Dzisiaj jeździmy do sanatorium (zwykle na emeryturze, bo kto z nas ma czas, żeby robić to wtedy, kiedy tego najbardziej potrzebujemy), dawniej jeżdżono zaś „do wód”. Nawiasem mówiąc, również wtedy na takowe wyjazdy mogły sobie pozwolić tylko elity, dysponujące nieograniczonymi zasobami wolnego czasu. Jednym z najczęściej wybieranych uzdrowisk, zarówno przez dzisiejszych, jak i ówczesnych kuracjuszy, był Ciechocinek, miasto położone malowniczo na tzw. Białych Kujawach, na lewym brzegu Wisły. Swój prawdziwy rozkwit przeżywało w dwudziestoleciu międzywojennym. więcej...
WSPÓLNE CZYTANIE
Superpomocnik
Jest to zarówno dzienniczek jak i książka. Już na samym początku autorka podaje 7 kroków, jak go prowadzić, by mieć satysfakcję. więcej...