LEKTURY DECYDENTA
Kierunek: Azja!
Niedawno wydany numer „Spraw Międzynarodowych” w całości poświęcony jest Azji. więcej...
Jest to książka o skrywanym przez lata problemie: czy, a jeśli tak, to dlaczego Marszałek Józef Piłsudski uratował reżim bolszewicki przed zagładą?
Piłsudski nawet wszedł z tym reżimem w tajne rokowania, co umożliwiło bolszewikom przerzucenie oddziałów z frontu polskiego przeciwko wojskom „białych”.
Marszałek z powodu ślepej nienawiści do carskiej Rosji miał dojść do wniosku, że obecność bolszewików w Rosji jest dla Polski korzystniejsza, niż rządy „białych”: zakładał bowiem, że „biali” będą dążyć do odbudowy imperialnej Rosji, natomiast z bolszewikami będzie można się jakoś dogadać.
Autor stawia tezę, że właśnie z powodu przerwania działań wojskowych Józef Piłsudski ocalił bolszewizm przed zagładą. Polacy nie chcieli zawierać pokoju z bolszewikami, ale zaoferowali im „ciche zawieszenie broni”, którego efektem było „dobicie” generała Denikina. Polska także zdradziła atamana Petlurę, rzucając Ukrainę na pożarcie bolszewikom.
Sensowne wydaje się twierdzenie autora, że to była jedna z przyczyn utrzymującego się do dzisiaj negatywnego stosunku Ukraińców do Polaków.
Wreszcie, inwazja bolszewików na Polskę i słynna Bitwa Warszawska, w której zwycięstwo Polaków było efektem ich bohaterstwa i przewagi nad nieprzyjacielem. Autor uważa, że sukces polskich żołnierzy został zmarnowany przez polityków. Marszałek Piłsudski wstrzymał bowiem pościg za uciekającym wrogiem i Polacy nie ruszyli na Moskwę, mimo że droga do stolicy czerwonej Rosji dla milionowej polskiej armii stała otworem. W październiku 1920 roku doszło do zawieszenia broni, dzięki któremu bolszewicy mogli przerzucić swe siły na Krym i rozgromić siły generała Wrangla.
Największą hańbą, według autora, był Pokój Ryski. Szefem dobranej, według układu sił w Sejmie, delegacji polskich „dyplomatów-amatorów” na rozmowy pokojowe był ludowiec Jan Dąbski, a jej „złym duchem”, był endek Stanisław Grabski. Główna dyrektywa negocjacyjna była zgodna z programami politycznymi PSL Witosa i Narodowej Demokracji Dmowskiego: „mimo zwycięstwa w wojnie, Polska nie żąda od bolszewików żadnych koncesji terytorialnych”. „Mała” Polska miała być ograniczona terytorialnie do ziem etnicznie polskich. Stąd główny negocjator bolszewicki Adolf Joffe nie mógł ochłonąć ze zdziwienia, kiedy polscy negocjatorzy chcieli mniej, niż oferowali im bolszewicy i ustępowali „czerwonym we wszystkim”, czyli „w Rydze doszło do kapitulacji zwycięzców” – pisze Zychowicz.
Dla Rosji, najważniejsze było osiągnięcie za wszelką cenę pokoju, dlatego minister spraw zagranicznych bolszewickiego rządu Gieorgij Cziczerin nakazywał Joffemu: „nie bójcie się dojść do maksymalnego zakresu ustępstw”.
Marszałek Piłsudski, jako Naczelnik Państwa, mógł anulować niekorzystny dla Polski Traktat Ryski, ale tego nie zrobił.
Jacek Potocki
Piotr Zychowicz, „Pakt Piłsudski-Lenin, czyli jak Polacy uratowali bolszewizm i zmarnowali szansę na budowę imperium”. Rebis. Poznań 2015
Z KRONIKI BYWALCA
Ku czci ofiar ludobójstwa
24 kwietnia na całym świecie diaspora ormiańska czci pamięć 1,5 miliona ofiar ludobójstwa, popełnionego w latach 1915-17 na Ormianach przez armię turecką i Kurdów. więcej...