Established 1999

WIATR OD MORZA

9 listopad 2021

Szli na Zachód osadnicy, szlakiem Wielkiej Niedźwiedzicy

Tak mniej więcej brzmiała znana piosenka z okresu PRL, sankcjonująca marsz tej części narodu, którą wypędzono po Jałcie z zadupia Polski, czyli tzw. Kresów Wschodnich na tereny obecnej Unii Europejskiej – pisze Sławomir Jerzy Czerniak.

Sławomir J. Czerniak

Można sobie wyobrazić zdziwione twarze i otwarte gęby naszych sióstr i braci, jak z węzełkami na plecach, patrzyli na domy z cegły kryte dachówką i piękne, choć  poturbowane, miasta, nie mówiąc o 700 km plażach wybrzeża morskiego od Szczecina do Piasków, gdzie swoje tyłki wygrzewają w grajdołach do dzisiaj.

W reparacji otrzymali piękne poniemieckie domy i mieszkania, z łazienkami i ubikacjami wewnątrz, a nie w postaci „sławojek”, oferowanych przez sanację przedwrześniową… Dzisiaj indoktrynowani przez tow. Kurskiego i scenarzystę Jarosława, rozdziawiają gęby w okrzyku: „Goń emigranta goń, goń, goń”. Jak kiedyś bolszewika.

Miesiące degrengolady rządzących (na temat prawdopodobnej migracji na Zachód), jakieś bzdetne zasieki czy budowany „mur berliński”, to paranoja ich wiedzy i nieodpowiedzialności: Kaczyńskich, Błaszczaków, Czarnków, Warchołów, Ziobrów i setek koszmarnych PiS-owców w rządzie, Sejmie i Senacie.

Wasza  zależność od miski Jarosława jest porażająca! Jak nisko musicie upaść, jak również Polska, abyśmy wrócili do normalności? Przez swoją indolencję w tej ekstremalnej sytuacji migracyjnej, mimo tysięcy służb, nie potrafiliście zabezpieczyć polskich granic!

A może wystarczyłoby podstawiać autokary, zebrać po 1000 euro od osoby i przewozić „bieżeńców” na granicę z Niemcami. I to byłby już problem dla „okupanta” UE i NATO. Bo jak widzimy, nikt o zdrowych zmysłach nie chce zostać w naszym kraju „mlekiem i ładem” kuszącym. Ale, przy okazji, można wyłuskać fachowców i zaproponować im warunki do życia. W Polsce. Jak to czynią mądrzejsi.

Sławomir Jerzy Czerniak

 PS Felieton dedykuję Jarosławowi, aby – przy obecnej okazji – wyemigrował z Polski, szlakiem Wielkiej Niedźwiedzicy… Jak nikt nie załatwi mu roboty, to ja załatwię w restauracji u Irakijczyka w Lund (Szwecja) lub przy zbieraniu winogron np. w Burgundii, gdzie można zgubić dziesiątki kilogramów opasłego brzucha…

W wydaniu nr 240, listopad 2021, ISSN 2300-6692 również

  1. GÓRY DECYDENTA

    Trudny szczyt
  2. KULTURA DECYDENTA

    Rosyjsko-ukraińska wizja "Rewizora"
  3. DLA WYCZYTYWACZY

    Bestsellery na prezenty
  4. HISTORIA DECYDENTA

    Polskie królowe
  5. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Słabo to wygląda
  6. NADPŁYWAJĄ ŚWIĘTA

    Karp zdrowy z natury
  7. LEKTURY DECYDENTA

    Ciągoty Filipa
  8. LEKTURY DECYDENTA

    Chmurna młodość
  9. HISTORIA DECYDENTA

    Planowana wyprawa Polski z Hitlerem przeciw ZSRR
  10. HISTORIA DECYDENTA

    Prawdziwa Francja
  11. KOBIETY DECYDENTA

    Świat zaginiony
  12. WIERSZOWNIA DECYDENTA

    Nowa Falanga
  13. GÓRY DECYDENTA

    Wspinaczka
  14. WIATR OD MORZA

    Szli na Zachód osadnicy, szlakiem Wielkiej Niedźwiedzicy
  15. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Zrozumieć Chiny
  16. HISTORIA DECYDENTA

    Robotnicza Łódź w latach przełomu
  17. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Psychologia kreatury
  18. WIATR OD MORZA

    Braunaur Strasse
  19. LEKTURY DECYDENTA

    Argentyńska kultura