BIBLIOTEKA DECYDENTA
Szwajcarska demokracja
Autorem książki jest wybitny znawca systemu politycznego, prawnego i społecznego Szwajcarii, wykładowca Polskiego Uniwersytetu Na Obczyźnie w Londynie. więcej...
Polska 2018 roku to kraj, z którym poważni partnerzy europejscy nie chcą rozmawiać i nie widzą potrzeby konsultowania geopolitycznych ruchów w obszarze bezpieczeństwa międzynarodowego. Kraj pod rządami PiS stał się strategicznym oraz militarnym karłem odsuwanym od decyzji przy tworzeniu nowego układu sił oraz nowych sojuszy polityczno-wojskowych w Europie. Nie ma nadziei, że prezes Kaczyński „obudzi się” i powróci na drogę współpracy europejskiej oraz zrozumie, że bezpieczna przyszłość Polski, to kraje członkowskie UE posiadające moc nuklearnego odstraszana – pisze Andrzej Zientara.
1. Świat.
Koniec drugiej dekady XXI wieku to bezpardonowa walka oraz gra wielkich mocarstw o możliwość dzielenia świata i Europy na strefy wpływów. Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin Xi Jinping i prezydent Rosji Władimir Putin próbują zakwestionować dotychczasowy ład międzynarodowy.
Systemy totalitarne i imperialne USA, Chin i Rosji domykają się. Trump wydaje polecenie zorganizowania wojsk kosmicznych, Xi Jinping militaryzuje społeczeństwo i wprowadza powszechną inwigilację oraz kontrolę ludzkiego życia, a Putin straszy użyciem broni jądrowej. Na świecie budują się nowe agresywne bloki militarno-polityczne konkurujące ze sobą w dążeniu do hegemoni i władzy nad innymi narodami:
W tak nieprzewidywalnej sytuacji, gdy świat ulega dekompozycji geopolitycznej, PiS beztrosko eksperymentuje z ustrojem Polski i zwraca swe nadzieje ku USA. Lekceważąc struktury UE oraz NATO szuka i oczekuje od Trumpa wsparcia politycznego (idea trójmorza), militarnego (dywizja US Army na terenie Polski) oraz gospodarczego (inwestycje amerykańskie). Jest to oczekiwanie głupie i myślenie naiwne, bo USA raczej wcześniej niż później „wypną” się na Polskę, gdyż Washington gra na siebie.
Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że buńczuczne i awanturnicze zawołanie Trumpa „America First” oraz jego niewiarygodność sojusznicza doprowadzą go do klęski. Stany Zjednoczone Ameryki przestaną być ostoją wolnego demokratycznego świata. Dominować zaczną despotyczne ideologie reprezentowane przez sekretarza Xi Jinpinga oraz prezydenta Putina. Gdy Pekin i Moskwa rozegrają Waszyngton na arenie międzynarodowej, a UE wypchnie Polskę ze swych struktur, to PiS oparcie znajdzie tylko w Rosji. Trump nie będzie miał oporów, aby przekazać Europę Wschodnią, w tym Polskę, w objęcia Kremla, gdy Putin udzieli mu wsparcia w grze politycznej, handlowej i militarnej z Xi Jinpingiem.
Totalitarne Chiny Xi Jinpinga dążąc do panowania i dominacji w Azji Wschodniej oraz basenie Morza Południowochińskiego próbują także uzależnić od siebie Nową Zelandię, Australię i Afrykę. Polska pod panowaniem PiS obnaża swe polityczne szaleństwo odrzucając bezpieczną oraz terytorialnie i kulturowo najbliższą Polakom współpracę europejską. Stoi w mocarstwowym rozkroku „dobrej zmiany” i „wstawania z kolan”, bo nie ma możliwości gospodarczych i sił militarnych do realizacji swych międzynarodowych wizji.
Strach pomyśleć, że PiS mógłby być gotowy na klęczkach prosić o pomoc i wsparcie demagogicznego prezydenta USA Trumpa lub komunistycznego sekretarza Chin Xi Jinpinga. Takie szaleństwo mogłoby się dla Polaków skończyć upadkiem narodowym i zagrozić bezpieczeństwu państwa. Prezydent Rosji Putin czeka tylko na nadejście sprzyjających mu okoliczności, by za przyzwoleniem międzynarodowych graczy „zagospodarować” Polskę i jej suwerenność polityczną.
Narody Europy buntują się przeciw postępującym nierównościom i żądają lepszego życia. Na niepokojach społecznych swoje kariery budują i do władzy dochodzą demagodzy oraz populiści, którzy posługując się kłamstwem oraz oszustwem uzyskują wpływy na społeczeństwa. Dla utrzymania władzy dzielą ludzi na lepszych i gorszych, sprzyjają szerzeniu się nacjonalizmu i nienawiści. Stany Zjednoczone, pomimo werbalnych deklaracji, nie są zainteresowane Europą, bo mają strategiczne interesy w innych regionach świata, przede wszystkim na Dalekim i Bliski Wschodzie.
Prezydent USA Donald Trump robi wszystko, aby skłócić Europę i doprowadzić do likwidacji UE oraz NATO. Zjednoczona Europa nie jest dla niego żadną wartością, widzi w niej tylko zagrożenie.
Jest to woda na młyn oczekiwań Rosji Putina. Wyraźne oznaki wrogości Trumpa wobec przywódców europejskich pojawiły się w Kanadzie podczas czerwcowego szczytu przywódców państw stanowiących grupę G7. Teraz, w dniach 11-12 lipca 2018 roku, w Brukseli prezydent Stanów Zjednoczonych spotka się z europejskimi członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego. W naradzie w Brukseli uczestniczyć będą między innymi członkowie grupy G7: kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Republiki Francuskiej Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Theresa May i premier Kanady Justin Trudeau. Co teraz Trump im powie i jak odniesie się do współpracy z UE oraz zasadności dalszego funkcjonowaniu NATO?
Prezydent Stanów Zjednoczonych od początku swej kadencji lekceważąco odnosi się do Europy i jej europejskich przywódców:
Nie może być dobrej współpracy pomiędzy Europą i Stanami Zjednoczonymi, gdy w USA urzęduje demagogiczny cynik próbujący podzielić oraz zastraszyć Europejczyków. W dniu 16 lipca 2018 roku w Helsinkach Trump ma spotkać się z Putinem, aby między innymi spłacić zaciągnięty wobec Kremla dług polityczny i wyborczy.
W kampanii wyborczej w maju 2015 roku, kandydat na prezydenta Andrzej Duda zapowiadał, że Polska „powstanie z kolan”. Wyjdzie z krępującego kraj możliwości głównego nurtu europejskiej polityki i odbuduje swą międzynarodową pozycję. Teraz po dwóch latach rządów Prawa i Sprawiedliwości należy zapytać, co znaczy i co wart jest kraj, członek UE i NATO, gdy:
PiS dąży do stworzenia nowego, narodowo-katolickiego bojownika i kieruje Polskę na front walki o chrystianizację Europy. Humanizm, wolności światopoglądowe i prawa obywatelskie uważa za przeszkody do sprawowania dyktatorskiej władzy. Partia władzy, mając na względzie „dobro narodu”, przygotowuje polskie społeczeństwo i jego finansowe zasoby do zaistnienia w nowej globalnej polityce światowej. Zgodnie z wolą prezesa Jarosława Kaczyńskiego Polska ma zdobyć, odpowiednie do jej ambicji oraz mocy sprawczej, dominujące miejsce na arenie międzynarodowej. Ma wpisać się w ogólnoświatowy trend związany z nowym podziałem świata na strefy wpływów i w swym bezsensownym zapamiętaniu pozbawia Polskę prawdziwych oraz wiarygodnych sojuszników.
Dyktatorskie rządy PiS nie radzą sobie z praworządnością, polityką historyczną oraz solidarnością z Unią Europejską.
Partia władzy skłócona z Francją i Niemcami, najważniejszymi demokratycznymi partnerami politycznymi, mizdrzy się do rosyjskich, tureckich i chińskich oligarchii. Nie przeszkadza jej, że Putina, Erdogana i Xi Jinpinga łączy pogarda dla praw człowieka, przyzwolenie na nacjonalizm narodowy i dyktatorski styl rządzenia.
Polska 2018 roku to kraj, z którym poważni partnerzy europejscy nie chcą rozmawiać i nie widzą potrzeby konsultowania geopolitycznych ruchów w obszarze bezpieczeństwa międzynarodowego. Kraj pod rządami PiS stał się strategicznym oraz militarnym karłem odsuwanym od decyzji przy tworzeniu nowego układu sił oraz nowych sojuszy polityczno-wojskowych w Europie. Nie ma nadziei, że prezes Kaczyński „obudzi się” i powróci na drogę współpracy europejskiej oraz zrozumie, że bezpieczna przyszłość Polski, to kraje członkowskie UE posiadające moc nuklearnego odstraszana. W Europie status państwa atomowego ma Wielka Brytania, Francja i Rosja a Niemcy ze swym potencjałem techniczno-technologicznym mogą szybko do tego grona dołączyć. Polska PiS ze swoim archaicznymi i rachitycznymi siłami zbrojnymi oraz wojskami obrony terytorialnej może być tylko przystawką, a dla Moskwy łupem.
Rosja już od dawna prowadzi zaawansowaną wywiadowczo i gospodarczo grę hybrydową z Polską oraz Ukrainą. Finalizując budowę rurociągów gazowych Nord Stream 2 i Turkish Stream, Putin odcina Polskę od Europy Zachodniej i Południowej. Partia władzy kierowana przez prezesa Kaczyńskiego, odsunięta od głównego centrum decyzyjnego UE i NATO, nie ma mocy i siły sprawczej, aby powstrzymać realizację tych inwestycji. Niepraworządna i nacjonalistyczna Polska PiS ma nikłe szanse na znalezienie się w zjednoczonej monetarnie UE przygotowującej się do wprowadzenia odrębnego budżetu dla strefy euro. Jeśli wyborcy oraz zwolennicy partii władzy nie „obudzą się” z populistycznego i antydemokratycznego „snu” to zachodnia cywilizacja i bezpieczeństwo europejskie odjedzie.
ANDRZEJ ZIENTARA
LEKTURY DECYDENTA
Obalanie mitów
Wniosek prosty, choć smutny: człowiek nie zna historii swego kraju, a co dopiero świata. więcej...