Established 1999

NASI W BRUKSELI

14 czerwiec 2008

Takie są początki

Odpowiadam za europejską politykę związkową w trzech głównych dziedzinach: spójność społeczna i ekonomiczna, w tym polityka regionalna, fundusze strukturalne, kwestie zabezpieczenia społecznego (zdrowie, emerytury, przeciwdziałanie biedzie i wykluczeniu społecznemu) oraz zagadnienia rynku wewnętrznego i usług użyteczności publicznej. W pracy pomagają mi trzej eksperci, którzy wywodzą się z organizacji narodowych i zostali wybrani w drodze konkursu. Bardzo istotna jest współpraca z organizacjami branżowymi i krajowymi.


Z JÓZEFEM NIEMCEM



sekretarzem
Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych – EKZZ
(European Trade Union Confederation ETUC)



rozmawia Małgorzata Molęda-Zdziech



Pana przykład jest świetną ilustracją tego, że można było już uczestniczyć w podejmowaniu decyzji na unijnym forum, zanim jeszcze Polska stała się członkiem UE. W jaki sposób znalazł się Pan we władzach EKZZ ?
Zostałem wybrany na Kongresie EKZZ w Pradze w maju 2003 roku. Było to możliwe przede wszystkim dzięki międzynarodowej uznanej pozycji „Solidarności”, jej zaangażowaniu w sprawy europejskie. Warto przypomnieć, że od 1980 roku “Solidarność” utrzymywała międzynarodowe kontakty, a członkiem EKZZ jest od 1995. Ja wcześniej odpowiadałem za koordynacje działań Komisji Krajowej związku w sprawach europejskich, udzielałem się w kręgach międzynarodowych. Nie byłem zatem postacią nieznaną.



Co należy do Pana obowiązków? Z czyjej pomocy korzysta Pan w codziennej pracy?
Odpowiadam za europejską politykę związkową w trzech głównych dziedzinach: spójność społeczna i ekonomiczna, w tym polityka regionalna, fundusze strukturalne, kwestie zabezpieczenia społecznego (zdrowie, emerytury, przeciwdziałanie biedzie i wykluczeniu społecznemu) oraz zagadnienia rynku wewnętrznego i usług użyteczności publicznej. W pracy pomagają mi trzej eksperci, którzy wywodzą się z organizacji narodowych i zostali wybrani w drodze konkursu. Bardzo istotna jest współpraca z organizacjami branżowymi i krajowymi.



Jaka rolę odgrywa EKZZ na europejskim forum? Co daje członkostwo w tej organizacji?
EKZZ to jedyny partner Komisji Europejskiej, który reprezentuje europejskich związkowców. W relacjach z Komisją przysługuje jej status partnera społecznego. Oznacza to, że Komisja Europejska konsultuje z konfederacją – zgodnie z traktatami europejskimi – swoje propozycje odnoszące się do spraw społecznych, np. koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego, warunków pracy. Ponadto EKZZ współpracuje z innymi instytucjami unijnymi, takimi jak Parlament Europejski. Szczególnie istotne są kontaktu i dialog z organizacjami reprezentującymi przedsiębiorców: UNICE – Union of Industrial & Employers’ Confederations of Europe – zrzeszającej prywatny biznes), CEEP – Centre Européen des Entreprises à Participation Publique – przedsiębiorstwa publiczne), UAPME – European Association of Craft, Small and Medium-sized Enterprises – stowarzyszenie skupiające małe i średnie przedsiębiorstwa i rzemiosło).



Jakie działania EKZZ podejmuje, aby pogodzić – często sprzeczne – interesy swoich członków (np. ochrona swoich rynków pracy)?
Strategia EKZZ polega na wzmocnieniu tych dziedzin, które są korzystne dla wszystkich, jak poprawa warunków pracy lub instytucji, umożliwiających dialog pomiędzy partnerami społecznymi. W kwestiach, w których przeważają sprzeczne narodowe lub branżowe interesy, EKZZ stanowi forum wspólnych dyskusji. Pomagają one usunąć nieporozumienia i często zbliżyć stanowiska. Pozytywnym przykładem takiej roli konfederacji jest doprowadzenie do zmniejszenia oporu wielu organizacji krajowych wobec migracji pracowników i przyjęcie trzy lata temu wspólnego stanowiska popierającego jak najszybsze otwarcie rynków pracy.



Sekretariat EKZZ tworzy siedmioosobowa osobowa, wielokuturowa ekipa, na czele której stoi Anglik. Prócz tego w skład jej wchodzi Portugalka, Francuzka, Niemiec, Polak. Na czym polega specyfika pracy w takim środowisku? Czy przypomina Pan sobie coś, co Pana najbardziej zaskoczyło?
Ukończyłem romanistykę, znam zatem dobrze język i kulturę francuską. Od kilkunastu lat brałem udział w międzynarodowej współpracy reprezentując “Solidarność” przede wszystkim w europejskich przedsięwzięciach, nie mogę wiec mówić o zaskoczeniu. Jednak w codziennej pracy bardziej odczuwalne stają się różnice kulturowe, które odróżniają Brytyjczyków pragmatycznie podchodzących do rozwiązywania problemów, od narodów z południa Europy, dla których duże znaczenie mają debaty ideowe. Sporym utrudnieniem dla wszystkich jest porozumiewanie się w językach, które nie są ich ojczystymi.



Co jest najtrudniejsze w pracy w Brukseli? Jak do takiej pracy można się przygotować?
W moim przypadku przede wszystkim zapoznanie się z dotychczasowym dorobkiem (np. prawnym) i partnerami w dziedzinach, którymi się zajmuję. Pomaga mi w tym wieloletnie doświadczenie związkowe. Ogólnie, oczywiście, solidna wiedza i znajomość języków, zwłaszcza w bezpośrednich czy nieformalnych kontaktach.



Czy Polacy mogą już mówić o jakimś sukcesie osiągniętym w związku z przynależnością do EKZZ?
Myślę, że za sukces można uznać podany wcześniej przykład ewolucji stanowiska związkowego wobec swobodnego przemieszczania się pracowników. Ta pozytywna zmiana, to w dużej mierze wynik wielkiego zaangażowania “Solidarności” w tę sprawę.


Dziękuję za rozmowę.



 


 

W wydaniu 57, lipiec-sierpień 2004 również

  1. DECYZJE I ETYKA

    W akacje
  2. SZTUKA MANIPULACJI

    Schlebianie jako wymuszenie
  3. ARCHIWUM KORESPONDENTA

    Castro jako lobbysta
  4. TROSKI PRZEDSIĘBIORCY

    Zabójcza troska
  5. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Sztuka wygrywania wyborów
  6. LOBBING W W. BRYTANII

    Ile wolno zarobić? / How much can you earn?
  7. BARIERY EFEKTYWNOŚCI

    Ograniczenia świadomości
  8. POLSKIE ROLNICTWO

    Nadzieja i niepokój
  9. DYPLOMACJA

    Pogodna osobowość
  10. DYPLOMACJA

    Desperacja terrorystów / The desperation of terrorists
  11. PUNKT WIDZENIA

    Nowy gracz
  12. PUNKT WIDZENIA

    Forsę brać!
  13. NASI W BRUKSELI

    Takie są początki
  14. SAMORZĄD

    Szkoła demokracji