KULTURA I ZWYCZAJE
Gamoństwo
Idę do apteki. Przed drzwiami stoi lejdi. Gdzieś lekko po czterdziestce. Czarne buty wypastowane, ubiór a la klasa średnia. Z torby na zakupy wystaje długi por. Całość: inteligencka. więcej...
Pojawiły się na Ziemi przed nami. Razem z roślinami tak dobrze o nią dbały, że stworzyły nam dogodne warunki do powstania i rozwoju. Od tysięcy lat nasze światy przenikają się, tworząc sieć subtelnych powiązań – pisze Grażyna Jammoul.
Żywiły nas i odziewały. Oswoiliśmy niektóre z nich. Zaczęły nam pomagać w pracy, strzec naszego domu i dobytku, zaspakajać różne nasze potrzeby – od tych podstawowych, fizycznych poprzez emocjonalne i psychiczne.
Mają niebagatelny udział w powstaniu sztuki. Człowiek poprzez obserwację, potem naśladowanie ich ruchów podczas zabawy, polowania czy godów, stworzył taniec. Malując ich sylwetki na skałach, robiąc ich kamienne i gliniane figurki, ozdoby z piór i kości, rozwinął sztuki plastyczne, a zainspirowany odgłosami natury, w tym zwierzęcego pochodzenia, tworzył muzykę. W końcu zaprosił je do języka i swojego zbioru wyobrażeń, obrazów rzeczywistości i ich interpretacji w pierwotnych narracjach, mitach i baśniach.
Naskalne malowidła w jaskini Lascaux we Francji; https://pl.wikipedia.org/wiki/Lascaux_(Akwitania)
Rycina z 1891 roku przedstawiająca Indiański Taniec Duchów; https://pl.wikipedia.org/wiki/Taniec_Duch%C3%B3w#/
Zwierzęta wrosły w nasz język nie tylko w postaci swoich nazw, ale także tworząc czasowniki, przymiotniki, związki frazeologiczne i zagospodarowując imponujący obszar przysłów. Proces ten następował w wyniku obserwacji zwierząt – ich wyglądu, zachowań, zwyczajów i naszych przekonań na ich temat. Odzwierzęce słowa i zwroty dotyczą wszystkich aspektów ludzkiego życia.
Zacznijmy od wyglądu i cech fizycznych. Mamy kruczoczarne włosy związane w koński ogon lub przystrzyżone na jeża. Na starość jesteśmy siwi jak gołąbki i z kurzymi łapkami w kącikach oczu. Możemy mieć talię osy, lwią zmarszczkę na czole, sokoli wzrok, orli nos, łabędzią szyję lub byczy kark, rybie, ale lepiej sarnie oczy, które przemęczone robią się czerwone jak u królika. Ze strachu lub zimna dostajemy gęsiej skórki, a włos nam się jeży. Mogą nas wyróżniać kocie ruchy, kaczy chód, końskie zdrowie i wilczy apetyt.
Zwierzęta pięknie obrazują psychofizyczne cechy osobnicze. Można więc być łagodnym jak baranek, mądrym jak sowa, odważnym jak lew, wiernym jak pies, pracowitym jak pszczoła lub mrówka, głupim jak koza.
Ptaki z rodziny krukowatych wyróżniają się wysoką inteligencją
https://www.publicdomainpictures.net/pl/view-image.php?image=166461&picture=kruki-kochaja
Nasz nastrój, sposób bycia, zachowanie w różnych sytuacjach społecznych dokładnie i bez zbędnych tłumaczeń oddają odzwierzęce określenia – a więc możemy się zacietrzewić, rozindyczyć, najeżyć, zasępić, osowieć, zbaranieć, stchórzyć, Nie chcąc się narażać, siedzimy cicho jak mysz pod miotłą. Myszkujemy, przeszukując, często skrycie, różne miejsca. Podejmując podstępne, ukryte działania wykonujemy krecią robotę. Poddając się grupie, bez osobistej refleksji, ulegamy owczemu pędowi, bo nie chcemy być czarną owcą, a wchodząc między wrony, musimy krakać tak jak one.
Wchodzimy w różne relacje społeczne. Zakochani gruchamy jak dwa gołąbki, ale później możemy żyć jak pies z kotem lub drzeć ze sobą koty. W przyjaznym otoczeniu czujemy się jak ryba w wodzie. Gdy znamy się jak łyse konie, raczej nie grożą nam gwałtowne konflikty. Lecz życie nie jest sielanką, prędzej czy później możemy mieć do czynienia z wilkiem w owczej skórze. Albo z kimś, kto zachowuje się jak słoń w składzie porcelany, szarogęsi się, podkłada świnię, a potem roni krokodyle łzy. Wtedy, by nie stać się ofiarą, trzeba stanąć okoniem.
Nasze postrzeganie zwierząt odbite w języku jest często błędne i krzywdzące dla naszych braci mniejszych. Może to wynikać z niedostatecznej wiedzy, ale także z poczucia wyższości wobec innych istot. Postrzegamy siebie jako koronę stworzenia i przyznajemy sobie prawo wyłączności w dostępie do dóbr naszej planety.
W gronie pokrzywdzonych zwierząt prym wiedzie świnia. Nie dość, że nas żywi, to jeszcze jest postrzegana wyłącznie negatywnie – żarłoczna, chciwa, brudna. Nie znalazłam żadnych pozytywnych „świńskich” konotacji. Mamy za to takie określenia – świntuch, ześwinić się, pchać się jak świnia do koryta, żreć jak świnia, brudny jak świnia. Wszystkie są nieprawdziwe. Świnia żyjąca w naturalnych warunkach jest zwierzęciem czystym, poza tym jest inteligentna, uczuciowa, empatyczna. Podobnie się rzecz ma z osłem. Mamy ośli upór, oślą ławkę, głupiego jak osioł… a tymczasem zdolności poznawcze osła budzą szacunek. Cechuje go inteligencja, świetna pamięć, łagodność, wrażliwość, wierność.
Nie doceniamy również ptaków. Używamy zwrotu „ptasi móżdżek”, mówiąc o kimś mało bystrym, ograniczonym. A ptasi móżdżek potrafi robić wiele rzeczy – liczyć, planować, zachować w pamięci, naśladować.
Dziś już wiemy, że wszystkie zwierzęta mają osobowość, emocje i inteligencję. Należy się im szacunek, wdzięczność, zagwarantowanie przestrzeni do życia. Simona Kossak (1943-2007) biolożka, profesorka nauk leśnych, popularyzatorka nauki i obrończyni przyrody, w pięknej książce „Saga Puszczy Białowieskiej”, napisała: „Powinniśmy przyjąć do wiadomości, że ziemia nie jest naszą własnością. My jesteśmy współlokatorami i możemy w sposób nie bardzo kosztowny dla nas samych, ograniczyć nasze apetyty i pozwolić tym innym istotom żyć”.
Może z czasem, z postępującymi zmianami w podejściu do naszych braci mniejszych, niepochlebne i nieprawdziwe odzwierzęce formacje słowne w języku ustąpią miejsca innym? Może będziemy mówić: mądry jak osioł, uczuciowy jak świnia? Czas pokaże.
GRAŻYNA JAMMOUL
CZYTANIE PRZY JEDZENIU
Niedosyt
Zjadłem oczami 52 lunche z ludźmi, którzy wpłynęli na przeobrażenie świata, a przynajmniej na jego postrzeganie. Na moje smaki kulinarne również. Degustowałem, ale nie wiedziałem co? więcej...