Established 1999

LOGO MÓWI O MARCE

7 luty 2013

Jak cię widzą, tak cię piszą i smakują - 8.02

Bezzmarszczkowo, kolorowo, bezproblemowo, bogato. Dla kogo i w jakim stopniu taki wizerunek jest atutem? Zamożny konsument nie sugeruje się ceną. Dla niego ważna jest marka i snobizm. Nabywcę z klasy średniej pomijamy, albowiem tę grupę społeczną najbardziej dotknął kryzys i to jej przedstawiciele najbardziej ograniczyli zakupy. Pozostaje społeczność najbiedniejsza, która od zawsze kupowała wyroby tanie.

Mając na względzie tak grupowo podzielonych konsumentów dóbr wszelkich, możemy rozważyć siłę przyciągania produktów z perspektywy ich wyglądu, czyli opakowań. Nastały wyjątkowo paskudne czasy promujące owe bezwiekowe twarze, kolory i chłam. Nie zajmujmiemy się tym szkodliwym zjawiskiem. Nas interesuje produkt wartościowy za cenę uzasadniającą ową wartość, co nie znaczy – drogi. Co ciekawe, wyrób jakościowy zawsze ukazuje się potencjalnym nabywcom w szacie stonowanej, nie krzykliwej. Połączenie klasyki z nowoczesnością budzi zaufanie. Przeładowane grafiką i kolorami etykiety nie zainteresują świadomego nabywcy. Świadomego, nie znaczy zamożnego. Wiadomo przecież, że jakość życia i zdrowie wprost proporcjonalnie zależą od tego, co, jak, kiedy i ile jemy.


 


Ale, zanim zjemy, najpierw musimy zobaczyć, a nawet powąchać. No, chyba, że znamy markę, mamy do niej zaufanie i jesteśmy do niej przywiązani. Takich lojalnych wyjadaczy jest nadal sporo, chociaż ich liczba maleje. Nadprodukcja wszelkiego dobra i miażdżąca konkurencja powodują zachwianie wiary w lojalność. Nie pomagają karty stałych klientów, człowiek ma naturę niewierną, zdradza, kluczy, marudzi. Z taką chwiejnością liczą się producenci. Postawieni pod ścianą ulepszają, rozwijają, dodają, ujmują. Zmieniają też opakowania. Liftingi denerwują wiernych smakoszy. Podejrzewają, iż zmiana opakowania wiąże się z podwyżką ceny.


 


Może nie jedynym, ale najlepszym przykładem jest płyn do mycia naczyń „Ludwik”. Co prawda, dzisiejsze opakowanie nie jest tak siermiężne, jak za dawnych czasów, ale logo zostało takie samo i jakość również. Znakiem „Ludwik” jest wyraz „Ludwik”. Trudno więc mówić o logu par excellence.


W Ludwikowej sytuacji jest mnóstwo firm – nie mają wyraźnego znaku graficznego wzmacniającego nazwę. Z drugiej strony, lepsze jest tylko oznaczenie słowne, niż bezsensowny, wydumany, niekonweniujący z produktem znak.


 


Ale jest też firma, która łączy oba wyśmienite atuty wizerunkowe – określenie słowne i graficzne. Mało tego legendarnie-historyczne, bo zakorzenione w historii miasta, z którego pochodzi. To Spółdzielnia Mleczarska BIELUCH w Chełmie.


Spójrzmy na logo. Duch Bieluch lub Duch Bielucha. Dwa różne znaczenia. Dobry Duch, bohater legendy, mieszkający w pokładach kredowych pod Chełmem. Wycieczki śladami Ducha w labiryncie jaskiń jest atrakcją turystyczną chętnie odwiedzaną przez dzieci i dorosłych z całego świata.


 


A Duch Bielucha to po prostu imponderabilia zawarte w czystości surowca, nowoczesnej produkcji, unikalnej wartości odżywczej i niemożliwym do podrobienie smaku. Zespół tych cech buduje wartość marki serka naturalnego Bieluch, a także innych produktów mleczarskich chełmskiej spółdzielni.


 


I jeszcze o logo w postaci wesołego, sympatycznego, przyjacielskiego Ducha. Jest to jeden z najlepszych znaków graficznych znanych w Polsce spełniający wszelkie kryteria znaczeniowe i skojarzeniowe. Nabiał – wiadomo ma kolor biały. Konsystencja – lekka, uduchowiona. Symbol – żywa legenda miejska, natchnienie. Wizerunek – natychmiast przyciągający wzrok spośród wielu innych produktów na półce.


 


Ojcem rodziny jest serek naturalny Bieluch. Wyobraźmy sobie, że Bieluch lekki (notabene rekomendowany przez Centrum Leczenia Otyłości) jest rodzaju żeńskiego. W utworzonej w taki sposób rodzinie pojawiły się latorośle z dodatkami warzyw: szczypiorku, ziół, czosnku, pomidorów, chili. Do rodzinnego grona z czasem doszlusują też Bieluchy na słodko. Naturalny Bieluch waniliowy już rozpycha się w sklepach.


 


Karol Jurasz


 

W wydaniu nr 135, luty 2013 również

  1. MEANDRY HANDLOWANIA

    Gorzka czkawka po zmowie cenowej - 26.02
  2. KIEDY PRZYJĄĆ EURO

    Lekcje z Północy i Południa - 21.02
  3. URODA DECYDENTKI

    Cera w zimie - 21.02
  4. BIZNES PUŁKOWNIKA SANDERSA

    Chrupiące kurczaki spod znaku KFC - 19.02
  5. KRAJ PRZYWIĘDŁEJ WIŚNI

    Japonia nadal ma kłopoty - 15.02
  6. ROZMOWY PRZY DRINKACH

    Spotkanie biznesowe w pubie - 15.02
  7. SEKSAPIL W BORDEAUX

    Pojedynek winnych roczników - 12.02
  8. TENDENCJA OGÓLNOŚWIATOWA

    Ziemia rolna wciąż drożeje - 11.02
  9. NĘCENIE REKLAMOWE

    Nie wierz bezkrytycznie, sprawdzaj - 11.02
  10. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Gdy słońce było Bogiem - 7.02
  11. W CHINACH, INDIACH, ROSJI

    Milionerzy kupują sztukę - 7.02
  12. LOGO MÓWI O MARCE

    Jak cię widzą, tak cię piszą i smakują - 8.02
  13. CZY NAPRAWDĘ KOCHAMY?

    Slogan reklamowy McDonald`s - 5.02
  14. BERLIN WORLD MONEY FAIR 2013

    Przed nami srebrna dekada - 5.02
  15. NAZWA A PRAWO

    Musisz wiedzieć, co jesz - 5.02
  16. NIEZŁA SZTUKA (7)

    Zimowe tęsknoty - 4.02
  17. BRITISH VIEW ON POLISH FOOTBALL

    Heading in the same direction
  18. WIELKA BRYTANIA VERSUS SZWAJCARIA

    Wojna walutowa - 3.02
  19. REFORMA EMERYTALNA

    Dokończyć czy przerwać? - 3.02
  20. LEKTURY DECYDENTA

    Chiny według Mo Yana - 3.02
  21. MUZYKA, SZTUKA, PIWO

    Dr Jazz - 2.02
  22. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Czwartek, 28.02 – Fiesta
  23. SZTUKA MANIPULACJI

    Taktyka zaporowa - 1.02
  24. SIŁA POLITYKI

    Fajki nestora - 28.02
  25. I CO TERAZ?

    Czekam na... wiosnę - 16.02
  26. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Dopust boży, czy może... - 19.02
  27. POLAK IN LONDON

    Wibrujące miasto - 2.02