Punktem wyjścia debaty był film dokumentalny „The Master Plan. Niewidzialna wojna o wpływy Rosji w Europie”. Film ukazał, na przykładzie państw bałtyckich, destrukcyjną rolę rosyjskiej diaspory wykorzystywanej przez Rosję, w celu wywołania w tych krajach, zwłaszcza na Łotwie i w Estonii, atmosfery zagrożenia. Rosja wydaje na propagandę antyeuropejską ponad 100 milionów euro rocznie. Zamęt w wielu krajach Europy, a zwłaszcza w byłych krajach bloku radzieckiego szerzą różne fundacje, finansowane przez Rosję, które poprzez prorosyjską propagandę starają się kreować w tych krajach przekonanie, że nie należy stawiać na integrację z Zachodem.

Współtwórczyni filmu, Inga Springe, powiedziała, że jedno z twierdzeń rosyjskiej propagandy głosi, iż faszyzm stanowi na Łotwie poważny problem. Zwróciła uwagę na to, że w odróżnieniu od propagandy radzieckiej, która atakowała Zachód globalnie, Rosja nakierowała różne akcenty na poszczególne kraje. Cechą tej propagandy jest dezinformacja czyli zwykłe kłamstwo w celu wzniecania konfliktów i podkręcanie chaosu.

Ambasador Republiki Łotewskiej w Warszawie, Ilgvars Klava, podkreślił, że społeczeństwa zachodnie powinny wiedzieć, kto ma w wyniku tej propagandy zatruty umysł, zwrócił także uwagę na fakt, że media zachodnie przedstawiają wyidealizowany obraz Rosji.

Z kolei deputowana do Europarlamentu i była minister spraw zagranicznych RP, Anna Fotyga, przedstawiła zebranym instrumenty i środki, jakimi Unia Europejska przeciwdziała rosyjskiej propagandzie, podkreśliła też konieczność utrzymania wśród członków UE jedności w zwalczaniu rosyjskiej propagandy, a jedność ta na razie jest niewielka.

Wśród panelistów panował jednolity pogląd o konieczności zwiększenia środków unijnych na zwalczanie rosyjskiej propagandy, gdyż w porównaniu z ogromnymi zasobami, jaki Rosja przeznacza na propagandę, dotychczasowe możliwości finansowe, jakimi dysponuje UE na kontrpropagandę, pozostawiają wiele do życzenia. Być może jest to jedna z przyczyn, że rosyjska propaganda jest nieźle robiona i jest dość skuteczna.

Z kolei Lyudmyła Kozlovska z Fundacji „Otwarty dialog” uznała, że nie wystarczy walczyć z rosyjską propagandą, lecz trzeba badać źródła dezinformacji oraz ich kierunki.

Debatę bardzo zręcznie prowadziła dyrektor Biełsat TV, Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Jacek Potocki