6 maj 2013
Odkrywanie kontrastów - 6.05
Położony wśród wzgórz w dolinie uroczej rzeki Pełtwi urzeka jakąś tajemną magią, w którą wpisana jest historia Polski——–
To miejsce wyjątkowe poprzez swoją architekturę i nie bez racji Lwów określany jest „małym Paryżem”. To jedna z dawnych przepięknych stolic obok Wiednia czy Pragi, bowiem miasto to było stolicą Królestwa Galicji i Lodomerii jednej z części Austro-Węgierskiego Imperium.
Centrum Lwowa ozdabiają najwybitniejsze budowle architektów lwowskich z przełomu wieków, przeważnie neorenesansowe i neobarokowe.
Z hotelu Georg (najstarszy hotel na Ukrainie z roku 1793), w którym mieszkaliśmy, rozpościerał się widok na plac (dawniej Plac Mariacki) z pomnikiem Adama Mickiewicza z 1904 roku i Aleję Swobody, będącą kręgosłupem miasta. Tu można pokłonić się Adasiowi, bo i pomnik jest wyjątkowy i chyba najpiękniejszy na świecie z pomnikowych figur z naszym wieszczem; można złapać wytchnienie w chłodzie fontanny czy też poszukać politycznej prawdy przy pomniku Tarasa Szewczenki.
Tędy prowadzi także droga do gmachu Teatru, Baletu i Opery Lwowskiej z 1900 roku. Wyjątkowości fasady dodają alegoryczne figury i loggia z korynckimi kolumnami. Wnętrze Opery olśniewa niezwykłą ornamentyką, kompozycją rzeźb i malowniczymi płótnami. Widownia w kształcie liry posiada cztery kondygnacje , a przepychu dopełnia ozdobny plafon z gigantycznym żyrandolem w kształcie półsfery.
Otoczenie mogło sprzyjać „smakowaniu” sztuki ale opera „Mojżesz” w języku ukraińskim nie należała do łatwych w odbiorze.
Spacerując po Lwowie nie sposób pominąć kolejnych pereł architektury, w której bryły budowli wraz z licznymi detalami rzeźb tworzą niezwykle harmonijną całość. Właściwie dookoła wszystko jest godne uwagi. Na mnie wrażenie zrobił Lwowski Uniwersytet Narodowy z lat 1871-1881, Pałac Potockich, Lwowska Galeria Sztuki, wiele pojedynczych kamieniczek, a wśród sakralnych obiektów lwowska katedra grecko-katolicka, cerkiew ormiańska i dawny kościół Dominikanów.
Miejscem szczególnie bliskim wielu naszym rodakom jest cmentarz Orląt i nekropolia na Łyczakowie, gdzie można pochylić się nad grobem Zapolskiej, Banacha, Konopnickiej, Godebskiego, Dybowskiego i innych naszych Wielkich.
Wieczorem warto wybrać się na tętniący życiem rynek wokół ratusza, pospacerować wąskimi uliczkami, przy których liczne kafejki z ogródkiem kuszą, by zakosztować we lwowskim browarze czy wstąpić na filiżankę gorącej czekolady prosto z manufaktury o wytwornym wnętrzu.Czar lwowskich wędrówek warto na długo utrwalić w pamięci, bo z chwilą wyruszenia w kierunku południowo-wschodnim ów czar pryska. Z pewnością warto odwiedzić tzw. Złotą Podkowę czyli szlak rezydencji magnackich w Złoczowie, Podhorcach i Olesku, w którym urodził się Jan III Sobieski, ale dalej w kierunku Kamieńca Podolskiego prowadzą bezdroża, tak beznadziejne, że trzysta kilometrów pokonaliśmy aż w osiem godzin. Przerażające jest to, że obok widocznej dookoła biedy wyrastają nowe cerkwie ze złotymi kopułami. Kontrast wręcz zasmuca i skłania do refleksji – dlaczego tak gościnny naród żyje w ogromnej przepaści cywilizacyjnej w stosunku do nas i Europy zachodu.
Wiadomo, że Ukraina – współorganizator Euro 2012 – ruszyła do przodu, ale tylko wokół Kijowa czy Charkowa, reszta jest bezkresną prowincją, z połaciami „żyznych nieużytków”, po których jako żywo hula ciepły wiatr i tylko wypatrywać hord tatarskich.
Na Podole już nie pojadę. Już tam nasi byli, opisani na kartach sienkiewiczowskiej trylogii. I wystarczy.
BARBARA GAŁCZYŃSKA
IMR ADVERTISING BY PR
Bieluch Media Tour
Dziennikarze mediów ogólnopolskich z Warszawy oraz regionalnych z Lublina, Chełma i Raciborza licznie przybyli do Spółdzielni Mleczarskiej Bieluch na konferencję prasową, zwiedzanie zakładu oraz na spotkanie z Duchem Bieluchem. więcej...