POEZJA DECYDENTA
Raz pewien mały trzmiel
Nie tylko "port to jest poezja" czy wyjątkowo smakowite danie. więcej...
Rządzący, w celu wykorzystywanie władzy do swoich partykularnych interesów, zaskakują suwerena swoimi arbitralnymi propozycjami na temat życia Polaków według nowej ideologii – pisze Sławomir J. Czerniak.
Jest ich ostatnio tak wiele, że skłonię się tylko nad „Ostatnim zajeździe na Polsce”, czyli opinii tzw. Trybunału Konstytucyjnego, który wydał wyrok na kobiety.
Z lat 80-tych, czyli poprzedniego „stulecia winnych”, wielu z czytaczy Decydenta zapewne pamięta, że powstał wtedy Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego, pod komendą pisarza Jana Dobraczyńskiego, który skupiał partie sprzyjające ówczesnej władzy oraz organizacje chrześcijańskie typu PAX, ChSS ,PZKS czy inne, kultywujących poglądy nacjonalistyczno–katolickie.
Wymyślano różne kwadratury koła, jak to czyni się obecnie: propagowanie tradycji oręża polskiego, krzewienie pamięci o bitwie np. pod Grunwaldem itp. z chorą wizją Polski od morza do morza – dzisiaj tzw. Trójmorza.
Wtedy Janek Pietrzak – jak był jeszcze normalny – mówił, że komitety w tym czasie nie były od-rodzenia (narodowego), tylko od „pieprzenia” (użył mocniejszego słowa).
Dzisiaj na odwrót, rządzący „pieprząc”, chcą tworzyć „komitety od rodzenia” według ideologii Kościoła, czyli co Bóg dał, to trzeba rodzić. Jeżeli chodzi o pomoc, to nie ma w praktyce pełnej pomocy rodzinom dotkniętym traumą wychowania dzieci upośledzonych. A będzie gorzej, bo zapowiada się ograniczenia w badaniach prenatalnych, więc ciąża Polek będzie przypominała rosyjską ruletkę, albo Kinder niespodziankę…
Kuriozum naszym jest to, że jako argument, jak mantrę, czynniki państwowe podnoszą, że aborcji w Polsce poddawanych jest najwięcej upośledzeń z zespołem Downa. Ostatnio nawet premier w swoim orędziu do narodu po tygodniu milczenia, coś takiego przeczytał, potwierdzając że nie wie co to jest „konflikt serologiczny”.
Panie premierze i niedouczeni rodacy! Tu chodzi o to, że dzieci z tym upośledzeniem rodzą się przez brak elementarnej wiedzy z zakresu genetyki i prokreacji. Już od 1946-47 roku wiadomo, co powoduje w większość przypadków o powstaniu płodów z tym defektem chromosomalnym. Wszystko to dzięki badaniom z małpką Makkak Rhezus z 1939 r. genetycznie blisko spokrewnionej z człowiekiem.
Stopień porażeń jest różny, ale jest! Panie premierze, czy zależy nam aby takich dzieci rodziło się jak najwięcej, o co Pan zabiega w swoim orędziu? Do chóru tego dołączyli europoseł, kilka posłanek, którzy jako argument mówią, że mają takie dzieci. Wydaje mi się, że chcą przez to usprawiedliwić brak własnej wiedzy na ten temat, w momencie aktu płciowego, mimo wyższego wykształcenia i to niedawno, w czasach kiedy wszystko było jasne. Chyba, że to była chwila nieuwagi, ale to już wasz problem… Na nieszczęście jeszcze najmądrzejszy z tego towarzystwa, marszałek Grodzki powiedział, że… „nie wyobraża sobie Polski bez dzieci z mongolizmem”.
Szanowni państwo! Jak na wsi urodzi się ciele z dwoma głowami, to jest to sensacja, a jak dziecko upośledzone, to niewyobrażalna trauma dla rodziców, ich rodzin i w większości przypadków zmarnowane życie.
Chcę zadać wobec tego pytania rządzącym. Czy w oparciu o wiedzę, jaką od prawie wieku posiadamy, możemy ograniczyć odsetek poczęcia tych dzieci? Oczywiście, jak już z jakichś nieracjonalnych przyczyn się narodzą, to trzeba zająć się nimi instytucjonalnie. Dzisiaj nauka medyczna powoli opanowuje immunoprofilaktykę w tym względzie, ale nie daje pewności na 100%.
Co robić dzisiaj, wobec pełnej wiedzy na temat przyczyn zespołu Downa?
Panie premierze! Nie słuchać jakichś Howzanów i innych oszołomów, fachowców z bożej łaski w tej dziedzinie, u których wiedza genetyczna została zapaskudzona jakąś klauzulą ciemnoty, albo sumienia, czy niewiedzą. Trzeba zabrać takim uprawnienia wykonywania zawodu i głoszenia herezji.
Przede wszystkim zamiast indolencji władz, Kościoła, a także – niestety – części społeczeństwa, wprowadzić należy:
– powszechną naukę dla ludzi w wieku prokreacyjnym, w tym w szkołach dla młodzieży powyżej 15. roku życia, co to jest czynnik Rh – Downa, czyli jak Rh (-) kobiety może wpływać na prawdopodobieństwo wystąpienia, zwłaszcza w drugiej i następnych ciążach: ulotki, programy tv, radio itp. W szkołach niby prowadzone są takie wykłady, ale ich skuteczność mikra.
– w USC, przed zawarciem związku małżeńskiego obligatoryjne szkolenie na ten temat.
– w kościołach, podobnie, w ramach tzw. nauk przedmałżeńskich należy wymóc wprowadzenie nauki na ten temat, przy wykorzystaniu specjalistów;
– wprowadzić, jak za czasów PRL, wpis do dowodu osobistego grupy krwi i Rh, co uzmysłowi Polakom, jaki mają wpływ na materiał genetyczny potomstwa, a ponadto w razie konieczności transfuzji, aby być szybko zdiagnozowanym.
To, panie premierze, powinno w przyszłości, dzięki mądrej polityce prokreacyjnej państwa, spowodować znaczne zmniejszenie nieszczęść ludzi i oszczędności w kosztach leczniczo-wychowawczych.
Do czasu, dopóki nie będzie świadomości narodu na ten temat, należy zliberalizować prawo w tym względzie i zezwolić na aborcję, jak w czasach PRL, aby nieświadomym rodzicom zaoszczędzić tragedii.
Sławomir Jerzy Czerniak
PS Felieton dedykuję kobietom, w tym paniom prezydentowej i premierowej, które według pewnej ideologii, Najwyższy stworzył z męskiego żebra.
DECYDENT POLIGLOTA
Biznes po niemiecku
Książka jest przeznaczona dla osób, które chcą opanować niemiecką terminologię biznesową, samodzielnie bądź na wyspecjalizowanych kursach. więcej...