Established 1999

POSZUKIWANIE WARTOŚCI

8 październik 2009

Snobowanie jako odtruwanie

Mimo niektórych, a może nawet większości, definicji kategorycznie stwierdzam, iż snobizm i snobowanie się na czyjeś zachowania, maniery, wiedzę, elitaryzm etc. jest cechą ze wszech miar pożądaną w dzisiejszym sprostaczałym świecie. Mało tego: snobizm powinien być niezgodą na prostacki świat i nań odtrutką.


 


Przeczytałem wszystkie dostępne w językach polskim i angielskim definicje snobizmu oraz snobów. Mam więc obraz, i to wcale nie negatywny, a wręcz pozytywny. Powiem więcej: definicję snobizmu każdy snob może, a nawet powinien, przykroić do swoich potrzeb intelektualnych, towarzyskich (a także finansowych) i nauczyć się bronić swojej racji, czyli rozumienia definicji.


Snobizmów jest tyle, ilu jest snobów je wyznających. Zresztą, proszę zwrócić uwagę, że w Europie zachodniej i Stanach Zjednoczonych postrzeganie snobizmu ma raczej wydźwięk pozytywny. Przyczyna jest prosta: snobowanie pomnaża pieniądze w obrocie gospodarczym. Natomiast w Polsce wszystkie pojęcia funkcjonujące w społecznym obiegu stoją na głowie, a szaraczkowata mentalność obywatelska zmienia się niebywale powoli. Jak jednak wiemy, kropla drąży skałę.


Jeśli za snobizm uznamy naśladownicze (Władysław Kopaliński w swoim „Słowniku wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych” dodaje, że jest to naśladownictwo „służalcze”) podziwianie ludzi, których cech sami  nie mamy, a chcemy do nich aspirować, aby je posiąść, to śmiało możemy zapytać: a dlaczego nie? Pojawia się jednak fundamentalne pytanie o wartości, które chcemy naśladować i cele, które sobie wytyczyliśmy.


Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że snobować się można tylko na rzeczy czy postawy mniej lub bardziej wartościowe, ale nigdy na chłam. Czyż można bowiem powiedzieć, że naśladowanie zachowania i ubioru Dody lub Joli Rutowicz jest snobizmem? Na pewno nie.


W samym określeniu snobizmu ukryta jest jakaś wartość – dla każdego „snobującego się na…” inna.


Można bowiem snobować się na znawcę opery i operetki Bogusława Kaczyńskiego, wzorem mistrza często do niej uczęszczając, a później w towarzystwie chwaląc się tym faktem. Oczywiście, celem takiego zainteresowania może być np. chęć szpanowania, ale taki prymitywny motyw może z czasem przekształcić się w prawdziwe znawstwo!


Taka droga, również w innych dziedzinach sztuki, nauki, biznesu, pokazuje, że prosta chęć bycia kimś innym może przerodzić się w, nawet nieoczekiwane, wartości intelektualne czy finansowe.


Ponadto, w dzisiejszych czasach zalewającej nas zewsząd bylejakości, nijakości, niesłowności i chamstwa, ucieczka w snobizm może być doskonałą odtrutką na ponurą, denerwującą, obezwładniającą niemocą codzienność.


To również jest sporą wartością snobowania.


Idąc snobistycznym tokiem myślenia, pomyślałem, aby nie tylko promować pozytywnie snobistyczne zachowania i naśladownictwo, ale także o ty, aby skupić ludzi snobujących wokół tej idei.


Na początek uruchamiany sklep internetowy dla snobów o szyldzie JESTEM SNOBEM. Sklep będzie się rozwijał stopniowo w miarę przybywania w nim produktów. Moim zamiarem jest zachęcanie do kupowania w nim wszystkich snobujących, którzy dbają o  wartość otaczających ich przedmiotów, chcą poprawić jakość swojego życia poznając i próbując wytwory wartościowe. Do sklepu JESTEM SNOBEM szukamy produktów, które nie są powszechnie dostępne, a ich jakość ze wszech miar zasługuje na spożytkowanie w gronie potrafiących je ocenić i docenić.


Jako przykład niech posłużą kosmetyki dla mężczyzn Woods of Windsor. Ich zapach zadowala mężczyzn, a także inspiruje kobiecą wyobraźnię. Co w tym snobistycznego? Ano to, że opakowania nie należą do najnowocześniejszych, ale wyróżniają się brytyjską elegancją. A najważniejszy wyznacznik: firma istnieje w Windsorze od 239 lat.


Oczywiście, na półkach JESTEM SNOBEM znajdą się też towary możliwe do nabycia w niektórych sklepach, a u nas znalazły się ze względu na ich znaczące walory użytkowe, lecznicze lub smakowe. Nastawiamy się również na promowanie snobistycznie zdrowego stylu życia poprzez wskazywanie sprawdzonych suplementów diety.


I jeszcze jedno: zdecydowaną większość produktów w naszym sklepie poznaliśmy i zdegustowaliśmy osobiście.


Do rozwoju sklepu bardzo przyczynią się jego Klienci, którzy mogą, a wręcz są uprzejmie proszeni, o rekomendowanie produktów dla osób wymagających i potrafiących cieszyć się nietuzinkowością.


A na zakończenie sprawa najważniejsza: szyld sklepu jest rodzaju męskiego – tak określa go polska gramatyka. Niemniej, i jak najmocniej, zapraszamy Panie do korzystania z jego internetowych półek, a szczególnie prosimy o sugestie, co warto sprowadzić do naszego sklepu, aby „był snobem”.


Otwarcie planujemy w październiku.


 


Z poważaniem, pozdrowieniami


i oczekiwaniem na pomysły oraz komentarze pierwszych Klientów


Karol Jurasz


Snobujący Subiekt


karol.jurasz@jestemsnobem.pl


 


 

W wydaniu 95, październik 2009 również

  1. 15 LAT SZKOŁY LIDERÓW

    Przywództwo po polsku
  2. KOMPENDIUM WIEDZY LOBBINGOWEJ

    Teoria i praktyka dla lobbystów
  3. POLKI NA DACHU AFRYKI

    Padma pomocna we wspinaczce
  4. SMAKI DECYDENTA

    Tofu na 80 sposobów
  5. TECHNOLOGIA KAMITEC

    Odpady na energię
  6. LOBBING W CENTRUM UWAGI

    Deklaracja uczestnictwa
  7. PKPP LEWIATAN

    Przedsiębiorcy do europosłów
  8. POSZUKIWANIE WARTOŚCI

    Snobowanie jako odtruwanie
  9. OD REDAKTORA

    Hazardowy lobbing
  10. SZTUKA MANIPULACJI

    Atrakcyjna oprawa