WIERSZOWNIA DECYDENTA
Troskliwe rady
Decydenci czują się zaopiekowani. Serdecznie dziękują za zbiór rad, dzięki którym jesień i zima ciepło się jawią. więcej...
Dziś nie zachęcę do przeczytania konkretnej książki. Dziś zachęcę Czytelnika do propagowania pożytecznej idei dzielenia się książkami, które już przeczytane i albo nie mieszczą się na półkach, albo nie wiemy, co z nimi zrobić? Dać na makulaturę? Nie…
Właścicielka sklepu elektrycznego w Milanówku, taki właśnie miała problem. Przeprowadzała się i nie chciała zmieniać swoim książkom miejsca zamieszkania. Wpadła więc na pomysł podzielenia się nimi z innymi. Na parapecie swego sklepu postawiła skrzynkę z napisem – Przygarnij książkę.
Pomysł się szybko sprawdził. Od kilku lat ludzie przychodzą tu i biorą to, co im odpowiada. Przynosili też swoje książki i tak się zrobił obrót książkami chcianymi i niechcianymi. W pewnym momencie cała skrzynka pełna była ukraińskiej literatury i… do Milanówka zawitali uchodźcy z Ukrainy. Każda książka w ich języku była czymś więcej niż zadrukowanymi kartkami.
Idea dzielenia się przeczytanymi książkami powstała w Stanach Zjednoczonych. Jej realizatorem był Todd Bol, który w roku 2009 zbił pierwsze małe drewniane pudełko i wypełnił je książkami po zmarłej matce, nauczycielce i miłośniczce książek.
Z czasem powstał Ruch Małej Wolnej Biblioteki, działającej zgodnie z zasadą – „weź książkę, zostaw książkę”. Ruch Małych Bibliotek rozwijał się i w 2012 było ich już 2510.
Idea wyszła poza granice Stanów Zjednoczonych. W roku 2016 działało 50 tysięcy Małych Bibliotek w 85 krajach świata, w 2019 – już 90 tysięcy.
Może nasza mała skrzynka, na parapecie sklepu elektrycznego w Milanówku, przy ul. Warszawskiej rozwinie „skrzynkowy ruch” i przeczytane książki „przygarnie” nowy czytelnik. Takie maleńkie biblioteczki mogłyby stanąć w wielu miejscach – przy centrach handlowych, paczkomatach, aptekach.
Elżbieta Potocka
PUNKT WIDZENIA
O zaniechaniach na froncie ideologicznym
Niecałe sto lat temu świat zmierzał ku katastrofie w absolutnie ewidentny sposób. Wszyscy to widzieli, jakoś tam się przygotowywali, na ogół z entuzjazmem – pisze Alojzy Topol. więcej...