Established 1999

PIĘKNE ZDROWIE DECYDENTEK I DECYDENTÓW

10 lipiec 2012

Nutrikosmetyki czyli odżywianie od wewnątrz - 10.07

Zacznijmy od tego, czym w ogóle są nutrikosmetyki. Słowo nutrition to angielskie „odżywianie”. Natomiast greckie kosmeo znaczy „zdobić”. Czyli, mówiąc wprost, nutrikosmetyki to żywność, która nas upiększa, zdobi. Zadaniem nutrikosmetyków jest przede wszystkim wpływ na skórę, ale nie od zewnątrz, tylko od wewnątrz. Oznacza to działanie odżywcze, poprawianie kondycji, wspieranie procesów metabolicznych, wzmocnienie odporności skóry i poprawienie poziomu jej nawilżenia. Te wszystkie elementy sprawiają, że nasza skóra staje się inna: ładniejsza, gładsza. Dla nas bardziej estetyczna, ale przede wszystkim staje się zdrowsza – Maciej Mikołajczyk mówi Monice Iskandar.

Z MACIEJEM MIKOŁAJCZYKIEM,


kierownikiem Działu Medycznego ZF Colfarm SA,


rozmawia Monika Iskandar


 


Firma Colfarm była do tej pory znana z preparatów ziołowych. Teraz na półkach pojawiły się sygnowane Waszym logo nutrikosmetyki z linii Beauty. Czas na nowy rozdział w działalności firmy?


Oczywiście, uznaliśmy, że dzięki nowym preparatom możemy zaproponować pacjentom nową, lepszą jakość. Mówiąc o naszych nutrikosmetykach, staramy się odpowiedzieć na pytanie: Czym się wyróżniają, co powoduje, że są skuteczne?  Co powoduje, że te preparaty są odmienne od pozostałych? Zacznijmy od tego, czym w ogóle są nutrikosmetyki. Słowo nutrition to angielskie „odżywianie”. Natomiast greckie kosmeo znaczy „zdobić”. Czyli, mówiąc wprost, nutrikosmetyki to żywność, która nas upiększa, zdobi. Zadaniem nutrikosmetyków jest przede wszystkim wpływ na skórę, ale nie od zewnątrz, tylko od wewnątrz. Oznacza to działanie odżywcze, poprawianie kondycji, wspieranie procesów metabolicznych, wzmocnienie odporności skóry i poprawienie poziomu jej nawilżenia. Te wszystkie elementy sprawiają, że nasza skóra staje się inna: ładniejsza, gładsza. Dla nas bardziej estetyczna, ale przede wszystkim staje się zdrowsza.


Jaki jest mechanizm działania nutrikosmetyków na skórę?


Skóra składa się z trzech podstawowych części: naskórka, skóry właściwej i tkanki podskórnej. Chodzi o to, żeby oddziaływać na naskórek w jego najgłębszej warstwie, czyli w warstwie rozrodczej. Zawiera ona komórki unipotencjalne, czyli takie, które są w stanie przekształcić się w dorosłe komórki naskórka. Jak ważna to warstwa, może świadczyć fakt, że naskórek jest pierwszą barierą ochronną organizmu. Jego uszkodzenie może powodować różne choroby. Dlatego ważne jest dotarcie preparatów do warstwy rozrodczej. Znajdują się tam  młode komórki, które przekształcają się w komórki dorosłe, a komórki dorosłe są wypychane w stronę zewnętrzną skóry, czyli w stronę zrogowaciałą. W tej warstwie komórki nie mają jądra komórkowego i są po prostu martwe. Warto zrozumieć i dobrze zapamiętać, że oddziałując na skórę zewnętrznie, próbujemy działać na komórkę, która jest martwa. W związku z tym możemy jedynie opóźnić proces jej złuszczania. Naskórek fizjologicznie złuszcza się nam co 26 – 28 dni. Nutrikosmetyki oddziałują przez układ krwionośny – który przebiega w skórze właściwej – na warstwę rozrodczą naskórka. Odżywiają komórki, sprawiając, że stają się one zupełnie inne – zdrowsze, lepsze, niosą w sobie lepszą jakość tej warstwy skóry, która później zostanie wypchnięta ku górze.


Czyli, stosując kremy, wcale nie pomagamy naszej skórze?


To zależy. Faktem jest jednak, że warstwa rozrodcza skóry jest w stanie przyswoić o wiele więcej składników aktywnych dostarczanych jej za pośrednictwem układu krwionośnego, niż  poprzez nośniki działające od zewnątrz. Chociażby dlatego, że komórki naskórka są wypełnione keratyną substancją hydrofobową, więc nie przepuszczającą wody. W związku z tym preparaty, które mają wnikać w skórę, a zastosowano w nich nośnik wodny – wchłoną się w ograniczonym stopniu, bo keratyna ich – mówiąc trywialnie – nie wpuści. Tajemnica nutrikosmetyków to odżywianie skóry od wewnątrz.


Proszę wyjaśnić działanie konkretnych nutrikosmetyków Colfarmu. Zacznijmy może od Beauty BODY, który ma poprawiać kondycję całej skóry i pomóc kobietom z tak zwaną pomarańczową skórką.


Jest to produkt, którego skład skomponowano w taki sposób, aby oddziaływał na interesujące nas warstwy skóry. Mamy więc tutaj olej z ogórecznika, czyli najbogatsze roślinne źródło kwasu gamma-linolenowego, który jest budulcem ceramidów uszczelniających naskórek i zapobiegających ucieczce wody z tej warstwy. Mamy wyciąg z pędów bambusa, bioflawonoidy, algi i jod. Jod jest pierwiastkiem metabolicznym – zwiększenie ilości jodu powoduje przyspieszenie metabolizmu, czyli również tworzenia się, a więc i złuszczania naskórka. To, co wcześniej powiedziałem: naskórek odnawia się co 26 –28 dni i dlatego na efekty działania nutrikosmetyków trzeba poczekać. To jest preparat, który musi stworzyć nową, lepszą komórkę. Beauty Body ma również za zadanie przeciwdziałać zatrzymywaniu wody w organizmie, co jest jednym z głównych powodów powstawania „pomarańczowej skórki”. Takie właściwości wykazuje między innymi wyciąg z alg Focus vecisulosus. Mało kto wie, że cellulit może być spowodowany problemami z naczyniami krwionośnymi. My wzbogaciliśmy nasz produkt o bardzo skuteczną diosminę i hesperydynę, które zarówno wzmacniają jak i uelastyczniają naczynia krwionośne.


Kolejny preparat to Beauty SKIN – zawierający przede wszystkim naturalną witaminę C oraz organiczny cynk. Dlaczego witamina C jest tak ważna dla dobrej kondycji naszej skóry?

Beauty SKIN ma znacznie bardziej rozbudowany skład. Ale jeśli chodzi o witaminę C, to –  faktycznie – jej funkcja jest bardzo ważna. Jest ona elementem niezbędnym do syntezy kolagenu. Bez witaminy C nie tworzy się kolagen. Ponadto tym w Beauty SKIN zastosowaliśmy kwas gamma-linolenowy, który jest niezbędnym elementem budulcowym zdrowej komórki i antyoksydanty – w tym przypadku selen oraz witaminę E, które neutralizują działanie wolnych rodników. Komórka, żyjąc, oddycha i wytwarza w tym procesie tak zwane wolne rodniki. To atomy z jednym, niesparowanym elektronem, niosące ze sobą energię. Ta energia atakuje całą komórkę, albo jej składowe. Jeżeli zaatakuje mitochondrium, to komórka nie ma energii do tego, żeby żyć. Jeżeli wolne rodniki zaatakują jądro komórki, zmienia się DNA, co może prowadzić do nowotworzenia. Jeżeli zaatakuje ścianę komórkową, komórka się rozpadnie. Stosując antyoksydanty, działamy na wolne rodniki, tłumiąc je i sprawiając, że stają się one nieaktywne. Ich działanie niszczące na komórkę jest znacznie zredukowane.


W preparacie Beauty 40+ do walczącej z wolnymi rodnikami witaminy E dołożono zieloną herbatę i wyciąg z kory sosny nadmorskiej. Te składniki także działają antyoksydacyjnie. Walka z wolnymi rodnikami naprawdę jest tak ważna dla młodości skóry?

Mówi się, że codziennie każda komórka jest narażona na około 70 tysięcy ataków wolnych rodników! Witamina E, zielona herbata i wspomniany wyciąg z sosny nadmorskiej to silne antyoksydanty, które sprawiają, że skóra dojrzała jest optymalnie chroniona. Otaczamy jej warstwę rozrodczą jak największą ochroną, po to, aby mogła wytworzyć piękne, nowe i zdrowe komórki.


W składzie preparatu Beauty HYDRO znalazłam olej rybi. Brzmi to dość… niesmacznie. Ale może jest naprawdę skuteczny?


Naskórek z zewnątrz jest pokryty warstwą hydrolipidową wodnotłuszczową. W preparacie Beauty HYDRO znajduje się niskocząsteczkowy olej rybi, który  jest łatwo przyswajalny. Ma taką konstrukcję, która sprawia, że komórki mogą go bezpiecznie wykorzystać do wytworzenia prawidłowej ściany komórkowej. Ma ona, nawiasem mówiąc, budowę białkowo-lipidową. W preparacie Beauty HYDRO zastosowano również kwas hialuronowy i krzem, także wpływający na syntezę kolagenu. Dodatkowo – antyutleniacze, czyli witaminy C i E. Ponadto, Beauty HYDRO zawiera kwas hialuronowy, który silnie wiąże cząsteczki wody, zapewniając optymalną jej ilość w komórkach naskórka. Ilość produkowanego kwasu hialuronowego w organizmie zmniejsza się z wiekiem, dlatego ważna jest suplementacja, zwłaszcza u osób z tendencją do przesuszania skóry.


Z grupy nutrikosmetyków pozostał nam do omówienia jeszcze tylko preparat Beauty HAIR. Co nowego można zaproponować w dziedzinie wzmacniania włosów? Na rynku jest mnóstwo specyfików poprawiających ich kondycję.


Wiemy z własnych doświadczeń i z doświadczeń naszych znajomych, że kiedy ktoś ma problemy z włosami, to kupuje sobie preparat z krzemem. Najwięcej krzemu jest między innymi w wyciągach ze skrzypu lub pokrzywy. Krzem wpływa bezpośrednio na syntezę keratyny. Jest jej we włosach około 75 procent. Duża ilość krzemu gwarantuje więc, że włosy będą ładne, zdrowe i lśniące. Ale krzem – o czym należy pamiętać – musi jeszcze zostać wchłonięty, a wchłania się bardzo słabo. W preparacie Beauty HAIR wykorzystaliśmy naturalne źródło krzemu, z wyjątkową biodostępnością. Czyli wykorzystaliśmy składnik, z którego łatwiejsze jest uwolnienie krzemu do organizmu. Tym składnikiem jest wyciąg z pędów bambusa. Uzupełniliśmy go pokrzywą i skrzypem. Beta karoten również znalazł się w składzie preparatu, ponieważ wpływa na wytworzenie się witaminy A, korzystnie oddziaływującej nie tylko na wzrok, ale również na skórę. To witamina nabłonkowa. Miedź, również wchodząca w skład preparatu Beauty HAIR, to mikroelement, który odpowiada za tworzenie pigmentu włosa.


Poza nutrikosmetykami Zakłady Farmaceutyczne Colfarm proponują zupełnie nowy preparat odchudzający. Mówi się, że wszystkie specyfiki tego typu odchudzają, ale najskuteczniej nasze portfele…

Slim & Beauty to preparat bardzo wysoko oceniony przez konsumentów. Z założenia ma poczwórne działanie wspomagające odchudzanie: redukuje odkładanie się tkanki tłuszczowej, eliminuje nadmiar płynów nagromadzonych w organizmie powodujących obrzęki, poprawia jędrność skóry oraz chroni przed działaniem wolnych rodników, o których mówiliśmy wcześniej.


Czy poddano preparat jakimś badaniom, które potwierdziły jego skuteczność?

Oba główne składniki preparatu – czyli ID-alG™ (wyciąg z alg morskich) oraz Cacti-Nea™ (wyciąg z owoców opuncji) – mają badania kliniczne in vivo i in vitro. Są to badania przeprowadzone przez francuskie laboratoria firmy Bio Serae. 28-dniowe testy udowodniły skuteczność obu surowców. Cacti-Nea™ odpowiada za odprowadzanie z organizmu wraz z wodą zbędnych produktów przemiany materii. Większość preparatów tego typu przy tej okazji wypłukuje potrzebne organizmowi minerały. Cacti-Nea™ wyróżnia się tym, że sama jest źródłem minerałów niezbędnych organizmowi do prawidłowego funkcjonowania. ID-alG™ , czyli wyciąg z alg morskich, zawiera jod, o którym już wcześniej wspomniałem przy okazji nutrikosmetyku Beauty BODY. Jod wspomaga naturalną termogenezę i spalanie tłuszczu. Poza tym korzystnie wpływa na temperaturę ciała, działanie układu nerwowego, mięśniowego i hormonalnego. Jod jest jednym z elementów odpowiadających za utrzymanie odpowiedniej wagi – steruje zużyciem białka, tłuszczów i węglowodanów.


Może kilka liczb na potwierdzenie tego, o czym pan powiedział?


Badania konsumenckie dotyczyły zarówno nutrikosmetyków z linii Beauty – informacje o tym można znaleźć na opakowaniach – jak i preparatu Slim & Beauty. W tym ostatnim przypadku powyżej 76% kobiet, które poddały się badaniom, jest przekonanych o odchudzającym działaniu ID-alG, a 72% spośród nich zadeklarowało zamiar kupna preparatu zawierającego ten składnik. Podobne wnioski przedstawiono w przypadku składnika Cacti-Nea, z grupą kontrolną placebo. W wynikach badań zaobserwowano hamowanie aktywności lipazy i amylazy, czyli enzymów odpowiadających za metabolizm tłuszczów i cukrów – odpowiednio o około 56% i 58%.


Brzmi imponująco. I ostatnie pytanie najbardziej interesujące naszych czytelników. Ile kilogramów miesięcznie możemy stracić, stosując Slim & Beauty?
 
Odpowiem tak: jeżeli chodzi o spadek masy ciała, to przyjmowanie wyłącznie jakiegokolwiek preparatu nie zagwarantuje ubytku masy ciała. Jeżeli założymy delikatną – nie mówię, że restrykcyjną – dietę i będziemy pamiętali przynajmniej o 45 minutach ruchu fizycznego dziennie, czyli trzy razy po około 15 minut dziennie energicznego spaceru po parku z psem, to badania pokazują, że możemy zaobserwować ubytek na poziomie trzech, trzech i pół kilogramów miesięcznie. Pamiętajmy jednak, że preparaty jedynie pomagają w procesie odchudzania, a kapsułka nie czyni cudów. Ważne jest to, jakiej jakości i jak skuteczne wsparcie możemy otrzymać kupując preparaty na odchudzanie.


Dziękuję za rozmowę.


 


Więcej informacji na temat nutrikosmetyków na stronie www.decydent.eu w zakładce Menu

W wydaniu nr 128, lipiec 2012 również

  1. DLA DUŻYCH INWESTORÓW

    Po platynę już tylko w kosmos
  2. WHISKY - SZKOCKI SKARB

    Wysokie procenty nie tylko w butelce - 12.07
  3. GIEŁDA NEWCONNECT

    Już 400 spółek - 11.07
  4. PIĘKNE ZDROWIE DECYDENTEK I DECYDENTÓW

    Nutrikosmetyki czyli odżywianie od wewnątrz - 10.07
  5. RYNEK ROPY NAFTOWEJ

    Nieco lepiej dla kierowców - 9.07
  6. ANGLIK IN POLAND

    Lordowski cider - 23.07
  7. SEZON OGÓRKOWY

    Czy można zarobić na wakacjach? - 2.07
  8. INWESTYCJE W WINO

    Na zdrowie! - 6.07
  9. NA FALI EURO 2012

    Chwilo! Trwaj! - 2.07
  10. ŚNIADANIE W IMR ADVERTISING BY PR

    Włoska definicja kobiecego piękna
  11. SAMOCHODY ZABYTKOWE

    Hobby, a może już inwestycja? - 2.07
  12. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Wtorek, 31.07 - Czujny obywatel
  13. PIECZĘĆ EURO 2012

    Wreszcie w Europie - 1.07
  14. KLUB DECYDENTÓW 50 PLUS

    Kumoterstwo – 21.07
  15. SZTUKA MANIPULACJI

    Smak wykrętu - 6.07
  16. SIŁA POLITYKI

    Druzgocący oręż - 31.07
  17. I CO TERAZ?

    Wsystko w koszty ! ! ! - 6.07