BIBLIOTEKA DECYDENTA
Seks a polityka
Nazwisko Michaliny Wisłockiej łączy się z przełamaniem pewnego tabu w naszym katolickim kraju, mianowicie z przełamaniem bariery milczenia w sprawach seksu. więcej...
Miliarder George Soros czyli Gyorgy Schwartz, amerykański Żyd o węgierskich korzeniach jest znanym, wielkim filantropem, założycielem ogromnej liczby fundacji, działających w setkach krajów świata. Szczególną rolę w tej sieci odgrywają struktury o nazwie Fundacje Społeczeństwa Otwartego, czyli Open Society Foundations, działające głównie w Europie Wschodniej. Autor postawił sobie za cel zbadać, czy formalnie głoszone motywy działania tych organizacji, jak promocja otwartego, wolnego społeczeństwa o moralnych wartościach są rzeczywiste, czy pod ich płaszczykiem nie kryją się jakieś polityczno-geostrategiczne posunięcia wyraźnie o intencjach partykularnych – pisze Jacek Potocki.
I już na samym początku książki stwierdza, że raczej jest to wielka gra, gigantyczne spekulacje i maksymalny osobisty zysk Sorosa, człowieka wielkich przeciwieństw i braku jakiejkolwiek wiarygodności, który z jednej strony publicznie występuje np. przeciwko paliwom kopalnym, a z drugiej strony na ogromną skalę inwestuje w przedsiębiorstwa węglowe. Von Retyi dodaje, że poprzez swoją „filantropijną” działalność i pod pretekstem społecznego otwarcia Soros destabilizuje całe krainy i kontynenty, by prowadzić ogromne spekulacje i w swoim interesie wpływać na rynki finansowe i światową politykę.
Z uwagi na inteligentny i dość mroczny sposób działania Sorosa autor książki przyznaje, że trudno jest wyłowić całą prawdę, ale pragnie przedstawić przynajmniej tzw. sytuację poszlakową, która może posłużyć do uzasadnienia tezy o podwójnym dnie działalności amerykańskiego miliardera. Chce on tworzyć „lepszy świat”, ale jak pisze autor, tworząc „swój lepszy świat”, charakteryzuje się wyjątkowo ograniczoną empatią i koncentruje się głównie na własnej osobie. Soros bez żadnego zakłopotania przyznaje osobiście, że „pomagał w konfiskowaniu mienia żydowskiego” w czasie sojuszu Węgier z Niemcami hitlerowskimi, mimo że jest Żydem i z tego powodu nie odczuwa żadnych wyrzutów sumienia. „ I to wcale nie było trudne”, twierdzi po latach Soros.
Wytrwale dążył do sukcesu. Poprzez Anglię, gdzie studiował, dotarł w 1956 roku do USA. Tam pomogli mu w operacjach finansowych Rotschildowie, z którymi do dzisiaj prowadzi niewyjaśnione do końca interesy. Kombinował zwykle z cudzoziemcami oraz w rajach podatkowych, by amerykańskie urzędy finansowe nie miały wglądu do jego ksiąg. Soros ujawnia, że do jego inwestorów należała sama królowa Elżbieta II. W książce jest wiele rewelacji na temat działalności finansowej Sorosa, ale nie to w swej treści jest takie istotne. Interesujące jest raczej pytanie: „Dlaczego?”
Soros jest gwiazdą tzw. funduszy hedgingowych, które według autora, nie cofają się przed niczym, dla osiągnięcia zysków. Jest on założycielem bardzo aktywnej w Polsce Fundacji Stefana Batorego, pierwszej prywatnej fundacji, która pojawiła się w naszym kraju w 1988 roku, dzięki współpracy miliardera z polską opozycją demokratyczną. Fundacja mieni się być niezależną tylko… od władzy, bo przecież jest zależna od funduszy miliardera.
Autor zatrzymuje się nad działalnością masońsko-mafijnej Grupy Bilderberg, powołanej w 1954 roku z inicjatywy polskiego emigranta Józefa Retingera, która działa na rzecz utworzenia rządu światowego po likwidacji państw narodowych, czyli ma cele zbliżone do celów Sorosa. W jej posiedzeniach brał m.in. udział b. funkcjonariusz brytyjskiej służby konsularnej, a następnie minister finansów RP, Jacek Vincent Rostowski, żona Radosława Sikorskiego, Anne Applebaum, również sam Radosław, premier Hanna Suchocka, Andrzej Olechowski i prezydent Aleksander Kwaśniewski.
W książce poświęcono sporo miejsca omówieniu skutecznych działań Sorosa na rzecz dewaluacji brytyjskiego funta, po których zaczęto mówić, że miliarder jest „człowiekiem, który rozbił Bank Anglii”. Ponadto, Soros świetnie wykorzystał przemiany, a właściwie stany nierównowagi w Europie Środkowo-Wschodniej i upadek ZSRR, na których zarobił krocie. Na tych teatrach zdobył doświadczenie, z którego korzystał wielokrotnie później: doprowadzał do upadku rozwijające się rynki niezależnych krajów, by potem nabywać za bezcen akcje i państwową własność. Stąd autor wyciąga prosty wniosek: Sorosa interesuje chaos polityczny i ekonomiczny, a jeżeli takiego chaosu nie ma, to poprzez sieć swoich fundacji i afiliowanych z nimi organizacji, stara się do takiego chaosu doprowadzić. A sieć ta jest głównie ulokowana w państwach Europy Środkowej i Wschodniej, w tym w Polsce: formalnie organizacje, o których mowa, działają w kierunku otwarcia postsocjalistycznych społeczeństw na prawa człowieka, wolność słowa i demokrację. A faktycznie działania te są one nastawione na maksymalizację zysku dla amerykańskiego miliardera.
Mącił on w Rosji w sierpniu 1998 roku: jego katastroficzne wypowiedzi doprowadziły w ciągu kilku godzin do dewaluacji rubla i spowodowały utratę dorobku całego życia przez miliony rosyjskich obywateli. Był niewątpliwym katalizatorem kryzysu, który narastał od pewnego czasu. Autor wskazuje na to, że Soros jeszcze w czasach upadającego socjalizmu wspierał finansową opozycyjne ugrupowania w Europie Środkowo-Wschodniej, w Polsce „Solidarność”, w Czechosłowacji „Kartę 77” czy udzielał pomocy „humanitarnej” na Bałkanach. Celem było dotarcie do elit, do ludzi. Wszystko to w powiązaniu z interesami USA: organizacje Sorosa zaczęły zwalczać poszczególnych polityków lub reżimy, kiedy dochodziło do ich starcia z interesami Waszyngtonu.
Soros poprzez swoje manipulacje, których mechanizm został dość szczegółowo omówiony w książce, aktywizował miejscowe społeczeństwa, które doprowadzały do wyboru na urząd odpowiednich polityków, czyli posłusznych wobec USA. Takie scenariusze działały w Jugosławii wobec Slobodana Milosevicia oraz w Wenezueli wobec Hugo Chaveza, a także w innych krajach, gdzie demokratycznie wybrane rządy prowadziły politykę niezależną od USA. W Gruzji, opłacana przez Sorosa grupa zorganizowała szkolenie dla studentów, jak przeprowadzić „pokojową rewolucję”. W jej wyniku obalony został ówczesny prezydent Edward Szewardnadze, już niepotrzebny Waszyngtonowi, a osadzony na urzędzie znany z powiązań z Waszyngtonem Michael Saakaszwili. Zresztą, obok organizacji Sorosa w przewrocie przeciwko Szewardnadzemu wystąpił Departament Stanu, wywiad USA i Pentagon. Tak więc wyglądała „oddolna”, kolorowa rewolucja. Autor podaje jej szczegóły. Od czasów prezydenta G. W. Busha lista krajów wrogich USA jest sporządzana pod pretekstem walki z terroryzmem.
Ciekawie wyglądają powiązania znanych amerykańskich organizacji z pieniędzmi Sorosa. Autor omawia szczegółowo taki związek z Sorosem tak znanych organizacji, jak Freedom House, Human Rights Watch, International Crisis Group (w niej aktywną rolę odgrywa prof. Zbigniew Brzeziński), Institute of Peace, National Endowment of Democracy Pisze też o tajemniczej grupie finansowej, związanej z Sorosem i rodziną Bushów, Cartyle Group, w której inwestuje wierchuszka CIA i amerykańskiego rządu.
Autor powołuje się na opinie ważnych osób, na podstawie których Soros niekoniecznie jest etatowym agentem CIA, ale ,,jego firmy i organizacje są ściśle zaangażowane w amerykański ekspansjonizm”. Uczestniczą one w rozniecaniu niepokojów w różnych częściach świata. Stąd autor chwali usunięcie przez Władimira Putina organizacji Sorosa z Rosji oraz nałożenie różnych ograniczeń na organizacje pozarządowe, które dążą do zorganizowania kolejnego „Majdanu”, tym razem w stolicy Rosji.
Von Retyi sporo miejsca poświęca pozarządowej organizacji „Białe Hełmy” w Syrii, która stoi za obecnymi niepokojami. Autor przytacza też liczne głosy, kontrastujące z oficjalną wersją zamachów na World Trade Center w dniu 11 września 2001 roku, wyjaśnia tło „Arabskiej Wiosny”, w której sztucznym wznieceniu uczestniczyły organizacje Sorosa, wykorzystując Internet. Kryzys imigracyjny w celu sparaliżowania Europy. Wreszcie Ukraina, gdzie Majdan wybuchł nie bez udziału Sorosa, który miał w tym swoje zupełnie niedemokratyczne cele: po prostu, chce on kolejny raz zarobić na chaosie i kolejny raz zniewolić „szarą masę”.
Bliskie związki Sorosa z czołowymi postaciami RP dokumentują zamieszczone w książce zdjęcia: wykładającego w Fundacji Batorego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, wspólne zdjęcie z prezydentem Bronisławem Komorowskim, który w dniu 12 listopada 2012 roku odznaczył Sorosa Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi, czy niedawno zrobione zdjęcie czołowych polskich demokratek, „zależnych od funduszy Sorosa”. Według autora, do Sorosa należy jeden z wielkich tytułów polskiej prasy.
Trzeba tę książkę przeczytać, by wiedzieć, czego uniknąć i jak.
Jacek Potocki
Andreas von Rétyi, „George Soros. Multimiliarder, jego globalna sieć i koniec takiego świata, jaki znamy.” Tłum. Elżbieta Lubelska, Wydawnictwo „Biały Kruk”. Kraków 2016
BIBLIOTEKA DECYDENTA
Małe jest piękne!
Tomik limeryków Bogumiła Paszkiewicza zawiera 69 cudnych utworków. Można się domyślić, że tyle ma lat autor, którego ten tomik jest debiutem literackim. więcej...