KOBIETY DECYDENTA
Aktorka totalna
Danutę Szaflarską wszyscy znają i znali. A wszystko to dzięki głównym rolom w pierwszych polskich filmach po II wojnie światowej „Zakazane piosenki” i „Skarb”. więcej...
…a w zasadzie nad tym cmentarzyskiem, które zwie się Polska! – pisze Sławomir J. Czerniak.
Niestety, obserwujemy już kolejne walki polityczne, kto i jak lepiej przedstawi martyrologię narodu polskiego, będącą konsekwencją fatalnych rządów od 500 lat, a w XX wieku zwłaszcza, które doprowadziły do 80. rocznicy Września, roku pamiętnego…
Nasi obecni politycy już walczą na przykład o Westerplatte dłużej niż hitlerowcy, którym zdobycie składnicy zajęło 7 dni. A utarczki Gdańska z Warszawą na ten temat chyba się jeszcze nie zakończyły. Z naszych dzielnych żołnierzy Wojskowej Strażnicy Tranzytowej (zginęło ok. 20, kilku zmordowało Gestapo, a reszta trafiła do oflagów) żyje już tylko kilku.
Zaś w niepotrzebnym epizodzie wojennym, jak określają prawdziwi historycy obronę poczty gdańskiej, zginęło 12 ludzi, w tym 11 letnia dziewczynka, zaś pozostałych 38 obrońców rozstrzelano na Zaspie, czyli zginęło ich więcej niż na Westerplatte. Może tam przenieść obchody?
Żeby jeszcze we wrześniu jakoś usankcjonować tą klęskę, K.I. Gałczyński, napisał wiersz o tym, że „czwórkami do nieba szli żołnierze z Westerplatte”, w celu nawoływania innych jeszcze walczących, aby dali daninę krwi na ołtarzu Polska.
Natomiast sprawcy dopuszczenia do wojny i przeniesienia jej na terytorium Polski, oraz do rzezi ponad 6 milionów Polaków i innych narodowości żyjących w Polsce, oczywiście nie zostali nigdy osądzeni i skazani.
Władze Polski ukrywały przed społeczeństwem słabość militarną i ekonomiczną kraju. Kiedy już każdy Niemiec miał w domu mundur i przydział, myśmy zastanawiali się czy ze względów politycznych możemy ogłosić mobilizację.
Wierzono w sojusze z krajami, które o Polsce miały pojęcie takie, jakie my mamy dzisiaj np. o Czukczach czy Buriatach. Chamberlain wymachujący świstkiem papieru „gwarantującym” pokój miał być wyrocznią w tej sprawie. Politykę ustępstw prowadziła też Francja przez swojego premiera Daladiera.
Czy władze wiedziały coś więcej? Chyba tak. Dlaczego, bo oficerowie polskiego kontrwywiadu, nawiązali kontakty z ich odpowiednikami z hitlerowskiej Abwehry w celu ustalenia bezpiecznego przerzutu swoich rodzin na zachód…
Gdy sytuacja stała się oczywista, zaczęto na gwałt robić patriotyczne zbiórki złota, precjozów i pieniędzy wśród społeczeństwa, Matki Polki oddawały nawet obrączki i pierścionki itp. żeby kupić karabiny dla armii. Było już za późno. Rząd w pośpiechu opuścił naród wraz z siedmioma wagonami złota i precjozów via Zaleszczyki, a wódź naczelny gdzieś „śmigle” wyparował…
Niewiele brakowało, żeby Anglia (według niektórych historyków) nie wypowiedziałby wojny Niemcom. Chamberlain widząc słabość militarną Polski obawiał się, że po krótkiej kampanii zawrzemy pokój z Niemcami, dlatego przeforsował uchwałę o wypowiedzeniu wojny Niemcom, czym także zmusił Francję. Może jakiś historyk pokusi się na taką symulację historyczno–polityczną?
Przywołałem premierów tych państw nie bez powodu, a mianowicie. Duda i Morawiecki, ostatnio zrzucając winę na Niemcy, milczą zaś o naszym udziale, zaprasza na „80-tkę” przedstawicieli tych krajów, także ich rody królewsko-książęce. Liczę, że za II wojnę i za rauty, jako bankier wystawi na odjezdne rachunki.
Mój ulubieniec Trump nie przyjechał, bo słusznie troska się o swoich obywateli z uwagi na huragan – jest ważniejszy niż nasze powracanie do przeszłości. Szkoda, że wiceprezydent nie powiedział w Warszawie to, co mógłby powiedzieć Trump: spowodowaliście tu wszyscy zgromadzeni dwie wojny światowe, które bez amerykańskich marines przerżnęlibyście. Nie dość, że musieliśmy oddawać krew za was, to jeszcze musieliśmy uzbroić Wisarionowicza, bo bez jego milionów zabitych w bojach, mówilibyście gotykiem. Czekamy na zwrot kasy.
Wątpię, czy za to co nas spotkało po naszym manipulowaniu przy Powstaniu Warszawskim, zwłaszcza po wrześniowych doświadczeniach, możemy za nie wyciągać rękę. To już idzie na nasz rachunek. Mimo, że znacznej części warszawiakom udało się przeżyć gehennę okupacji, wyuczyć na tajnych kompletach, niemniej zdecydowano się na wysłanie młodzieży i dzieci na krwawy bój. Żeby było patriotycznie i po „polskiemu”, napisano dziwne piosenki których teksty „warszawskie dzieci idziemy w bój… i …a na tygrysy mamy visy …”, to dowód o zbrodni najwyższego kalibru.
Przypomnę, że VIS to pistolet ręczny wz. 35 z magazynkiem o 8 nabojach i 9 mm średnicy. Jest to średnica, która zabija człowieka bez względu, gdzie się go trafi, ale nie czołg! Natomiast Tygrys to czołg ciężki z armatą 88 mm i 3 karabinami maszynowymi z zapasem amunicji 500 sztuk.
Dlaczego to wszystko tak się działo?
Bo to już jest taki „przywilej” polityków i rządzących w ich imieniu, którzy uważają, że skoro zostali wybrani, mają prawo do uszczęśliwiania narodu według swoich wyimaginowanych wizji państwa, utajniania faktycznej słabości państwa (czytaj: długu publicznego), ale bez ponoszenia konsekwencji. A dyktatorzy są tu najgorsi. Konsultują np. budowę ścieżek rowerowych, ale nie pytają ludzi czy chcą umierać!
I tu dochodzimy chyba do sedna sprawy. Dlaczego politycy za wszelką cenę „walczą” o to, aby narodowi przedstawiać inscenizacje, parady, przemówienia ściskające za gardło i wyciskające łzy przy czczeniu kolejnej masakry jaką zgotowali Polakom. Nagradzają też orderami tych, którym udało się przeżyć tą gehennę, a ostatnio nawet pośmiertnie.
W mojej ocenie, jest to zasada następująca: im większe są błędy polityków za zaistniałe tragedie narodowe, tym większa u nich chęć zmazania swoich win i robienie coraz większych obchodów.
Ciekawostką jest to, że kolejni rządzący Polską robią to samo, a sympatyzujący z tą ciemną stroną przeszłości, nawet przechodzą sami siebie.
W tym roku rozpoczęła się w Gdańsku impreza światło dźwięk pt: POLAND: FIRST TO FIGHT. Zwiastun z tej imprezy świadczy, że będzie to hit, na tle dotychczasowych czsiągnięć w tej dziedzinie – rzeź w kolorze, 3D, lasery, itp. Obecna władza chce zmazać chyba do końca winy swoich ojców sanacyjnych, idealizować przeszłość Polski i pchać ją na podobne tory. Znowu mamy tych samych niedobrych sąsiadów, sojusz militarny za oceanem i demontaż UE przy naszym udziale. Według Brudzińskiego tak ma teraz być rozumiana „rewitalizacja historii”…
Wydaje mi się, że jest to błędne koło, spirala ogłupiania narodu bez podawania prawdy. Dziennikarz pyta ostatnio młodych warszawiaków: kto wygrał Powstanie Warszawskie ? Pada odpowiedź – Polacy!
Czcić bezbronne ofiary, żołnierzy który zginęli za błędy i wypaczenia władz oczywiście trzeba koniecznie. Ale na tych imprezach trzeba niestety mówić wyraźnie: kto do tego doprowadził! Jeżeli nie, to będziemy nadal brnęli niepotrzebnie w kłamstwie, a Polakom robili wodę w mózgu. Przed pacjentem nie trzeba kryć choroby na jaką choruje.
Odwiedziłem ostatnio Toruń, miasto o. Rydzyka i nauki mojego Ojca – absolwenta Szkoły Artylerii przed II wojną. Na nadbrzeżu zauważyłem atrakcję turystyczną… schron z tego okresu, gdzie sympatyczni młodzi pacyfiści za 5,00 zł oferują zamknięcie się w tym schronie (min. 5 osób), gdzie dostarczają adrenaliny polegającej na dźwiękowej symulacji nalotów bombowych…
Proponuję rządzącym, aby zwiedzili to miejsce, zwłaszcza pierwsza czwórka: Kaczyński, Błaszczak, Morawiecki, Macierewicz i Brudziński jako 5+. Czekam na wrażenia.
Może panowie w melonikach, zaczniecie patrzeć do przodu, a nie do tyłu, aby po raz kolejny nie zafundować Polakom nowych historyczno–patriotycznych smutnych doświadczeń.
Sławomir J. Czerniak
PS Felieton dedykuję młodym pacyfistom z Torunia.
Z KRONIKI BYWALCA
Fotografie Józefa Czechowicza
W Ambasadzie Republiki Litewskiej w Warszawie trwa aktualnie wystawa pt. „Miasta Litwy, Białorusi, Polski i Ukrainy w XIX w.” więcej...