Established 1999

PODGLĄDANIE LOBBINGU

9 grudzień 2007

Brak marchewki

W Polsce czasem panuje ogólna zasada nieufności do drugiej osoby. Jeśli ktoś się przyznaje otwarcie, że chce załatwić jakiś interes, to nawet jeśli robi to w ramach obowiązującego prawa i kieruje się szerokim katalogiem norm etycznych, to jest traktowany z podejrzliwością. W Niemczech jest dużo większa otwartość w tych kwestiach. Same konstrukcje prawne nie są w stanie tej nieufności wyeliminować, zmiany muszą nastąpić też w mentalności obywateli. W rejestrze Bundestagu zarejestrowanych jest ponad 2000 podmiotów prowadzących działalność lobbingową, m.in. związki, zrzeszenia, towarzystwa. Cały rejestr obejmuje prawie 700 stron i nie zawiera pojedynczych firm.


Z INGO SCHUSTEREM



niemieckim stażystą w Sejmie RP



rozmawia Rafał Szafraniec



 


Jest Pan uczestnikiem Międzynarodowego Programu Staży Parlamentarnych w Polsce. Czym kierował się Pan wybierając właśnie tego typu staż?


Do Polski przyjeżdżam już od ponad 10 lat. Na początku były to polsko-niemieckie wymiany młodzieży, a potem m.in. studia zagraniczne na SGH. Gdy dowiedziałem się, że rusza pierwsza edycja programu staży parlamentarnych w Polsce, stwierdziłem, iż chciałbym bliżej zapoznać się z działalnością polskiego Sejmu i polskiej polityki. Ze strony niemieckiej Międzynarodowy Program Praktyk działa od 1986 roku, a od 1990 roku biorą w nim udział stażyści z Polski. Program ten cieszy się dobrą renomą, dlatego też zdecydowałem się na staż w polskim Sejmie. Jest to jedyna możliwość, aby z bliska przyjrzeć się mechanizmom życia politycznego Polski.


Staż trwa już trzy miesiące. Jakie zadania powierzono jego uczestnikom?


Każdy z uczestników ma możliwość brania udziału w pracach komisji sejmowych. Poznajemy metody funkcjonowania Sejmu, sposoby podejmowania decyzji politycznych. Dowiadujemy się dużo o tym, jak wygląda praca posłów, jakie zadania ma Kancelaria Sejmu, jaką pracę wykonuje np. Biuro Analiz Sejmowych. Oprócz tego przygotowujemy raporty merytoryczne, interpelacje, a nawet wypowiedzi dla posła, który jest naszym opiekunem.


Czym Pan zajmuje się podczas stażu?


Poza wyżej wymienionymi obowiązkami, skupiam się na współpracy polskiego Sejmu z niemieckim Bundestagiem. Ostatnio współpraca ta jest coraz bardziej ścisła, a do jej pogłębienia może przyczynić się także Międzynarodowy Program Staży Parlamentarnych. Uważam, że jest to wielka zaleta tego programu. Pracując w sejmowym Biurze Komisji Sejmowych, nawiązałem kontakt z niemiecką komisją sportu. Jednym z głównych zadań współpracy pomiędzy komisjami sportu obu parlamentów będzie wymiana doświadczeń w organizacji dużych imprez sportowych.


Interesuje się Pan lobbingiem. Czy przez trzy miesiące stażu przyjrzał się Pan, jak wygląda od strony teoretycznej i praktycznej ta sfera w Polsce?


Już od początku stażu wiedziałem, że będę zajmował się lobbingiem. Zanim przyjechałem do Polski zadałem sobie trzy pytania: po pierwsze – czy w Polsce lobbing ma skuteczne ramy prawne. Po drugie – czy lobbing w Polsce jest uznany przez administrację publiczną i polityków jako szansa uzyskania informacji i opinii od wszystkich zainteresowanych, i czy nie jest raczej postrzegany jako zagrożenie, jako coś niedobrego. I po trzecie – jak wygląda praktyka lobbingu w Polsce, a zwłaszcza w Sejmie?


I jakie są Pana obserwacje?


Jeśli chodzi o ramy prawne, to można chyba stwierdzić, że ustawa “O działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa” z 2005 roku jest na razie wyraźnie nieskuteczna. Nie doprowadziła do tego, żeby firmy, czy osoby prowadzące działalność lobbingową opuszczały tzw. szarą strefę. W mojej ocenie, w ustawie brak tej przysłowiowej “marchewki”, która zachęciłaby wszystkich lobbystów do przejrzystego działania. Na razie można powiedzieć, że ustawa w dużej mierze utrudnia działalność lobbingową, a wielu lobbystów obchodzi jej przepisy. Potwierdzeniem tej tezy może być chociażby ostatni raport o lobbingu opublikowany w Sejmie. Na jego podstawie można stwierdzić, że w polskim Sejmie od czasu obowiązywania tej ustawy nie ma lobbingu jako takiego. Tymczasem wiadomo, że w pracach komisji biorą udział także ci, którzy nie są objęci ustawą. Nadaje im się status gościa albo eksperta. Ich działalność jest tak naprawdę lobbingiem, tylko nie ujętym w ramy prawne.


Jak od strony praktycznej wygląda lobbing w Niemczech?


W rejestrze Bundestagu jest zarejestrowanych ponad 2000 podmiotów prowadzących działalność lobbingową, m.in. związki, zrzeszenia, towarzystwa. Cały rejestr obejmuje prawie 700 stron, a tak naprawdę nie do końca zawiera wszystkie organizacje lobbujące, np. nie zawiera pojedynczych firm, które także prowadzą działalność lobbingową. Tymczasem w rejestrze polskiego MSWiA jest zarejestrowanych niespełna 100 podmiotów, a w Sejmie kilkanaście lobbystów.


W procesie konsultacji społecznych biorą udział wszystkie większe organizacje i podmioty, które mogą być objęte skutkami danej zmiany w prawie. Tworzone są grupy robocze, w których dochodzi już do pierwszych kompromisów pomiędzy środowiskami lobbingowymi a ustawodawcami. Niemieccy prawodawcy wychodzą z założenia, że środowiska, które mają być dotknięte pewnymi zmianami, mają lepsze wyobrażenie od urzędników, jeśli chodzi o skutki, jakie będą konsekwencjami tych zmian. Dlatego też w Niemczech dochodzi do szerokich konsultacji, co prowadzi do poprawy jakości ustaw i przepisów. W Polsce takich konsultacji często brakuje, czego przykładem może być choćby sprawa doliny Rospudy i związany z nią brak zgody w sprawie terenów NATURA 2000.


Co szczególnie różni lobbing polski od niemieckiego, oprócz – oczywiście – jego skali.


Wydaje mi się, że ważną różnicą jest także ta, że w Polsce czasem panuje ogólna zasada nieufności do drugiej osoby. Np. jeśli ktoś się przyznaje otwarcie, że chce załatwić jakiś interes, to nawet jeśli robi to w ramach obowiązującego prawa i kieruje się szerokim katalogiem norm etycznych, to jest traktowany z podejrzliwością. W Niemczech jest dużo większa otwartość w tych kwestiach. Same konstrukcje prawne nie są w stanie tej nieufności wyeliminować, zmiany muszą nastąpić też w samej mentalności obywateli.


Dziękuję za rozmowę.

W wydaniu 71, czerwiec 2007 również

  1. DECYZJE I ETYKA

    Caux Round Table Polska
  2. SPOŁECZEŃSTWO INFORMACYJNE

    Czas wiedzy
  3. ISTOTA MARKI

    Subtelna gra
  4. LOBBING W BRUKSELI / LOBBYING IN BRUSSELS

    Godzenie interesów
  5. NASZ LOBBING W BRUKSELI

    Walka o wódkę
  6. LOBBING WÓDCZANY W BRUKSELI

    Do śledzika
  7. PRAWO O LOBBINGU W UE

    Przejrzystość decyzji
  8. HISTORIA

    Potrzebny dystans
  9. PODGLĄDANIE LOBBINGU

    Brak marchewki
  10. OD REDAKTORA

    Warto być
  11. RELACJE PUBLICZNE

    Bez twarzy
  12. BEZPIECZEŃSTWO

    Wojna polsko-polska
  13. ESPERANTO

    Język przyszłości
  14. SZTUKA MANIPULACJI

    Uwdzięcznienie
  15. BIBLIOTEKA D & DM

    Machiavelli w Brukseli
  16. POLSKI HANDEL

    Prawda o rynku