17 grudzień 2016
Eva w króliczej norce
W końcu listopada zachęcałem do wybrania się na ul. Poznańską 15 w Warszawie i odwiedzenia galerii Rabbithole ART ROOM. Rabbithole po spolszczeniu oznacza nic innego, jak króliczą norę właśnie, ale ponieważ słowo „nora” ma w sobie coś ponurego i pejoratywnego, więc pozwoliłem sobie w tytule użyć zdrobnienia. I stąd „norka”, co brzmi znacznie subtelniej, żeby nie powiedzieć, że wręcz milutko. Ale dość tłumaczeń… W poprzednim tekście zachęcałem do odwiedzenia tej galerii z uwagi na indywidualną wystawę Evy Chełmeckiej, o twórczości której już kilkakrotnie pozwoliłem sobie pisać. Eva zatytułowała swoją wystawę „Miłość w czasach cyberkultury”, nie bez kozery nawiązujący do głośnej powieści Gabriela Garcii Marqueza „Miłość w czasach zarazy”. Tym tytułem Artystka odwołuje się do czasów, w jakich żyjemy. Do czasów, w których coraz częściej zdarza się, że stajemy się trybikami w maszyneriach otaczającej nas codzienności - pisze Cyprian Nikodem Hypko. więcej...
BIBLIOTEKA DECYDENTA
Kryminał retro z GPU w tle
Akcja tej powieści toczy się w słynnych Zaleszczykach przy granicy z Rumunią w maju 1930 roku. więcej...