24 maj 2019
Obcowanie
Sekielscy brothers nakręcili dokumentalny film o grzesznym „obcowaniu świętych”, czyli o tych, którzy powinni być akurat odpowiedzialnymi za tych, którzy rzucają kasę na tacę na ich utrzymanie – pisze Sławomir J. Czerniak.
Włącznie z utrzymaniem Stolicy Apostolskiej, biskupich rezydencji, Torunia, nie mówiąc już np. o jakimś kościele w Zadupiu Dolnym…
Okazuje się, że od wieków „święci” akurat nie są tacy święci, jak jest w oficjalnej dialektyce Kościoła. Sekielscy wygrzebali paszkwil, który niestety – jak się okazuje – potwierdza, że pedofilia funkcjonuje także w najbardziej katolickim kraju, jakim jest Polska, po upadku Irlandii, ekscesach w Australii i u sprzymierzeńców z USA. Opowiedzieli w filmie mniej więcej o tym, o czym mówiono wcześniej, ale w sposób zawoalowany, tuszowany i oczywiście bezkarny.
Cholera! Wstyd, akurat teraz! W Internecie latają zdjęcia, jak wierchuszka PiS a to tańczy z duchownymi na przyjęciach, a to całuje w rękę dostojników kościelnych. A tu wybory, które PiS ma wygrać, bo liczy na wyznawców od braci, od Rydzyka, Stanisława Dziwisza, innych hierarchów ze ściany wschodniej i południowej.
Ktoś najmądrzejszy w kraju wpadł na super projekt, aby odciąć się od pedofilii w Kościele i zatrudnić najlepszego prawnika Rzeczpospolitej, o nazwisku Ziobro, aby ten coś wymyślił.
I słowo stało się ciałem. Tenże w tzw. trybie nocnym opracował nowelizację prawa w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem kompleksowego zakazu różnych obcowań seksualnych, w tym pedofilii, pod hasłem: Kościół tak, wypaczenia nie (zapożyczenie od tow. komunistów: „socjalizm tak, wypaczenia nie”).
Jakie są konkretnie nowe paragrafy za niewłaściwe obcowania seksualne, tego jeszcze nie ogłoszono. Co nas Cze-Ka?
Myślę, że zgodnie z ideologią PiS, Ziobro oparł się na wzorcach Polski sanacyjnej, do której zasad i funkcjonowania jesteśmy od trzech lat nawracani. Mam tu na myśli Kodeks karny z 1932 r. na gruncie którego, poprzez art. 206 określono, że tzw. prawidłowe (normalne) stosunki płciowe, czyli heteroseksualne, to tylko takie, które mogą prowadzić do zapłodnienia. Było to związane z eugeniczną racjonalizacją przestępstw kazirodztwa. Naukowcy z Torunia wyprzedzili nawet temat i określili precyzyjnie jak ma wyglądać akt płciowy, a w zasadzie akt małżeński, bo inne są zakazane. Otóż, ma to być „pełna penetracja, z pozostawieniem nasienia w pochwie, połączona z uległością żony”, nawet, gdy mąż jest nawalony jak stodoła po żniwach? To chyba ekstra szariat, o którym ostatnio napomknął Prezes?
A co więc z całą resztą uciech wynikających z różnych obcowań seksualnych?
Będą na pewno zakazane i uznane za grzech. A jest ich mnogość. Przywołam tylko niektóre prowadzące do osiągnięcia satysfakcji seksualnej.
Skatologia telefoniczna – obsesyjne rozmowy przez telefon, autogynofilia – wyobrażanie sobie że jest się kobietą, asfiksasja autoerotyczna – ograniczenie sobie dostępu tlenu, partenofilia – kontakt z osobami, które nie przeszły jeszcze inicjacji seksualnej, gerontofilia – kontakt z osobami w podeszłym wieku (ograniczenie konstytucyjne?), abasiofilia – kontakt z osobami z dysfunkcją ruchu (ograniczenia dla inwalidów?), urofilia – oddawanie moczu, czy zoofilia – co najbardziej może zasmucić baców na letnim wypasie… („łowiecko, zebyś ty jesce gotowała”).
Zapomnieć też trzeba będzie o podglądactwie. Już Martyna Jakubowicz śpiewała „W domach z betonu nie ma wolnej miłości, są stosunki małżeńskie oraz akty nierządne…”, bo socjalistyczna moralność, była podobna do obecnie szykowanej.
Każdy z nas, nie tylko członek społeczności polskiej, musi sam określić swój stosunek do tego, jakich obcowań seksualnych chciałby doznawać w swoim życiu osobniczym, które dał mu Najwyższy, kreując nas na swoje podobieństwo.
26 maja 2019 r. możemy zdecydować, czy będzie to w myśl szykowanej szariatowej procedury: z rzadka, po Bożemu i bez zbędnej błazenady czy bez zbędnych wydumanych ograniczeń, tak jak to do tej pory robimy.
Felieton dedykuje kapłanom.
Chłopy, zdecydujcie się na zniesienie celibatu, jak np. u towarzyszy w cerkwi prawosławnej i większość waszych problemów zminimalizuje się. Szczęść Boże. Daj Boże – jak odpowiadają górale.
Dedykuję także przyjacielowi Zdzisławowi L., autentycznemu góralowi z Zakopanego. Hej!
Sławomir J. Czerniak
LEKTURY DECYDENTA
Wenezuela
Ostatnio wiele mówi się o sytuacji, pogrążonej w chaosie dwuwładzy, a niegdyś bogatej Wenezueli. Ta książka obejmuje ostatnie dni życia, zmagającego się z chorobą nowotworową dyktatora Hugona Chaveza, na przełomie 2012/2013 roku. więcej...