Established 1999

WIEŚCI Z AUGUSTOVII

19 listopad 2014

Zajączki górą! - 18.11

W królestwie Żubrystanu źle się dzieje, bowiem rozproszyły się zwierzątka nie mające wspólnego celu, tocząc wojny wszelakie, ujawniając afery.

Aż król Żubr zaapelował do ukrytej weń mądrości, by w małych swoich królestwach jednoczyły się dla dobra ogółu zwierzaków, mając  na względzie zdrowe, czyste i przyjazne środowisko.


W leśnej krainie Augustovia od lat Popędliwi wojują z Piskliwymi, prześcigając się w różnych niedorzecznych i złych dla ogółu decyzjach. Popędliwe wilki, płaszczki i chimery poobsadzały na wygrzanych stołkach swoich pobratymców, pociotków i wszelkiej maści krewnych bliskich i dalekich.


Piskliwi mają podobnie i tkają pajęczynę z moherowej włóczki, wspierani przez rudobrodego farbowanego lisa, ważniaka z Żubrystanu, a mały borsuk zaciera niekoniecznie czyste łapki.


W obu tych zbiorach nie brakuje jastrzębi, sępów, hien, kruków i skunksów, przewagę jednak stanowią cietrzewie, nastroszone pawie i płastugi, których widownią na licznych wiecach były bezkręgowce z ważnymi ślimakami na czele. Płci męskiej zwierzaki ubrane w garnitury, spocone z wysiłku przemów wszelkich o słuszności tylko ich ewolucji w puszczy, adorowane były przez piskorzy, a lisiczki w mini spódniczkach stroszyły fryzury do zbiorowych fotografii.


Wszystkiemu przyglądała się sarna, obojętna wobec świata bezkręgowych, ale wyczulona na najmniejszy szmer i ruch drapieżców. Wiadomo, płoche zwierzę ma ostoję z dala od zgiełku i praktycznie zero wpływu na ten zamęt, ale czujna i myśląca, bo w ciżbie rozgadanych zwierzaków rozpoznawała bezbłędnie mistrzów mimikry – kameleony i papugi.


Popędliwi i Piskliwi opluwali się nawzajem, kopiąc dołki małe i duże… Tymczasem  populacja sprytnych, zawsze inteligentnych, zaradnych zajączków, obudziła bobry i wiewiórki popadające w zimowe odrętwienie, dołączyły łosie, co miały wszystko w nosie, orły, sowy i krety schowane w swoim ciemnym świecie.


Zmyślne zajączki popukały się łapką w czółko i szybko zwołały pospolite ruszenie całej swojej populacji, w otoczeniu wszystkich zwierzaczków, które miały dość wojen w leśnej krainie. Ustaliły pokojowy plan, w którym nie ma miejsca na spory, bo wszystkie rewiry są ważne, wybrały mądrych, młodych delegatów, by zmieniać  Augustovię w piękną, przyjazną krainę lasów i jezior.


Zajączki górą w naszym grodzie! Tak trzymać! Popędliwi i Piskliwi z markotną miną przyglądają się z boku, bo część ich wpadła we własne dołki.


                                                                  Tekst i zdjęcia: Barbara Gałczyńska
Augustów, 18.11.2014


Komentarze: decydent@decydent.pl

W wydaniu nr 156, listopad 2014, ISSN 2300-6692 również

  1. POLITYCY W PORTFELU

    Cygaro Churchilla - 25.11
  2. BUDOWANIE PAŃSTWA ISLAMSKIEGO

    Najpierw terror, teraz waluta - 20.11
  3. WIATR OD MORZA

    Cuda na Warmii i Mazurach - 20.11
  4. WIEŚCI Z AUGUSTOVII

    Zajączki górą! - 18.11
  5. OBRÓT PALIWAMI PŁYNNYMI

    List ostrzegawczy ministra finansów - 17.11
  6. ANGLIK IN POLAND

    Czytając sir Richarda - 17.11
  7. AUGUSTOWSKI KOSZMAR

    Testowanie cierpliwosci - 16.11
  8. POWRACAJĄCE PIENIĄDZE

    Diabeł tkwi w szczegółach - 7.11
  9. TP NR 45

    Islam u bram - 6.11
  10. LEKTURY DECYDENTA

    Polska agentka... Churchilla - 26.11
  11. UKRAIŃSKIE ZŁOTO

    Kto je wywiózł do USA? - 19.11
  12. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Dwa serca - 19.11
  13. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Piątek, 28.11 – Szpas Kaczyńskiego
  14. W OPARACH WIZERUNKU

    Oblicze i tożsamość - 3.11
  15. 100 NA RYNKU SZTUKI

    Artyści i galerzyści - 3.11
  16. I CO TERAZ?

    Powyborczy rwetes - 24.11
  17. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Co dalej z tą Rosją? - 24.11
  18. KONFERENCJA W RZYMIE

    Lobbing sportowy - 3.11