nie chce ujawnić tajemnic dzielnym funkcjonariuszom amerykańskiego wywiadu.
Dobra książka do czytania.
Jacek Potocki
W.E.B.Griffin, William E. Butterworth, „Ściśle tajne”. Tłum. Maciej Szymański. Wydawnictwo „Rebis”, Poznań 2015
BIBLIOTEKA DECYDENTA
Tajne więzienia CIA w Polsce
Główną postacią powieści jest porucznik kontrwywiadu ABW, Ewa Górska, a sama powieść zawiera dwa wiodące wątki, doskonale znane z historii najnowszej RP: sprawę „Olina” oraz sprawę tajnych więzień CIA w szkole wywiadu w Starych Kiejkutach. więcej...