JUBILEUSZ SKLEPU
5 lat Starej Mydlarni na Chmielnej
Całkowicie odnowiony, przebudowany, rozświetlony, wielobarwny, mnóstwo zapachowy sklep Starej Mydlarni przy deptaku Chmielna w Warszawie obchodził pięciolecie istnienia. więcej...
Zupełnie, jak w „Baśniach z 1000 i jednej nocy”, tylko że zamiast z papugą, bohater tej intelektualnej powieści rozmawia z kogutem.
Bohaterem powieści jest wiejski lekarz, wdowiec, który prowadzi z kogutem o imieniu Don Pedro wyimaginowane rozmowy na wszelkie tematy wzięte z życia.
Kiedyś lekarz jeździł konno do swoich pacjentów, a kogut siedział mu na ramieniu, z czasem chodził do nich pieszo, wsparty na kiju, ale nadal z kogutem. Początkowo para wzbudzała we wsi sensację, potem już się do widoku doktora z ptakiem na ramieniu wieśniacy przyzwyczaili.
Wzruszające wspomnienia pięknej, zmarłej żony. Kiedy żyła, razem chodzili do kościoła. Od jej śmierci do kościoła doktor już nie chodzi, woli patrzeć na wracających z kościoła chłopów, no i zagląda do miejscowego proboszcza, księdza Baltazara na szachy i winko. Ich rozmowy to też uczta intelektualna.
Bezsenne noce, pełne rozmyślań o wsi, o ludziach, których doktor leczy, o których „walczy ze śmiercią”, jak sam mówi, o których wie właściwie wszystko.
Z uwagi na swój autorytet wśród mieszkańców, doktor pełni nawet funkcję mediatora, któremu skutecznie udaje się pogodzić zwaśnionych niemal na śmierć i życie wieśniaków. Z powodu sporu o miedzę. Wreszcie obserwuje szczęśliwy związek małżeński cieśli z kobietą, która przed laty uciekła przed nim z wędrownym komediantem.
Biologia jest jednak bezlitosna. Doktor nie ma już siły i musi mieć następcę. Znajduje go.
Szykując się do odejścia doktor odbiera poród: na świat przychodzi mała dziewczynka.
Każde zdanie tej powieści to życiowa prawda, z której płynie nauka. Np., takie sformułowanie: „Wszyscy mamy swoje słabości”, czy „Nie znamy dnia ani godziny. I medyka dopadnie choroba, i nie ma znaczenia, że wie on więcej niż inni o tym, co zmienia go w bezbronną istotę”. Pozornie są to banały, ale czy tak nie jest?
Autor, czeski Żyd, po wielu latach spędzonych w Warszawie, jako ambasador Izraela w Polsce, ewidentnie napisał tę książkę dla czytelników ze swojego dawnego kręgu kulturowego: nie ma w niej polityki, nie wspomina się o antysemityzmie, o Bliskim Wschodzie, czy o Holocauście. Superinteresujące i bardzo potrzebne zakończenie pióra tłumacza, Krzysztofa Rejmera.
Jest to książka, która zmusza czytelnika do zastanowienia się nad sensem życia i nad istotą dokonań.
Jacek Potocki
Viktor Fischl. „Pieśń koguta” Tłum. Krzysztof Rejmer. Wydawnictwo „Czytelnik”, Warszawa 2016.
LEKTURY DECYDENTA
Mistrzostwo słowa i opisów
Kiedy Michał Choromański wydał w 1933 roku powieść „Zazdrość i medycyna” nie było wątpliwości, że ujawnił się wielki pisarz. więcej...