Ubiegły rok był wyjątkowy nie tylko z powodu wysokości obrotów. W jego trakcie sprzedano również rekordową liczbę dzieł sztuki za kwotę większą niż 1 mln dolarów. Takich prac było prawie 1,7 tys. To cztery razy więcej niż 10 lat temu. Warto dodać, że aż 116 dzieł sztuki przekroczyło próg 10 mln dolarów. Dekadę temu taki wynik osiągnięto podczas licytacji zaledwie 18.

– Segment ultra-high end rynku sztuki jest w świetnej kondycji dzięki aktywności elit amerykańskich, europejskich, kolekcjonerów azjatyckich oraz rosnącej liczbie kupujących ze Środkowego Wschodu, Ameryki Łacińskiej i Rosji – twierdzi Thiery Ehrmann, prezes Artprice. Warto jednak dodać, że nadal prawie połowa prac wystawionych na rynku i ponad 70 proc. obrazów jest sprzedawanych za mniej niż 5 tys. dolarów.

– Choć z oczywistych względów to rekordowe kwoty liczone w milionach dolarów przykuwają uwagę mediów na całym świecie, to zdecydowana większość rynku sztuki należy do drobnych kolekcjonerów. W Europie Zachodniej oraz w Stanach Zjednoczonych istnieje bogata tradycja kolekcjonowania sztuki wśród przedstawicieli klasy średniej i to oni odpowiadają za większość transakcji na rynku aukcyjnym w Nowym Jorku, czy Londynie – dodaje Karolina Nowak, Zarządzająca Dziełami Sztuki w Wealth Solutions.

Największy udział w rynku aukcyjnym miała sztuka nowoczesna, która odpowiadała aż za 43 proc. obrotów. Na kolejnych miejscach znalazły się sztuka powojenna (33 proc. rynku) i współczesna (13 proc.). Choć pod względem techniki wykonania większość rynku należała do malarstwa (ponad 70 proc.), to najdroższym dziełem sztuki sprzedanym w ciągu minionego roku była rzeźba „Chariot” (1950) Alberta Giacomettiego. Zlicytowano ją 4 listopada w domu aukcyjnym Sotheby’s za 90 mln dolarów. Artystą, którego prace zostały sprzedane za najwyższą łączną sumę, był z kolei Andy Warhol. W ciągu roku zlicytowano 1,4 tys. jego dzieł za kwotę 560 mln dolarów.

www.wealth.pl