Established 1999

RELIGIE AZJI

1 październik 2022

Torii - brama do miejsc świętych

Symbol przejścia od świata materialnego do sacrum. Dosłownie to „grzęda dla ptaków”. To oczywiście przenośnia, bo to grzęda nie dla ptaków żyjących, choć i one tu siadają, ale dla „kami”, duchów. W wierzeniach japońskich ptaki uważane są za posłańców bóstw – pisze Elżbieta Potocka.

Kult domowy

Torii to drogowskaz mówiący, że za nim znajduje się miejsce kultu, sanktuarium. To z reguły elementy przyrody jak np. góra Fudżi, wodospady, niezwykłe drzewo czy kamienie. Przejście przez torii to jak przejście od świata fizycznego do świata duchowego. „Sanktuarium Itsukushima”. To torii w Miyajima stoi w Wewnętrznym Morzu Japońskim i jest wpisane na listę Światowego Dziedzictwa.

Pagoda

Jak powstało pierwsze torii? Jedna z legend opowiada, że przez koguta. Amaterasu miała młodszego brata Susanoo, który władał wiatrem i burzami, i zawsze robił coś psotnego. Raz tak rozwścieczył Amaterasu, że ta schowała się w jaskini, a świat ogarnęły ciemności. Inni bogowie robili wszystko, by ją stamtąd wyciągnąć. Tańczyli, grali, hałasowali, ale nic nie wywabiło jej z jaskini. Wtedy na żerdzi przed jaskinią posadzono koguta i kiedy kogut zapiał, Amaterasu pomyślała, że już świta i wyjrzała z jaskini. I wszystko wróciło do normy. Kogut stał się symbolem odwagi, a grzęda na której siedział stała się bramą do miejsc świętych, po których koguty mogą swobodnie spacerować.

Tryptyk

Torii jest nierozerwalnie złączone z japońską religią sinto. To religia natury – kult przyrody ożywionej i nieożywionej. To także kult przodków, wierzono bowiem, że człowiek też jest cząstką natury i staje się „kami” po śmierci.

„Kami” to jedno z najważniejszych pojęć w wierzeniach sintoistycznych. Uważano, że każde zjawisko w świecie ma swojego ducha. Zatem wszystko, co było niezrozumiałe, co budziło grozę i czego się obawiano, było uduchowione lub zamieszkałe przez duchy, było „kami” i miało wpływ na życie ludzkie. Zwłaszcza niemożliwe i trudne do opanowania zjawiska i żywioły natury – jak słońce, księżyc, burze, pioruny, wody, morza, rzeki, wodospady, elementy topografii np. niezwykłej piękności czy kształtu kamienie, góry czy wulkany, ale także zwierzęta, ptaki i rośliny, np. drzewa sakury, czyli kwitnącej wiśni i cały proces urodzaju.

„Kami” mogą być dobre lub złe, obdarzone są nadludzką siłą, mogą ludziom pomagać lub szkodzić. Dlatego wyznawcy sinto robili wszystko, by zaskarbić sobie dobre bóstwa i nie drażnić złych. W panteonie „kami” usytuowane są hierarchicznie. Istota „kami” nie była sprecyzowana. Japończycy intuicyjnie wyczuwali istnienie „kami”. Nigdy nie sformułowali koncepcji w sensie uogólniającym ani w sensie teologicznym.

Tak ukształtowane sinto nie było systemem filozoficznym ani religią sensu stricto. Nie  występuje w nim rzeczywisty lub mityczny jej założyciel. Nie ma bóstwa-absolutu. Duchy traktowano jako elementy obecne materialnie we wszechświecie i dzielono je na dwie kategorie: duchy niebiańskie – uformowane z materii niebiańskiej, a więc czyste niczym nie skalane, i duchy powstające na ziemi, na których zawsze pozostaje jakiś stopień skażenia, nawet po pozbyciu się w grobie ziemskiej powłoki i oczyszczeniu w pośmiertnym czyśćcu.

Wierzono, że duch przeciętnego zmarłego nie ma szansy dotarcia do Wysokiej Równiny Niebios,  gdyż przeszkadza mu w tym wrodzona „skaza” – tsumi, co można porównać do obciążenia grzechami, która zatrzyma jego duszę na szczycie góry, to jest w pobliżu Nieba, ale nie pozwoli mu dotrzeć do niego samego. Sfery niebieskie zarezerwowane są  tylko dla duchów potomków bogini Nieba, czyli członków cesarskiego rodu.

Duchy umiejscowione na szczytach gór stawały się duchami opiekuńczymi okolicznej ziemi, do których mieszkańcy zwracają się w razie potrzeby.  W odczuciu pierwotnych Japończyków bogowie byli nie tylko opiekunami ludzi i dawcami szczęścia, ale też nikczemnymi i mściwymi siłami, zdolnymi do siania zniszczenia, a gdy nie zadowalały ich ludzkie modlitwy i obrzędy, wpadali w gniew…

W sinto podobnie jak w wielu innych kulturach Azji Wschodniej nie znany był tydzień jako miara czasu, nie było zatem i dnia „świętego”, który wyznaczałby rytm tygodnia. Życie Japończyków toczyło się zgodnie z kalendarzem lunarnym, który obowiązywał do 1873 roku, a to oznaczało, że święta czy ważne dni związane były z terminami zasiewów, zbiorów itd.

Sintoizm jest religią politeistyczną. W starych modlitwach i księgach mówi się o „ośmiu milionach kami”, ale tak naprawdę to naliczono ich  około 1,5 tysiąca. Żadne jednak bóstwo japońskie nie jest wszechmocne ani wszechwiedzące, ani wszechstronnie zaangażowane, dlatego jest aż tak wielu bogów o „różnej specjalizacji”. W tym mitologicznym podziale można by się doszukać dobrze realizowanego podziału pracy. Kierowanie próśb do niewłaściwego ducha – posiadającego inne kompetencje – może wywołać jego dezorientacje i reakcję, której modlący się nie spodziewa. I tak zirytowane bóstwo może ukarać modlącego się zsyłając np. na niego chorobę. Aby zaskarbić sobie przychylność bogów lub uniknąć ich gniewu Japończycy zjednują ich sobie, składając ofiary, wznosząc im świątynie lub sanktuaria, i odprawiając określone rytuałem modły.

Sintoizm to wierzenia prymitywne – wiele w nim elementów animizmu, archaicznego fetyszyzmu, totemów, obrzędów szamańskich i czarnoksięskich, odmiennych w różnych częściach Japonii. Przez wieki nawet modlitwy – norito – nie uległy zmianie. Są w dalszym ciągu odmawiane w języku starojapońskim, którego nikt ze współczesnych nie rozumie. Są to najczęściej rytualne poematy, odmawiane w czasie uroczystości sintoistycznych. Ich treścią są mitologiczne wiadomości o bogach oraz prośby o ich łaskawość. Zawierają określenie celu uroczystości, wezwanie bóstw, dziękczynienia, prośby o oczyszczenie z tsumi, o deszcz, urodzaj czy ochronę przed nieszczęściami. I do tego sinto nie zajmuje się życiem po śmierci, gdyż przyjmowano założenie, że po śmierci wszystkie istoty żywe stają się „kami”.

Facet pod pagodaDo VI wieku wykształciły się trzy kulty, które dotrwały aż do końca II wojny światowej. Są to: kult wioskowy – wyrażający się w czci bóstwa rodowego, odwiedzanego z okazji ślubu, przyjazdu, odjazdu. W Japonii często dokonywano deifikacja bohaterów i wybitnych przywódców społeczności, osób, które czymś się za życia wyróżniły, a które po śmierci otaczano boskim kultem. Kult postaci historycznych był jedną ze specyficznych cech religijności japońskiej i odnosił się zarówno do postaci ze szczytów hierarchii społecznej, jak i bohaterów lokalnych. Obok bohaterów czczonych w całym cesarstwie wznoszono świątynie-sanktuaria miejscowym wybitnym osobistościom. Eksponowano ich cnoty, zasługi i osiągnięcia, czczono w różnych ceremoniach, a niekiedy przypisywano im nadnaturalne moce i ubóstwiano.

Kult domowy – wyrażający się w czci zmarłych przodków, szczególnie najbliższych członków rodziny, którym poświęca się w domu tzw. półkę bogów. W Japonii czci się tylko tych przodków, których się pamięta. Kultowi temu towarzyszy przekonanie, że po śmierci każdy staje się kami, i nadal uczestniczy w życiu żywych, stąd podjęcie ważnych życiowych decyzji zawsze poprzedza „konsultacja” z przodkami, ich także „informuje się” o wszystkich pomyślnych zdarzeniach.

Oltarz

Kult domowy

Kult państwowy – czcią otaczano bogów wspólnych całemu państwu np. Boginię Słońca Amaterasu, a do 1947 roku także cesarza i jego przodków, gdyż wierzono, że ród cesarski był spadkobiercą mądrości Bogini Amaterasu. W roku 1947 amerykańskie władze okupacyjne narzuciły Japończykom nową konstytucję, w której cesarz określany jest tylko jako symbol narodu. Do 1945 roku cesarz pełnił funkcję naczelnego kapłana, regularnie odwiedzał miejsce kultu Bogini Amaterasu w Ise, i tam łączył się ze swoimi przodkami.

W sinto nie ma  wspólnego kanonu, brak w nim pism, które zawierałyby wykład doktryny i stanowiły źródło prawdy. Nie wytworzyła się  jednolita, hierarchiczna organizacja typu Kościół. Nie wykształciła się też instytucja kapłana taka, jaką spotykamy np. w kościele katolickim.

W sinto nie ma miejsca dla dogmatu „grzechu pierworodnego” ani „grzechu nieczystości”. Wydanie na świat potomstwa uważano nie tylko za przedłużenie gatunku, lecz przede wszystkim za wytwarzanie nowych mocy potrzebnych rodzicom dla utrzymania rodziny, stąd wynika nie tylko następstwo generacji, ale też następstwo kultu przodków.

Istnieje wiara we wrodzoną dobroć, w boską czystość ludzkiej duszy. W sinto nie istnieje wyraźne rozgraniczenie dobra i zła. Zależy to od okoliczności. Dusza ludzka w zasadzie jest dobra, a jeśli człowiek czyni źle, to dlatego, że chwilowo pozostaje w niezgodzie z naturą, z kami, dlatego że jest nieczysty. Często zło uważana jest za chorobę, która czasowo opanowuje istotę ludzką, chorobę, którą trzeba wygnać poprzez puryfikację. Stąd kładzie się duży nacisk na  praktyki czyszczące, takie jak rytualne mycie i kąpiel, zwłaszcza przed nabożeństwem.

Świątynie sinto są proste i skromne. Zaczęto je wznosić około I w. p.n.e. Wznoszone je w miejscach zadrzewionych, można więc przyjąć, że lasy i gaje były kiedyś miejscami kultu. Ponieważ nie było kongregacji wiernych na wspólne modły, nie były one też obszerne. W miejscach kultu sinto w oczy rzuca się brak wszelkich przyborów do służby bożej. Najważniejszym przedmiotem w miejscu kultu jest zwykłe lustro – symbolizuje ono serce człowieka, odbijające obraz bóstwa wówczas, gdy jest ono spokojne i czyste. Gdy więc Japończyk staje przed ołtarzem, widzi własny obraz odbity w lustrze, co ma przekonywać, że każdy człowiek może stać się bóstwem, dążąc do doskonalenia samego siebie, poprzez poznanie duchowe, poprzez zgłębienie swojej natury. Nie ma zatem wyraźnego oddzielenia od tego, co boskie a co ludzkie, gdyż każdy człowiek po śmierci staje się kami i dlatego w świątyniach sintoistycznych nie ma posągów ani wizerunków bóstw.

*  *   *   *   *   *

Dopiero w VIII w. n.e. zaczęto spisywać stare wierzenia i legendy, a przy okazji i dzieje Japonii. Zawarte są one w dwóch księgach, które stanowią zespół mitów i legend wspólnych wszystkim wyznawcom sinto. Są też one zapisem faktów historycznych.

Najstarsza z zachowanych kronik japońskich to Kojiki, czyli Zapiski spraw dawnych, zredagowana w 712 roku w 3 księgach. Księga Kojiki zawiera wiele mitów wyjaśniających pochodzenie bogów (mity teogoniczne) oraz powstania świata (mity kosmogoniczne) a także kronikę dynastyczną cesarzy z okresu V do VII wieku. Druga to Nihongi, czyli Roczniki japońskie  – z 720 roku. Ona także obejmuje historię Japonii od początku świata do końca VII wieku. Jest dokładniejsza od Kojiki. Obie księgi uważane są za święte księgi sintoizmu.

Sintoizm jest jednym z ważniejszych czynników decydującym o podstawach tożsamości japońskiej. Wyróżnia kulturę japońską od cywilizacji państw sąsiednich Chin czy Korei. Sinto wywarło wpływ na ukształtowanie swoistego typu osobowości Japończyków – są zdyscyplinowani, ambitni, pracowici i obowiązkowi, ale też niepewni siebie, skromni i niespokojni. Cechy te są wynikiem doktryny o istnieniu ustalonej hierarchii wśród bogów, którzy ciągle się trudzą, tworząc i porządkując świat. Hierarchię wśród bogów uważa się za wzór dla struktury społeczeństwa.            

                                                                                                   ELŻBIETA POTOCKA

W wydaniu nr 251, październik 2022, ISSN 2300-6692 również

  1. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Opowieść o życiu
  2. ANGELA LANSBURY

    Aktorka nietuzinkowa
  3. WYJŚCIE Z ZAŚCIANKA

    Adam Maurizio
  4. DNI PAMIĘCI

    Urban tu był
  5. RELIGIE AZJI

    Zrozumieć i zaakceptować
  6. DRZWI

    Obrońcy przed duchami
  7. ŚWIAT W RUCHU

    Podróż do Pekinu
  8. MARZENIE ZIEMIANINA

    Wiatr księżyca
  9. HISTORIA DECYDENTA

    Krym - marzenie o powrocie do Jałty
  10. BLISKI WSCHÓD

    Gdzie się podziali dawni bogowie?
  11. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Nagroda czy lans?
  12. RELIGIE AZJI

    Torii - brama do miejsc świętych