Established 1999

STYL ŻYCIA

8 listopad 2010

Snobizm rozkwita po 50-tce?

Na łamach DECYDENTA.PL oraz JESTEMSNOBEM.PL napisałem już kilka tekstów wyjaśniających pozytywy snobowania. W ostatnim (tymczasem) drukowanym numerze DECYDENTA z października 2008 r. (można czytać w internetowym Archiwum) o snobizmie pozytywnie, ale z zastrzeżeniami, mówił prof. dr hab. Henryk Domański z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, a sarkastyczny, co nie oznacza: negatywny, artykuł napisał prof. dr hab. Mirosław Karwat z Uniwersytetu Warszawskiego.


O snobizmie pisał też Stefan Żeromski w 1923 roku w dramacie w 3 aktach pt. „Snobizm i postęp”. Z kronikarskiego obowiązku dodam, iż w annałach snobizmu zapisał się też angielski dziennikarz i pisarz William Makepeace Thackeray publikując w 1848 roku „The book of snobs”.


 


Natomiast z mojej, współcześnie nieodległej, perspektywy czasowej mogę powiedzieć, że snobizm wzbudza zainteresowania skrajne oraz neutralne. Nie przeprowadzałem żadnych badań i trudno orzec, czy taka postawa prowokuje więcej reakcji negatywnych, pozytywnych czy obojętnych.


 


Jedno mogę spróbować stwierdzić: im człowiek starszy, tym mądrzejszy, bardziej odważny, nie ulegający owczemu pędowi, a wręcz przeciwnie – szukający indywidualizmu, odcięcia od masowości. Coraz więcej obywateli ma serdecznie dość wszechstronnie zalewającej tandety intelektualnej i materialnej. Ta duża grupa ludzi odczuwa nieodpartą potrzebę schronienia się gdzieś. Gdzie? Oto jest pytanie! Jednym z miejsc ratunkowych może być snobowanie się na coś lub kogoś.


 


Doszedłem do wniosku, iż snobem łatwiej jest być i przyznawać się do takiej postawy w określonym wieku. Długo zastanawiałem się nad cezurą: czy do snobowania mogą przyznawać się ludzie po ukończeniu czterdziestego roku życia czy pięćdziesiątego. O starszych już nie wspominając, gdyż jest oczywiste, że wraz z wiekiem nabywa się niezależności poglądów i zachowań.


 


Byłbym skłonny uznać, że ukończenie pięćdziesiątki to najlepszy czas na przystąpienie do kręgu snobów. Piszę to z własnego doświadczenia, gdyż przekroczyłem ten próg. Sięgając pamięcią dziesięć lat wstecz przypominam sobie mgliście, że snobizm obchodził mnie niewiele.


 


Ale tak naprawdę, snobizm można w sobie odkryć w każdym wieku. Ale poczucie pełnowartościowego snobowania rozkwita po 50-tce.


DECYDENT SNOBUJĄCY


 


Ciąg Dalszy Będzie Następował…

W wydaniu 108, listopad 2010 również

  1. FARMACJA W POLSCE

    Nowoczesne formy marketingu
  2. PRACODAWCY RP

    List otwarty do premiera Tuska
  3. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Marka narodowa
  4. WALLY OLINS W WARSZAWIE

    Powrót marki Polska
  5. IMR ADVERTISING BY PR

    Pełnia zdrowia z Vitaną
  6. NOWOCZESNY MODEL WSPÓŁPRACY

    Młoda Polonia a Stary Kraj
  7. PROSZEK DO PRANIA

    Bon apetit!
  8. TRZY LATA RZĄDU DONALDA TUSKA

    Generalnie dobry kierunek, ale za mało determinacji
  9. PKPP LEWIATAN

    Rząd do tablicy
  10. 3 LATA RZĄDU PO

    Podsumowanie prawa gospodarczego
  11. LOBBYŚCI POTRZEBNI

    Kultura politycznej korupcji
  12. STYL ŻYCIA

    Snobizm rozkwita po 50-tce?
  13. LEKCEWAŻENIE CZYTELNIKÓW

    Gdzie jest Dżerzi?
  14. SZTUKA MANIPULACJI

    Człowiek do wynajęcia
  15. IMR ADVERTISING BY PR

    Niezwykłe złoto Azteków
  16. IMPERIAL TOBACCO POLSKA

    Stop podrabianym papierosom!