WIATR OD MORZA
Wesołych Świąt, ale czy Nowego Roku?
Nieoczekiwanie zbliżające się Boże Narodzenie powinno być szczęśliwe, a to za sprawą pańskiej, większościowej, czyli bolszewickiej władzy – pisze Sławomir J. Czerniak. więcej...
Tym dość wstydliwym tematem zajęła się autorka po napisaniu wcześniej książki „Zakonnice odchodzą po cichu”.
Niełatwo było jej napisać tę książkę: zbieranie materiałów trwało ponad dwa lata. Na początku nikt nie chciał z nią rozmawiać: ani rodziny rzeczonych księży, ani tytułowe dzieci, ani tym bardziej sami księża. Zwłaszcza w małych, wręcz zapyziałych miejscowościach, gdzie wszyscy wiedzą wszystko o swych sąsiadach: tam nie wolno nic było powiedzieć „na świętego męża”, który od lat współżył fizycznie ze swoją „gospodynią” i miał z nią potomstwo, które zwracało się do niego per „wuju”.
W końcu udało się red. Abramowicz porozmawiać z ludźmi, albo bezpośrednimi uczestnikami „sprawy”, albo z osobami zorientowanymi. Sami księża wstydliwie milczeli, a z książki wynika, że niejednokrotnie nawet oszukiwali matki swoich dzieci obietnicami, że opuszczą stan duchowny i założą rodziny, co się nigdy nie stało.
Co na to mówił Kościół i jego generałowie czyli biskupi? Najbardziej dotkliwą reperkusją złamania ślubów czystości przez księdza, było jego przeniesienie do innej parafii… gdzie duchowny wdawał się w kolejny romans. A Kościół i społeczność duchownych wiązała zmowa milczenia na temat ojcostwa.
A dzieci? Często tylko przypuszczały, że ich ojcami są księża. Niektórzy księża wspierali swoje dzieci finansowo, nawet zabierali je na wakacje, ale z reguły młodych ludzi otaczało milczenie i niechęć, gdyż to dzieci księży i ich matki społeczność, zwłaszcza w małych wsiach i miasteczkach, obwiniała o splugawienie „świętych mężów”.
Niezwykle interesujące są rozważania autorki oparte na pismach uczonych Kościoła, na decyzjach soborów i papieży, w postaci „Kartek z kalendarza”. Zwłaszcza w zakresie celibatu oraz roli i miejsca kobiety w społeczności wiernych, tak, jak to mówi Nowy Testament i jak działa kościelna praktyka. Ten ostatni czynnik bardzo mocno wpływa na sytuację dzieci księży oraz ich matek, przedstawianych w rozważaniach mędrców Kościoła, jako istoty występne i nieczyste, na tle bardziej wartościowych i nieskalanych chuciami mężczyzn, czyli duchownych.
Wstrząsająca jest historia wybitnej teolożki, córki byłego prezydenta Niemiec, pani Uty Ranke-Heinemann, która kwestionowała i ujawniała antybiblijne nauki i praktyki Kościoła katolickiego, w tym dogmat o niepokalanym poczęciu Matki Bożej, między innymi korespondując z kardynałem Józefem Ratzingerem, prefektem Kongregacji Nauki Wiary, czyli złowieszczej niegdyś inkwizycji, późniejszym papieżem Benedyktem XVI oraz polskim kardynałem Józefem Glempem. Obaj panowie w sutannach, po rewelacjach Uty, zerwali z nią korespondencję.
Bardzo potrzebna i śmiała książka.
Jacek Potocki
Marta Abramowicz. „Dzieci księży. Nasza wspólna tajemnica”. „Wydawnictwo Krytyki Politycznej”, Warszawa 2018.
WSPÓLNE CZYTANIE
Odmłodzona Baba Jaga
Dziesięcioletnia Jadzia to wnuczka Baby Jagi, znanej bohaterki innej bajki. Jadzia nie była zbyt pilną uczennicą, więc dostała pracę wakacyjną: ma napisać wypracowanie o swojej rodzinie w formie dzienniczka. więcej...