DECYDENT SNOBUJĄCY
Asystenci Naczelnika
Dopiero niedawno dobitnie dotarło do mnie, że nie mamy ani prezydenta, ani premiera. więcej...
Kolejnym bastionem PO do rozbicia przez PiS, jest sądownictwo – pisze Sławomir J. Czerniak.
Ma nastąpić odczuwalna przez suwerena poprawa w działalności tej instytucji, która ma go teraz karać szybko i sprawiedliwie. Temida na skutek cudu ma odzyskać wzrok i ważyć dokładnie, jak przystało na wymiar sprawiedliwości.
Już na pytanie, gdzie jest w Polsce sprawiedliwość, nie będzie się mówiło: na gmachu sądu w Warszawie przy Al. Solidarności.
Do tej pory sądzono z niedomiarem lub odstępowano od postępowania sądowego. Sprawiedliwie, należy tu rozumieć, że brana będzie pod uwagę sprawiedliwość społeczna, czyli powiązani na przykład z Amber Gold, czy Smoleńskiem, będą sądzeni z nadmiarem.
Media informują o roszadach personalnych w sądach i strukturach tej pożytecznej instytucji. Według statystyk aktualnie rozpatrywane jest ok. 15 milionów spraw, przez około 300 sądów rejonowych, oraz 45 sądów okręgowych. Ponadto są jeszcze prokuratury.
Co do liczby sędziów, to jesteśmy na drugim miejscu w Europie, mamy ich 10 tysięcy. Jak by nie liczył, to jeden sędzia jest statystycznie uwikłany w 1500 spraw, na różnych etapach postępowania. Podobno statystycznie połowa klientów jest zadowolona z pracy sądów. Ale druga połowa – niestety nie. Jeśli założyć, że każda sprawa dotyczy nie tylko stron, ale członków rodzin, to mamy kilkanaście milionów ludzi niezadowolonych z braku wyroku.
Ślamazarna PO zaczęła budować nowe obiekty sądów w kilku miastach. Obecnie w Elblągu, skąd piszę, wykańczany jest 11-piętrowy gmach sądu rejonowego, który góruje nad miastem (zdjęcie). Mieli tu być sądzeni, między innymi, wyznawcy PiS-u, teraz będą wyznawcy PO – tzw. sprawiedliwość dziejowa.
Żeby naprawiać cokolwiek, trzeba zrobić rzetelną diagnozę. Myślę, że szykowane zmiany mają charakter formalny, a nie merytoryczny.
W tej całej dyskusji mówi się o wszystkim, tylko nie o roli biegłych sądowych w orzekaniu wyroków przez sędziów. Śmiem twierdzić, że bez opinii biegłych większość spraw nie może być rozpatrywana, bo sędzia bez takiej opinii nie jest w stanie niczego rozsądzić.
Prezentowane w TV reportaże z sal rozpraw, gdzie na stole leżą dziesiątki akt, to dowód na to, ile biegły musi się natrudzić, aby zgłębić zawarte w nich dowody oraz wydać opinię wraz z uzasadnieniem.
Przekonał się o tym Pan Prezydent, po pęknięciu opony, czy Pani Premier po próbie wycinki drzewa w Oświęcimiu. Podano od razu oficjalnie, że tak naprawdę to nie wiadomo, co było przyczyną tych wypadków i dopiero biegli określą, co tam się działo, nie podając kiedy będzie ta ekspertyza. W praktyce, sąd, prokuratura, czy policja zlecając opinię wyznaczają termin jej wykonania. W tych przypadkach złowróżbna cisza. Z uwagi na niezbyt skomplikowane sprawy, termin opinii w tych sprawach nie powinien być dłuższy jak standardowy jeden miesiąc, a nawet znacznie krótszy z uwagi na rozgłos wypadków.
Dostrzegł ten problem także Pan Minister Ziobro, którego rodzina spowodowała zainteresowanie się przez nowych biegłych sprawą, w związku z podejrzeniem przyczynienia się PO-wskiej służby zdrowia do śmierci Jego ojca.
Można więc mieć nadzieję, że wreszcie biegli sądowi doczekają się przez lata odkładanej do szuflady Ustawy o biegłych sądowych. Podobno 11. projekt jest czytany w komisjach.
Ponieważ szeroka publiczność informowana jest o krociowych rachunkach biegłych za opinię, chcę to zdementować.
Od wielu lat podstawą do wyliczenia stawki godzinowej za pracę biegłego jest kwota bazowa 1.766,46,- zł. Najwyższy współczynnik to 1,81% tej kwoty, czyli 31.97,- zł/godz. Stawka może być podwyższona do 150% przy określonych zastrzeżeniach, czyli 47.95,- zł/godz. Są to stawki brutto korespondujące ze stawką malarza lub hydraulika, lecz obłożone podatkiem 18,5%, którego majstrowie zwykle nie płacą.
Obecna sytuacja finansowa biegłych, plus powołane w sądach stanowisko referendarza, który często bez rozeznania koryguje rachunki, zniechęca do pracy.
Dopełnieniem jest stosowana od lat niezmieniana stawka za użycie samochodu prywatnego, np. w celu dojechania i dokonania wizji lokalnej w wysokości 0,8358 zł/km, nie mówiąc o tym, że czas prowadzenia samochodu nie liczy się do czasu pracy.
To wszystko powoduje, że spada zainteresowanie współpracą z sądami, zmniejsza się liczba biegłych, a tym samym wydłuża postępowanie sądowe, gdyż – jak napisałem wyżej – prawie żadna sprawa nie może ruszyć bez opinii biegłego.
Wierzę, że rewolucyjne zamiany ministra Ziobry faktycznie kompleksowo wpłyną na tempo rozstrzygania spraw i mam nadzieję, że niekoniecznie aż tak szybko, jak na załączonym zdjęciu.
SŁAWOMIR J. CZERNIAK
BIBLIOTEKA DECYDENTA
Tajne łamane przez poufne
Jest to kontynuacja powieści „Ściśle tajne”, jaka niedawno została opublikowana przez to wydawnictwo, chociaż tym razem jej treścią nie są działania Amerykanów w celu przewiezienia do Argentyny oficerów hitlerowskiego wywiadu, działającego na Wschodzie. więcej...