Established 1999

POLACY W WIELKIEJ BRYTANII

14 czerwiec 2011

Tak nas widzą na wyspie

53% Anglików miało kontakt z Polską i Polakami, 70% wie, że Polska jest członkiem Unii Europejskiej, 52% stwierdziło, że Polacy dobrze dostosowują się do ich społeczności, akceptują Polaków jako swoich sąsiadów, jedna trzecia wolałaby, żeby Polacy nie osiedlali się w ich kraju na stałe, 40% jest przeciwna uzyskiwaniu obywatelstwa, a wręcz niemożliwe do zaakceptowania byłoby wybranie Polaka na stanowisko radnego w ich lokalnej społeczności. Te i inne informacje płyną z raportu „Wizerunek Polski i Polaków w Wielkiej Brytanii” przeprowadzonego przez dr Joannę Fominę i Justynę Frelak z Instytutu Spraw Publicznych. Druk raportu współfinansowała Ambasada Brytyjska w Warszawie i w jej nowej siedzibie miała miejsce prezentacja raportu.

50% ankietowanych Anglików wie, że imigranci z Polski mają pozytywny wpływ na ich gospodarkę. Jednak z drugiej strony, 60% uważa, iż niewykwalifikowani Polacy zajmują miejsca pracy takim samym Anglikom przyczyniając się wśród nich do wzrostu bezrobocia. Angielscy pracodawcy często wolą zatrudniać Polaków niż swoich rodaków uważając, iż goście są bardziej pracowici, solidni i kreatywni w wykonywanej pracy.


Typowy imigrant to robotnik niewykwalifikowany – uważa 75% respondentów.


Organizowany z wielkim rozmachem w 2010 Polska!Year program promocji kultury skierowany był do elity angielskiego społeczeństwa, ale tylko 8% słyszało o tej promocji, a tylko 1% brał w organizowanych imprezach.


Polskie produkty, chociaż są już dostępne w dużych sieciach handlowych, to nie są rozpoznawalnymi markami. W Tesco można kupić 200 produktów z Polski.


Polacy są powszechnie zauważani w Wielkiej Brytanii i mają w lokalnych społecznościach dobrą opinię. Wnioski z siły promocyjnej Polaków powinny wyciągać i wykorzystywać polskie władze oraz dyplomacja.


Raport został przygotowany na podstawie wypowiedzi 1029 respondentów.


Należy zwrócić uwagę, iż w swoim ogóle społeczeństwo brytyjskie jest niezwykle liberalne, otwarte na inne kultury i punkty widzenia – jest to efekt kolonialnej przeszłości, kiedy to nad Imperium Brytyjskim słońce nie zachodziło. Z drugiej strony, wyspiarze postrzegają masowy napływ imigrantów jako poważne wyzwanie i problem socjalny z którym ani lokalny ani centralny rząd sobie nie radzi. Jest to szczególnie widoczne w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Jedna piąta Anglików uważa imigrantów za poważny problem, podczas gdy średnia dla Unii Europejskiej wynosi 11%. Aż 66% Brytyjczyków jest zdania, że imigranci stwarzają więcej problemów niż korzyści. Największe zagrożenie widzą w zabieraniu pracy angielskim robotnikom niewykwalifikowanym, a to wpływa na obniżenie płac w tym sektorze usług.


W tej materii atmosferę podgrzewają tabloidy eksponując negatywne zjawiska i konflikty narodowościowe pomiędzy Polakami a Anglikami w miejscach pracy. Takie informacje znajdują większy oddźwięk społeczny niż pozytywne wiadomości o asymilacyjnych dążeniach gości z Polski.


 


Polska nie jest marką


 


W międzynarodowym indeksie marek narodowych Polska znajduje się (w 2008 r.) na 30 miejscu, pomiędzy Chinami (29) i Czechami (31) – na 50 ocenianych krajów. Badano sześć wskaźników: społeczność, wielkość eksportu, zarządzanie państwem, bazę turystyczną, kulturę i dziedzictwo narodowe, inwestycje oraz wielkość emigracji. Wśród tych czynników najwyżej oceniono „stan zarządzania państwem”, na co składa się głos opinii publicznej, kompetencje i przejrzystość polityki, prawa obywatelskie i polityka zagraniczna. Najniższe oceny Polska otrzymała w dziedzinie turystyki oraz dziedzictwa kulturowego. Natomiast polskie produkty uplasowały się w środku stawki.


Z polskich produktów najbardziej rozpoznawalne są marki piw: Tyskie, Żywiec i Lech, dostępne w sklepach i w pubach, ale są kupowane głównie przez Polaków. Podobnie z polską wódką.


 


Z kulturą słabo


 


Chociaż nazwisko Chopina jest w miarę szeroko znane, ale niekoniecznie kojarzone z Polską, to o Mickiewiczu czy Kieślowskim słyszała tylko garstka bardzo wykształconych elit. Współczesna polska kultura, muzyka popularna, teatr i sztuka są praktycznie nieznane. Nie znaczy to, że Polska nie podejmuje żadnych działań promocyjnych.


Polska! Lear miał bardzo dobre recenzje, ale tylko w poważnych mediach, jak np. The Guardian, The Financial Times czy The Daily Telegraph. Ale, jak już powiedzieliśmy, w imprezach uczestniczyły wyłącznie brytyjskie (czytaj: londyńskie) elity.  


 


Cały raport można znaleźć na stronie: www.isp.org.pl

W wydaniu 115, czerwiec 2011 również

  1. BADANIE LEWIATANA

    Przedsiębiorcy narzekają na wysokie podatki
  2. POLACY W HOLANDII

    Pracusie na schwał?
  3. NAGRODA GOSPODARCZA PREZYDENTA RP

    Honory dla czterech firm
  4. POLACY W WIELKIEJ BRYTANII

    Tak nas widzą na wyspie
  5. 50 +

    Zysk z dojrzałości
  6. W SIECI PO PIĘĆDZIESIĄTCE

    Między alienacją a adaptacją
  7. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Autobiografia Jezusa
  8. LEKTURA DECYDENTA

    Niewidzialny front
  9. NAGRODA GOSPODARCZA PREZYDENTA RP

    Reaktywacja
  10. MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE

    Wirtualne osaczenie decydenta
  11. ZDROWIE DECYDENTA

    Ruch, który leczy
  12. BUDOWNICTWO W POLSCE

    Kto zyskuje, kto traci
  13. DECYDENT SNOBUJĄCY

    30 czerwca - Jeźdźcy
  14. SZTUKA MANIPULACJI

    Kurtuazja