Established 1999

WIATR OD MORZA

4 listopad 2019

Noc odwagi, nadziei i klęski

Taki w skrócie był efekt kolejnego zrywu wyzwoleńczego, zakończonego Powstaniem Listopadowym, którego mam nadzieję kolejną, 189 rocznicę, czynniki patrzące w przeszłość, będą hucznie fetować – pisze Sławomir J. Czerniak.

Sławomir J. Czerniak

Patrząc na naszą historię, takich zrywów mieliśmy dziesiątki, jak nie setki, okupionych ofiarami Polaków, którzy w myśl patriotyzmu, posyłani byli na kolejne ołtarze martyrologii narodowej. Takim wymownym przykładem jest właśnie to powstanie.

Powstanie Listopadowe było przedmiotem sporów i różnorodnych ocen – to praktyka stosowana w Polsce praktykowana do dzisiaj. Wszystkie te dywagacje wśród rozumnych historyków sprowadzają się do jednego pytania: czy to powstanie miało szansę?

W jednym felietonie nie w sposób dokonać choćby propedeutyki tego wydarzenia. Mam nadzieję, że w obszernych skrótach przypomnę IPN-owi genezę i finisz tej batalii.

Królestwo Polskie – twór decyzji Kongresu Wiedeńskiego z 1815 r. – stało się kością niezgody mocarstw tzw. Świętego Przymierza, przyczyną trudności wewnętrznych Rosji, oraz nadziei europejskich ruchów konstytucyjnych i rewolucyjnych, no jak to od lat, oczekiwań Polaków na odzyskanie niepodległości, oczywiście w starych granicach.

Najbardziej zaniepokojeni tymi dążeniami byli sojusznicy Rosji. Królestwo Polskie z Konstytucją z 1815 r., z własnym Sejmem, rządem i rozbudowaną armią budziło niepokój Prus i Austrii. Wzrost roli Austrii Metternicha w Świętym Przymierzu miał negatywny wpływ na przebieg wypadków i sprawy polskiej.

Królestwo Polskie powołane w 1815 r. złączone z Cesarstwem Rosyjskim, żyło nadzieją na dalsze rozszerzanie i umocnienie polskiego państwa autonomicznego. Klasy panujące w Polsce liczyły na realizacje gwarancji i praw zawartych w Konstytucji (sic!).

Niestety, wydarzenia i procesy potoczyły się inaczej. Słynny Sejm wrześniowo-październikowy z 1820 r. odrzucił większość projektów Rady Stanu zmierzających do zmiany konstytucji, którą uważał za integralną z racja stanu. Aleksander I odrzucił sprzeciw Sejmu, a opuszczając Warszawę dał ks. Konstantemu pełną swobodę w rządach nad Królestwem Polskim. To spowodowało radykalizację działań, czego wynikiem było między innym powołanie przez Piotra Wysockiego w grudniu 1828 r. tzw. sprzysiężenia w Szkole Podchorążych Piechoty. Noc Listopadową przybliżyły rewolucja lipcowa we Francji oraz brukselska deklaracja niepodległości. Car Mikołaj na wieść o tym 17 października 1830 r. wydał rozkaz postawienia wojsk w stan gotowości, w tym także Armii Królestwa Polskiego z myślą interwencji zbrojnej w Belgii. Wypowiedział wtedy znamienne słowa: „Może będzie jeszcze jakaś Polska, ale Polaków już w niej nie będzie…”

Całość wydarzeń spowodowała wybuch Nocy 29 listopada. Rozwinęły się nasilone tendencje wyzwoleńcze wśród społeczeństwa, prące do wojny.

W czasie powstania odnoszono zwycięskie bitwy. Na początku, przeciwko 300.000 armii carskiej, stanęło 50.000 powstańców. Jak twierdzą historycy, największą polską słabością było słabe dowództwo, brak planu wojennego i niesnaski wśród rządzących. Nie pomogła nawet cholera, która dziesiątkowała armie carską, która potem przeniosła się na powstańców i ludność polską.

Udział w powstaniu miał charakter plebejski (lud Warszawy), niemniej dominowali tu konserwatyści. Wynikało to z aktywnej politycznej części feudalnego społeczeństwa.  Uniemożliwiali podjęcie radykalnych reform społecznych, hamując w ten sposób rozmach powstania. Jako siła polityczna szlachta chciała bronić przed carem swoich praw nabytych. Ograniczyła powstanie do niewielkiego terytorium, zachowała niewole chłopów do poziomu bydła i poniżając pozycję Żydów. Była to więc rewolucja konserwatywna.

Zdobyto arsenał w Warszawie, była broń, ale wyższa kadra walczyć nie chciała. Gen. Chłopicki, który akurat był na spektaklu w teatrze, na wezwanie podporucznika Dobrowolskiego, który przybył do teatru i zawołał do publiczności: Polacy do broni! Braci naszych Moskale wyrzynają w Łazienkach! Pomagaj nam generale, teraz czas! Generał odpowiedział: Zastanów się pan, co pan robisz? Dajcie mi spokój i poszedł do jednego z oficerów, gdzie noc spędził przy fajce”. Rozgoryczeni tym podchorążowie pozbawili życia kilkunastu wyższych oficerów.

Polska co prawda wybiła się na krótki okres niepodległości, roku nadziei, ale okupiła poważnymi stratami i konsekwencjami politycznymi, czyli finalną klęską polityczną, a w konsekwencji militarną. W powstaniu zginęło ok 40 tys. Polaków. Po powstaniu doszło do wielkiej emigracji, kraj opuściło ok. 50 tys. obywateli.

Groby

Pozostali zostali internowani w Prusach (30 tys.) i Austrii (20 tys.) zmuszonych zostało do morderczego przemarszu aż do Belgii! Tych 30 tysięcy powstańców było internowanych w Prusach i Elblągu skąd pisuję. Ponieważ nie chcieli wracać do kraju, chcieli przedrzeć się do Malborka, a z stamtąd do Francji. Wzniecając zamieszki w Elblągu i Fiszewie, zaatakowani zostali przez huzarów pruskich, którzy zabili 8 powstańców i ranili kilkudziesięciu. Dlatego w Fiszewie gdzie to się rozegrało, postawiono pomnik.

Na zsyłki kierowani i byli głownie przez miasto Perm na Uralu, gdzie umierali z różnych przyczyn. Moja znajoma Rosjanka, Galina, mieszkająca tam, od lat opiekuje się na tyle ile może pięknym nagrobkami z nazwiskami Polaków. Jakoś prawie przez 190 lat, nikomu z IPN nie przyszło do głowy, aby je odnowić, zaś Rosjanom na myśl, aby je zburzyć…

U nas są jakieś zapędy zacietrzewionych politykierów jednej z partii, aby zlikwidować wszystko, co sowieckie?! Ponadto, setki dzieci, sieroty po powstańcach w wieku 7-16 lat wcielonych zostało do armii imperium rosyjskiego, żeby walczyli z Polską…

Tak po klęskach wojskowych zakończył się rok nadzieli Polski na niepodległość. Później kolejne nieudane batalie: wcześniejsza Insurekcja Kościuszkowska 1794 r., Powstanie Styczniowe – 1861 r., nie mówiąc o kolejnych klęskach będących wynikiem polityki ówczesnych decydentów polskich, którzy przeceniali swoją rolę w historii. Przez dziesięciolecia wykorzystując genetyczny patriotyzmu narodu, używali Polaków do swoich eksperymentów i wizji polityczno–wyzwoleńczych.

Byliśmy już bękartem Traktatu Wersalskiego, przegranym w II wojnie światowej i tworem Jałty – sierotą trzech mocarstw, taki ówczesny „gender”, gdzie przez te lata inni decydowali jaka ma być Polska. Milionowe ofiary, milionowe emigracje – także do dzisiaj, tylko, że teraz zarobkowe. Za czyje grzechy? Za grzechy dopuszczania do władzy tumaństwa politycznego. Patrząc wstecz, jakby carska przepowiednia spełniła się. Mamy więc „Polskę od Chicago do Tobolska”, jak śpiewał kabareciarz Jan Pietrzak, gdy jeszcze nie doznał „nowego olśnienia”…

Polska jakaś więc jest, ale Polacy nie dość, że zdziesiątkowani przez stulecia, to dzisiaj obecni politycy doprowadzili do tego, czego żaden zaborca, czy okupant, nigdy nie zdołał uczynić! Zostaliśmy podzieleni i codziennie jesteśmy szczuci na siebie, jak Hutu na Tutsi, do tego nadal pod starym hasłem Bóg, Honor i Ojczyzna!

Zostaliśmy wciągnięci do kolejnego eksperymentu przez kolejnych, „najmądrzejszych” spośród nas, którzy opanowali sprawowanie „prawej, sprawiedliwej i bizantyjskiej władzy” do perfekcji.

Czy ci ludzie w ogóle wiedzą do czego dążą? Widzą tylko koniec swojego pinokiowskiego nosa. Wysyłają „V kolumnę” do Brukseli, aby tam stwarzała kolejne konflikty miedzy państwami, którym udało się po wiekach stworzyć może jeszcze coś nie doskonałego, ale budzącego nadzieję. Czy pozwolimy na Rwandę w Polsce? „Czy będziemy walczyć sami z sobą i w walce tej nie będziemy osamotnieni” – co także kiedyś napisał Jan Pietrzak. Czy znowu, jak przez stulecia, ktoś będzie musiał decydować za nas?

We will see! Pasmotrim, uwidim?

Sławomir J. Czerniak

 Felieton dedykuję nowym i starym posłom oraz senatorom, którzy po raz enty będą decydować o naszej roli i miejscu w Europie i świecie. Nie spieprzcie ponownie okazji, jak to wasi poprzednicy czynili od wieków.

W wydaniu nr 216, listopad 2019, ISSN 2300-6692 również

  1. WIARA DECYDENTA

    Poszukiwanie Opoki
  2. PIJE KUBA DO JAKUBA

    Za alkohol najwięcej płacą niepijący
  3. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Donald Trump i Chiny
  4. WIATR OD MORZA

    Nieszczęścia chodzą parami...
  5. KRYPTOWALUTA

    Trudne czasy przed bitcoinem
  6. NA ŚWIECIE NIE MA PUSTYCH MIEJSC

    Nowa płyta Małgorzaty Ostrowskiej
  7. STOLICA DECYDENTA

    Lopek wspomina...
  8. MEDIATORY

    Studenci wybrali
  9. LEKTURY DECYDENTA

    Mała osada w Szwecji
  10. Z KRONIKI BYWALCA

    Polska - Litwa przed wojną
  11. ZDROWIE KOBIET

    #OBSERWUJ i nie daj się zaskoczyć!
  12. THRILLER DECYDENTA

    Atak zombies
  13. HISTORIA DECYDENTA

    Dziecko w getcie
  14. RANKING EUROPOLIS

    Gdzie warto żyć młodo
  15. KRYMINAŁ DECYDENTA

    Dobra, polska intryga
  16. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Koty mają lepiej
  17. RPA JUBILEUSZOWO

    Bezrobocie, korupcja, demonstracje
  18. E-PR W BRANŻY SPOŻYWCZEJ

    Wizerunek z datą ważności
  19. HISTORIA DECYDENTA

    Tajne służby i agenci w sercu Polski
  20. WIATR OD MORZA

    Noc odwagi, nadziei i klęski
  21. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Inny świat
  22. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Honorowość postronna