OD REDAKTORA
Warto być
Warto być obecnym w umysłach Europejczyków i decydentów oraz obywateli w świecie, warto lobbować. Rzecznictwo interesów to mądre dbanie o własne sprawy. więcej...
Wdzięk może być naturalny i autentyczny i wtedy wrażenie jest równie silne jak pozytywne. Ale zdarza się też dysonans między nienaturalnym, przesadnym i natrętnym wdzięczeniem się a zakłopotaniem lub niesmakiem odbiorcy.
Dr hab.
profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Hołdowniczy, a zarazem popisowy sposób wywierania wpływu na i
nnych psycholodzy nazywają uczenie ingracjacją.Jakie informacje przekazujemy w wypowiedziach lub gestach pochlebnych dla od
biorcy? Podkreślamy słowem lub zachowaniem, że odbiorcę wysoko oceniamy, np. czujemy przed nim respekt, mamy dlań szacunek, uznajemy jego autorytet, względnie podziwiamy go; ekwiwalentem sygnałów “wywyższających” może być widoczne okazywanie sympatii. Podkreślamy też swym zachowaniem, jak bardzo zależy nam na jego zadowoleniu, a zarazem na jego akceptacji dla naszych starań o jego przychylność – przez co poczuje się kimś ważnym. Również demonstrowanie własnych zalet może służyć wzbudzaniu czyjejś przychylności i podatności na nasze oczekiwania, o ile czynimy to zręcznie, taktownie, nie podkreślając własnej przewagi, nie wzbudzając kompleksów, zazdrości, frustracji, obaw przed konkurencją, lecz powodując, że komuś ma zaimponować styczność lub zażyłość z nami, że ma ochotę tym się chwalić.Pierwszy kierunek “ataku” t
o podnoszenie własnej wartości w oczach partnera. Temu służą: mniej lub bardziej subtelne i dyskretne albo natrętne popisy – pokazy własnej sprawności, uzdolnień, okazywanie osiągnięć, nagród, dowodów uznania; jawna autoreklama i samochwalstwo; przytaczanie pochlebnych cudzych świadectw i rekomendacji; demonstrowanie znajomości i zażyłości z osobami cieszącymi się uznaniem i prestiżem.Drugi kierunek oddziaływania to podnoszenie wartości partnera (o
dbiorcy), oczywiście, niebezinteresowne, lecz służące “zmiękczeniu” kogoś, aby nie był oporny wobec naszych oczekiwań i zamiarów, aby odwzajemnił się postawą przychylności. Podnosimy jego wartość w jego własnych oczach przez demonstrację naszego – szczerego lub udanego – uznania. Na zasadzie: “uwierz w siebie, ceń się wysoko, skoro inni tak cię cenią” oraz “doceń tych, którzy cię cenią”.Trzeci kierunek natarcia to atrakcyjna forma osaczania, polegająca na tym, że już sam w sobie kontakt, rozmowa lub trwała więź przekształcana jest w atrakcję. Tu liczy się umi
ejętność wytworzenia miłej atmosfery, poczucia bezpieczeństwa, odprężenia lub też ekscytacji czymś ciekawym, fascynującym, może nawet jakąś zagadką lub sprawdzianem, próbą sił.Najzręczniejsza jest taktyka łącząca zgrabnie wszystkie te trzy el
ementy.Makar
onizm ingracjacja można by spolszczyć jako uwdzięcznienie.Cóż bowiem znaczy słowo gracja?
Z jednej strony, oznacza wdzięk, czar, urok jakichś czynności, z
achowań (“z jakim wdziękiem to zrobił”) względnie trwałą zaletę czyjejś powierzchowności, sposobu bycia (“ona jest czarująca”, “jak wdzięcznie się porusza”). Powab wywołujący silne wrażenie na innych, emocje jeśli nie seksualne (paraseksualne), to nieomal kulinarne (w tym sensie “wdzięczny” znaczy tyle, co apetyczny, smakowity, budzący chętkę na kontakt albo jakiś rodzaj pożądliwości, zachłanności itd.). Gracja byłaby ucieleśnieniem atrakcyjności. Wdzięczny = pociągający. Osoba obdarzona wdziękiem to ktoś, z kim sam kontakt lub trwała znajomość i obcowanie staje się przyjemnością, rodzajem nagrody.Co p
rawda, wdzięk może być naturalny i autentyczny – i wtedy wrażenie jest równie silne jak pozytywne; ale zdarza się też dysonans między nienaturalnym, przesadnym i natrętnym wdzięczeniem się (chcę być miły i atrakcyjny za wszelką cenę, choćby kosztem niezręczności i konsternacji) a zakłopotaniem lub niesmakiem odbiorcy, który dostrzega, że im bardziej ktoś się stara w swych popisach i awansach, tym gorzej mu to wychodzi.Z drugiej strony, w języku łacińskim i w pochodnych językach r
omańskich “gracja” oznacza po prostu wdzięczność, tzn. poczucie wdzięczności, a nawet formułkę (grzecznościową i zdawkową, ale równie dobrze żarliwą) wyrażającą poczucie zobowiązania.Z pozoru to dwa różne konteksty słowa. Ale między jednym (wdziękiem) a drugim (wdzięcznością) często zachodzi silny związek. Mianowicie: jesteśmy komuś wdzięczni wł
aśnie za to (już tylko za to, samo w sobie), że ma wdzięk, urok, czar, że wydaje się nam sympatyczny, miły, życzliwy, godny podziwu. Czyż nie na takiej zasadzie wielbimy aktorów, piosenkarzy, modelki? Ale też i naszych pupilków – rozkoszne domowe zwierzaki, z których przecież nie ma żadnego pożytku poza tym, że wzruszają nas ich zachowania i ich przywiązanie do nas?Zauroczeni stają się sterowni.
DECYZJE I ETYKA
Caux Round Table Polska
Imperatyw praktyczny Kanta: Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w swej osobie jako też w osobie każdego innego używał zawsze jako celu, nigdy tylko jako środka. więcej...