Established 1999

TP NR 45

6 listopad 2014

Islam u bram - 6.11

Wychowani w Europie muzułmanie walczą w szeregach Państwa Islamskiego. Kim są wyznawcy Allaha na Starym Kontynencie? I jak zmienia się oblicze polskiego islamu?

Dlaczego wielu imigrantów osiedlających się we Francji, Niemczech czy Wielkiej Brytanii nie czuje związków z nowymi ojczyznami, a Europa zamiast stać się tyglem narodów złączonych wspólnymi wartościami, wydaje się przerażona własną niemocą i sparaliżowana niepokojem o przyszłość? Wizja milionów ludzi marzących, by do nas dołączyć, powinna budzić w nas radość, że oto stajemy się inspiracją dla innych, a nie strach przed tym, co będzie z nami samymi. A tymczasem wygląda na to, że Europejczycy boją się islamu. Liczba muzułmanów żyjących na Starym Kontynencie wzrosła z 30 mln w 1990 r. do nieco ponad 44 mln w 2010 r. W 2030 r. w Europie będzie ich mieszkało około 58 mln. Już dzisiaj 6 proc. Europejczyków to muzułmanie, za 20 lat ten odsetek zwiększy się do ośmiu.



Proroctwo o śnieżnym kraju [Marcin Żyła]
Na naszych oczach zmienia się oblicze polskiego islamu. Zmiany tej dowodzą statystyki. „Do ok. 3 tys. Tatarów – którzy od początku XVI w. aż do lat 80. XX w. byli w naszym kraju niemal jedynymi wyznawcami islamu – oraz ok. 10 tys. muzułmanów-imigrantów dołącza właśnie trzecia grupa: konwertyci. Jest ich kilkuset. Wśród nich – kilkunastoosobowa grupka zwolenników surowej interpretacji Koranu”, pisze Marcin Żyła, autor reportażu o polskich muzułmanach. Czym charakteryzuje się każda z tych grup? Czy sytuację Polaków-muzułmanów zmieni otwarcie nowego meczetu na warszawskiej Ochocie? Co różni wyznawców Allaha nad Wisłą od tych na Zachodzie?

Synod mnie rozczarował [Zbigniew Nosowski]
Gdy padało słowo „seks”, zwykle chodziło o homoseksualistów albo o nadużycia. Czyżby ojcowie synodalni nie mieli do powiedzenia nic pozytywnego o małżeńskiej seksualności?
Redaktor naczelny „Więzi” pisze, że ze zdumieniem odkrył w „Relatio Synodi”, że spośród wszystkich przypadków użycia słowa „seks”, w 75 proc. chodzi o osoby homoseksualne, a poza tym o nadużycia seksualne i niedojrzałość seksualną. – Przecież na początku swoich obrad ojcowie synodalni oklaskiwali australijskich małżonków z 55-letnim stażem, którzy przypominali o tym, że małżeństwo jest „sakramentem seksualnym” – zaznacza.

Zrozumienie przed prawem [Ks. Wacław Hryniewicz]
Czy prawosławne rozumienie małżeństwa może pomóc rozwiązać problem Komunii dla rozwodników żyjących w ponownych związkach? W okresie między synodami warto się temu pytaniu przyjrzeć – pisze znany ekumenista, jeden z najważniejszych polskich teologów katolickich ks. Wacław Hryniewicz.
Wzmianka o prawosławnej zasadzie wyrozumiałości i miłosierdzia okazywanego względem ludzkiej słabości znalazła się już w dokumencie przygotowawczym do prac synodu biskupów w Watykanie. Specjalny sekretarz synodu, abp Bruno Forte, w jednym z wywiadów wskazał na możliwość inspiracji ze strony Kościoła prawosławnego. Czy ta praktyka znana w tradycji chrześcijańskiego Wschodu może być pomocna dla katolików? – pyta ks. Hryniewicz.


Tylko oddech, żadnych słów [ks. Robert Kennedy, mistrz zen]
Trochę praktyki zen może pomóc lepiej przeżywać Ewangelię. „Zen jest życiem w tym sensie, że praktykując zen nie musisz uciekać na zewnątrz, poza codzienność. Trochę praktyki jest dobre dla każdego, no, może: prawie każdego. Np. katolikom może pomóc bardziej uważnie przeżywać Ewangelię”. To słowa zakonnika, 81-letniego jezuity i psychoterapeuty o. Roberta Kennedy’ego.
Święcenia przyjął on w Japonii w 1965 r. Tam też rozpoczął praktykę zen. Po powrocie do USA otrzymał prawo nauczania zen i tytuł roshiego, czyli mistrza. W Polsce ukazała się jego książka „Dary zen dla chrześcijan”.


 


Wystąpienie o. Rydzyka: czy katolika nie obowiązuje prawo? [Marek Zając]
Wypowiedzi o. Rydzyka to często serie luźnych skojarzeń, niedopowiedzeń, strzałów zza węgła. Czy katolika rzeczywiście nie obowiązuje prawo?
Podczas niedawnego spotkania w Sejmie z przewodniczącym Janem Dworakiem, reprezentującym Krajową Radę Radiofonii i Telewizji – o. Tadeusz Rydzyk powiedział z grubsza tak: „Hitler też prawo ustanawiał. Nie wszystkie prawa w Polsce są dobre. Prof.Chazan został wywalony w imię prawa. To jest wbrew prawu Bożemu. Prawo ludzkie, wbrew prawu naturalnemu i Bożemu, nie jest prawem, to jest bezprawie. Nie obowiązuje nas. Mnie, katolika, nie obowiązuje”.

Karol Modzelewski: niepodległość nie jest dana na zawsze [Paweł Reszka]
Nie możemy być pewni, że nasza przyszłość jest solidnie zabezpieczona w Europie bez konfliktów. To się skończyło.
Stałem z Krzysztofem Kozłowskim w telewizji przed wejściem na antenę. Było to w czasie wyborów prezydenckich w 1995 r. Źle się wyraziłem o stanie polskiej demokracji, a Kozłowski zaoponował: stwierdził, że nasza demokracja ma się lepiej niż przedwojenna; że w końcu jeszcze nie zabiliśmy prezydenta i nie obaliliśmy legalnego rządu w drodze zamachu stanu. Miał słuszność. Nie zmienia to faktu, że mamy miękkie podbrzusze i że trzeba o tym mówić. Można oczywiście milczeć, udawać, że wszystko jest pięknie. Nie zmieni to faktu, że zagrożenia pozostaną


 


Muzeum Historii Żydów: między barykadami [Michał Bilewicz]


Oficjalnie wszyscy się cieszą z jego otwarcia. Nieoficjalnie toczy się o nie spór. Debata nad tym, czyje interesy powinno reprezentować Muzeum i czyją narrację powinno wyrażać, toczy się od dawna. Ścierają się tu: polityka historyczna państwa, wyobrażenia sponsorów na temat historii stosunków polsko-żydowskich, zbudowana na traumie Holokaustu tożsamość Izraelczyków i identyfikacja Żydów z diaspory, oparta głównie na doświadczeniu antysemityzmu i wątkach religijnych. Tymczasem dla wszystkich powinno być jasne, komu Muzeum oddaje głos w pierwszym rzędzie: polskim Żydom.


 


Bohater programu „Top Model” zaszczuty w sieci [Kalina Błażejowska, Błażej Strzelczyk]


Kiedy Mateusz Maga pojawił się w telewizyjnym show, usłyszał, że ma zjawiskową urodę. Potem, że zachowuje się jak panienka. Na koniec internauci pisali, że należało go zabić zaraz po urodzeniu.


W czerwcu  zgłosił się do nowej serii talent show „Top Model”, od września emitowanej w TVN. To pierwsza edycja, w której biorą udział nie tylko kobiety, ale i mężczyźni. Pozując w kolejnych sesjach zdjęciowych i chodząc po wybiegach, walczą o tytuł „Top Model”, czyli wysoki kontrakt z prestiżową agencją mody i zdjęcie na okładce popularnego magazynu dla kobiet. „Już przed programem dostawałem sygnały, że moja uroda jest interesująca i powinienem się zastanowić nad karierą w modelingu.”


 


Miłosierdzie gminy [Krzysztof Wójcik]


Założycielka pierwszego w Polsce wiejskiego ośrodka dla dzieci upośledzonych twierdzi, że jest dyskryminowana. A władze wspomagają fundację lokalnego biznesmena. Sierakowice leżą na trasie z Kartuz do Lęborka. Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy, działający tam od 2001 r., to pierwsza tego typu placówka na polskiej wsi. Ośrodek powstaje z inicjatywy rodziców dzieci niepełnosprawnych – członków sierakowickiego koła Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Początkowo uczy się tam 15 podopiecznych. Dziś jest ich 25. Mają od trzech do dwudziestu pięciu lat. Większość cierpi na upośledzenie umysłowe głębokiego stopnia, połowa ma epilepsję. Od początku istnienia ośrodkowi w Sierakowicach szefuje Ewa Przepiórska. Energiczna 50-latka 24 lata temu urodziła Anię, która ma dziecięce porażenie mózgowe.

P
aul Auster: Lata walki i chwile słabości [Grzegorz Jankowicz]
50 lat temu przeczytałem „Zbrodnię i karę” Dostojewskiego. Urwało mi pół czaszki i rozbiło na tysiąc kawałków. Gdy już udało mi się poskładać te wszystkie rozrzucone części, doszedłem do wniosku, że skoro można doprowadzić czytelnika do takiego stanu, pisanie musi być rewelacyjnym zajęciem. Wtedy zacząłem traktować literaturę na poważnie – mówi Auster.


Grzegorz Jankowicz: Podczas spotkania w Nowojorskiej Bibliotece Publicznej przedstawiłeś się czytelnikom za pomocą wyliczanki: „Jestem Amerykaninem, Nowojorczykiem, wędrowcem, mężem, ojcem, pisarzem i awanturnikiem”. Jak udaje ci się połączyć ze sobą te wszystkie funkcje?
Paul Auster: Zabawne, nie pamiętam, żebym kiedykolwiek coś takiego powiedział. Wydaje mi się, że palnąłem coś w stylu: „Wciąż próbuję i na szczęście szlag mnie jeszcze nie trafił”.


Karol Smoleński: artylerzysta w krainie cykad [Jan Błaszczak]
Konrad Smoleński zawitał do Zachęty z instalacją, którą reprezentował Polskę na ostatnim Biennale w Wenecji. Jej muzyczny zapis ukazał się właśnie na płycie.
Smoleńskiego uwierają formaty. Zdefiniowane sytuacje, których we współczesnej sztuce znajduje bardzo wiele. Sprzyjają im nie tylko tradycyjne środki wyrazu, ale także sprawdzone narzędzia oraz kontekst, w którym odbieramy współczesne dzieła. Z tego powodu sam tworzy instrumenty, a efekty swoich prac często przedstawia w miejscach niekonwencjonalnych. Aby nie zasiedzieć się w jednej formule, mieszkający obecnie w Bernie artysta nie ustaje w poszukiwaniach. W jego pracach wybrzmiewa więc muzyka, pojawia się wideo, instalacja i performance.


„Mapy gwiazd” Davida Cronenberga – recenzja. [Anita Piotrowska]
Czego może szukać w Hollywood dziewczyna pokryta pooparzeniowymi bliznami? To pierwszy znak, że jesteśmy w kręgu obsesji Davida Cronenberga, którego wiele wcześniejszych filmów („eXistenZ”’, „Crash”, „Mucha”) badało granice ludzkiego ciała oraz naszego bycia w ciele.
Tym razem oszpecona skóra bohaterki stanowi krzyczący rewers dla tych wszystkich gładkich, naciągniętych skór, pozbawionych wieku i historii, które bohaterka „Map gwiazd” spotyka na swojej drodze.


Geny po praprzodkach [Anna Bartosik]
Archeolodzy genomu badają skąd przyszliśmy i kiedy staliśmy się ludźmi. Poznaliśmy właśnie genom człowieka sprzed prawie 50 tys. lat – najstarszego, którego szczątki badano do tej pory.
Porównując genomy uzyskane z pradawnych kości ze współczesnymi, badacze próbują ustalić, jakie zmiany genetyczne sprawiły, że my latamy dziś w kosmos, a np. neandertalczycy wyginęli. Dzięki badaniom genetycznym wiemy także, że poza rdzennymi mieszkańcami Afryki, wszyscy pochodzimy od grupy kilkunastu tysięcy Homo sapiens, która 60–90 tys. lat temu opuściła Afrykę.


Jak człowiek wyszedł z Afryki [Łukasz Kwiatek]
O tym, że DNA jest nośnikiem informacji genetycznej, wiadomo od lat 40. XX wieku. Ale dopiero niedawno naukowcy zorientowali się, że można patrzeć na DNA również jak na historyczne kalendarium. Dziedziczymy je od naszych rodziców, którzy z kolei odziedziczyli je od naszych dziadków, ci od pradziadków itd. Podczas kopiowania DNA przy podziale komórek zdarzają się błędy i bywa, że są one przekazywane kolejnym pokoleniom. Naukowcy mogą je śledzić, porównując ludzi między sobą, ale też z innymi gatunkami. Dzięki temu wiemy np., że w każdym z nas żyje odrobina neandertalczyka: dokładnie jest to 2,5 proc. ich całkowitego genomu. W genach kodujących białka w ludzkim genomie – których jest około 20 tys. – jest tylko 96 zmian w porównaniu do neandertalczyka. Takie różnice wykazano m.in. w genach odpowiedzialnych za rozwój mowy i mózgu. Czy to właśnie te zmiany uczyniły nas współczesnymi ludźmi i zapewniły sukces ewolucyjny?


Paweł Bravo: Młode wino
Po co czekać, aż przefermentuje i osiądzie do końca, aż zajdą nakazane przez tradycję procesy? Mało komu wystarcza nadzieja, że wszystko zamiera tylko na moment, że aby do wiosny, że jeszcze w zielone gramy. Chcemy zasmakować wiosny już teraz.
Ludzie więc od zawsze ściągali z kadzi mętny moszcz, zdradliwie słodki i drożdżowy, żeby poczuć w głowie dionizyjski szum (a także, o czym mitologia milczy, straszliwy raban w kiszkach). A wiek dwudziesty taki już był, że standaryzował i higienizował wszystko, co się rusza. Udoskonalono starą technikę maceracji węglowej i dzięki temu już w listopadzie można na masową skalę mieć wino smakujące jak wino. Jest uroczo pijalne jak kompocik, nie szoruje języka taniną i nie mówi do nas trudnymi słowami, w ogóle zresztą nie mówi, tylko prędko miesza się z krwią – ale ma swoją godność.


Kiepsko widzę przyszłość [Arsienij Roginski, Tadeusz Kułakowski z Moskwy]
Memoriał, pozarządowa organizacja broniąca praw człowieka i ujawniająca prawdę o sowieckiej przeszłości, jest zagrożona likwidacją.
13 listopada, Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej rozpatrzy wniosek ministerstwa sprawiedliwości w tej sprawie. Zastrzeżenia dotyczą na pozór tylko statutu i statusu stowarzyszenia. Memoriał funkcjonuje jako stowarzyszenie, ale w jego skład wchodzą dziesiątki organizacji regionalnych, a także Ośrodek Praw Człowieka Memoriał, który został zarejestrowany przez ministerstwo jako „zagraniczny agent” (zgodnie z ustawą o organizacjach pozarządowych te z nich, które zajmują się działalnością polityczną i otrzymują finansowanie z zagranicy, muszą posługiwać się takim poniżającym tytułem). Likwidacja dotyczyłaby centralnego stowarzyszenia, które zrzesza pod jednym szyldem pozostałe struktury.


Humans of New York: Wszystkie twarze świata [Aleksander Gurgul]
„Boję się wszystkiego. Czytam książki psychologiczne żeby zrozumieć dlaczego. Na logikę wiem, że jest w porządku, (…) ale boję się przyszłości, że się zestarzeję. Boję się być sama i boję się mieć dzieci” (to głos osoby sfotografowanej w Kijowie). „Prawie 7 milionów Ukraińców zmarło z głodu w czasie II wojny światowej. Nie potrzeba nam wiele, nie jesteśmy imperialistami. Nasza ziemia dostarczy wszystkiego. Potrzebny tylko pokój” (głos z miejscowości Baryszówka). „Kiedy miałam 15 lat podczas turnieju gimnastycznego zostałam zgwałcona przez trzech chłopaków. Było mi tak wstyd, że pobiegłam na pobliskie tory i czekałam aż nadjedzie pociąg. W ostatniej chwili próbowałam zeskoczyć. Obudziłam się miesiąc później” (głos z Odessy).


Z woli ludu Katalonii [Patrycja Bukalska]
Katalończycy – podobnie jak wcześniej Szkoci – chcą wypowiedzieć się w sprawie stworzenia niezależnego państwa.
Głosowanie w tej sprawie, w formie niezobowiązujących prawnie konsultacji społecznych, zapowiadają na 9 listopada. Zgody jednak uparcie nie wyraża rząd centralny w Madrycie, twierdząc, że jest to niezgodne z konstytucją. Według sondażu opublikowanego przez dziennik „El Pais”, pod koniec października 44 proc. mieszkańców Katalonii deklarowało, że opowie się za niepodległością, zaś w Hiszpanii chciało pozostać 42 proc. Jednak aż 80 % z nich chce wyrazić swoją opinię i głosować. Podobnie decyzję o przeprowadzeniu konsultacji poparło 80 proc. członków regionalnego parlamentu i 97 proc. burmistrzów w regionie. W niedzielę 9 listopada w Katalonii mają więc zostać otwarte budynki administracji publicznej oraz szkoły – w nich odbędzie się głosowanie.


Odnalezione w piaskach pustyni [Krystyna Słomka]
Galerii Faras to jedyne poza stolicą Sudanu miejsce, gdzie można oglądać średniowieczne malarstwo chrześcijańskiej Nubii.
Po czteroletniej przerwie, podczas której pomieszczenia przeszły gruntowną przebudowę, Galeria Faras w Muzeum Narodowym w Warszawie ponownie otwarła się dla publiczności. Odbyło się to pod honorowym patronatem UNESCO, a prezentowaną od 1972 r. kolekcję 67 unikatowych malowideł można teraz oglądać w nowej wersji, w całkowicie zmienionej przestrzeni. „Znaleziska pochodzą ze starożytnego Pachoras (późniejsze Faras), stolicy królestwa Nobadii, które w 543 r. oficjalnie przyjęło chrześcijaństwo. Zabytki te 50 lat temu z piasków pustyni północnego Sudanu wydobyli polscy archeolodzy, pracujący pod okiem Kazimierza Michałowskiego – wtedy już ponad 60-letniego badacza o ugruntowanej pozycji w świecie.”


Dodatek:


Dodatek historyczny „Jak obalano mur”.


25 lat temu, 9 listopada 1989 r., przy przejściach granicznych między wschodnią i zachodnią częścią Berlina zaczęły gromadzić się tłumy. NRD-owscy strażnicy nie wiedzieli, co robić. Nie mieli rozkazów. Mogli otworzyć ogień do ludzi. Zamiast tego podnieśli szlabany. Granica była otwarta. Ale mur berliński nie upadłby, gdyby wcześniej nie upadła komunistyczna dyktatura. Obalili ją obywatele. Jak do tego doszło?

W wydaniu nr 156, listopad 2014, ISSN 2300-6692 również

  1. POLITYCY W PORTFELU

    Cygaro Churchilla - 25.11
  2. BUDOWANIE PAŃSTWA ISLAMSKIEGO

    Najpierw terror, teraz waluta - 20.11
  3. WIATR OD MORZA

    Cuda na Warmii i Mazurach - 20.11
  4. WIEŚCI Z AUGUSTOVII

    Zajączki górą! - 18.11
  5. OBRÓT PALIWAMI PŁYNNYMI

    List ostrzegawczy ministra finansów - 17.11
  6. ANGLIK IN POLAND

    Czytając sir Richarda - 17.11
  7. AUGUSTOWSKI KOSZMAR

    Testowanie cierpliwosci - 16.11
  8. POWRACAJĄCE PIENIĄDZE

    Diabeł tkwi w szczegółach - 7.11
  9. TP NR 45

    Islam u bram - 6.11
  10. LEKTURY DECYDENTA

    Polska agentka... Churchilla - 26.11
  11. UKRAIŃSKIE ZŁOTO

    Kto je wywiózł do USA? - 19.11
  12. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Dwa serca - 19.11
  13. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Piątek, 28.11 – Szpas Kaczyńskiego
  14. W OPARACH WIZERUNKU

    Oblicze i tożsamość - 3.11
  15. 100 NA RYNKU SZTUKI

    Artyści i galerzyści - 3.11
  16. I CO TERAZ?

    Powyborczy rwetes - 24.11
  17. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Co dalej z tą Rosją? - 24.11
  18. KONFERENCJA W RZYMIE

    Lobbing sportowy - 3.11