Established 1999

WIATR OD MORZA

1 grudzień 2020

Lockdown po polskiemu

Czyli jak zamknąć ludzi w domu i po kłopocie. Ten lockdown zaczął się niedawno – pisze Sławomir J. Czerniak.

Sławomir Jerzy Czerniak

Po, dzięki Bogu, przegranych przez Trzaskowskiego wyborach, organizatorzy tego wiekopomnego rozstrzygnięcia zorientowali się, że coś tu w walce o tron chyba przedobrzyli. Słupki z zarażonymi i zmarłymi zaczęły rosnąć, proporcjonalnie do  zadłużenia kraju. Najpierw falstart z maseczkami, potem wymazami, a teraz podobno okazuje się, że tow. Sasin, zamiast respiratorów, zamówił… saturatory. Efekt: kolejki ambulansów z chorymi  do szpitali.

Aby pomóc sobie i narodowi, decydenci wydali decyzję. Drukarnie pracują na trzy zmiany drukując banknoty z napisem, że są to walory wymienialne Narodowego Banku Polskiego. W konsekwencji ze Stadionu Narodowego im. D. Tuska, utworzyli prewentorium covidowe. Z tego najbardziej ucieszył się tow. Boniek wystawiając prawdopodobnie fakturę. Znając naszego niegdyś wspaniałego napastnika, pokona „bulteriera” Jacka Kurskiego wynikiem 4:2 miliardów PLN…

Zawsze w każdym nieszczęściu trzeba jednak doszukiwać się nadziei na przyszłość, chociaż, jak mówi mądre polskie przysłowie „nadzieja jest matką głupich” albo umiera ostatnia…

Ponieważ rządzący zaczynają przypominać kapitana Titanica, aby nie pójść na dno jako naród, musimy wziąć los w swoje ręce, w myśl PRL-owskiego hasła „pracując dla siebie, pracujesz dla kraju” (nie mówili wtedy, dla którego, ale było wiadomo że dla ZSRR).

W tym zbliżaniu się do góry lodowej dojrzałem jednak światełko w tunelu, z angielska z jeszcze jednym „n” – tunnel. Eureka! Rządzący zaczęli uczyć się wreszcie języka angielskiego!!!

Stwierdzam, że dobrze i dzięki temu dowiedzieli się, że jest coś takiego jak lock down i o co tu chodzi.

Ale to za mało. Aby sprawować swoje urzędy, konieczna jest większa znajomość tego języka, która pozwoli na komunikację z zachodnimi cywilizacjami oraz uzmysłowi odpowiedzialność rządzącym. Dlatego chcę przywołać pewne zwroty, które treściowo i fonetycznie kojarzą nam się z tym zagadnieniem.

Dlatego, na początek, na posiedzeniach rządu, proponuję przyswojenie następujących zwrotów. Dotyczy to też polskich „europosłów”, którzy tam zasiadają, jak na tureckim kazaniu i wychodzą z posiedzeń, bo nic nie kumają.

Podstawowe do przyswojenia zwroty i nakazy, aby wyprowadzić nas z tej czarnej dziury – black hollu do której zmierzacie, to:

– nigdy nie róbcie – look down, czyli nie patrzcie na społeczeństwo z góry

– zawsze róbcie – look here, czyli słuchajcie ludzi, ostatnio zwłaszcza na manifestacjach

– tylko – look after opiekujcie, troszczcie się o naród

look for  –  szukajcie, np. rozwiązań dla narodu, nie dla siebie

look at patrzcie, np. jak naród faktycznie żyje, a nie przez pryzmat waszych dochodów.

Jako naród oczekujemy od was look forward, np. rozwoju kraju, a nie incompetence, czyli niekompetencji.

Na koniec kilka przydatnych słów w celu opamiętania się :

parasite – pasożyt

greed – chciwość, pazerność

careerist – karierowicz

lowless activity – niezgodny z prawem

fault – wina i penalty – kara

hopeless – beznadziejny

embezzelment – sprzeniewierzenie, malwersacja.

Jak nie poznacie angielskiego, to nie dowiecie się, o czym w EU decyduje się i mówi, to może być już niedługo po waszych decyzjach, zaprowadzicie dumną Polskę na śmietnik Europy i świata…

Na koniec przywołać chcę ostatnie nieracjonalne decyzje.

Myślę tu o feriach zimowych w jednym terminie, zamknięciu hoteli, pensjonatów i wyciągach narciarskich, bezrozumnie zamkniętych sklepach, siłowniach. To przypomina decyzje kogoś, kto chce zamknąć toaletę publiczną z uwagi na to że sam nie ma rozwolnienia.

Powinniście już bać się górali nie tyko z Zakopanego, którzy ostrzą ciupagi na „góralskie tańce” w Sejmie, URM i Pałacu Prezydenckim. Wspierali wasze wybory tańcząc i śpiewając pod boki z prezydentem i premierem. Wy natomiast nawet nie wiecie, co górale mówią w Zakopanem: „co je w zyciu najwazniejsze? Narciarstwo, zaraz po bzykaniu”.

Do Pana Premiera. Gdyby moja lekcja angielskiego została wykorzystana, to uprzejmie proszę o przesłanie moich gratyfikacji za wykład, na Centrum Matki Polki, którą to kobietę ostatnio sprowadził pan do parteru, w tym rozumieniu do chodnika i poniżył, jak nikt w cywilizowanym świecie, według polecenia pana podwładnego czyli wicepremiera.

Z ostatniej chwili:

– być może mylę się, bo ostatnio premier zaczął chyba uczyć się języka węgierskiego,

– dziewczynka z Polski nie wygrała Eurowizji i Kurski będzie musiał przekazać te 2 mld PLN na rzecz służby zdrowia.

Sławomir J. Czerniak

PS Felieton dedykuję kobiecie życia, Danucie, która od lat opanowuje język angielski i muszę przyznać, że opanowała go lepiej niż Sylwuś Koterski w „Dniu Świra”.

W wydaniu nr 229, grudzień 2020, ISSN 2300-6692 również

  1. ANIOŁ, DIABEŁ, TUROŃ

    Hej ho, hej ho, kolędować się szło
  2. POLITYKA DECYDENTA

    Werblan o sobie
  3. KOBIETY DECYDENTA

    Erotyka po japońsku
  4. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Problemy Joe Bidena
  5. LEKTURY DECYDENTA

    Relacja uciekiniera z KGB
  6. OPOWIASTKA ADWENTOWA

    Pamiętajcie o diduchu
  7. WIATR OD MORZA

    Lubię być z nią...
  8. HISTORIA DECYDENTA

    Fikcja, oparta na rzeczywistości
  9. EWOLUCJA MORALNOŚCI

    Kilka pytań
  10. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Polityka historyczna
  11. KOBIETY DECYDENTA

    Czy była niemieckim szpiegiem?
  12. KRYMINAŁ DECYDENTA

    Gangster i glina
  13. DECYDENT POLIGLOTA

    Niemiecki nie jest trudny
  14. OPOWIADANIE

    Trzy rzuty kością
  15. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Odejść z honorem
  16. LEKTURY DECYDENTA

    Wesołe jest życie staruszka
  17. WIATR OD MORZA

    Lockdown po polskiemu
  18. EWOLUCJA MORALNOŚCI

    Słowa, słowa, słowa...