1 wrzesień 2018
Kwietniowa sobota
Z przeprowadzonego w łazience testu wynika, że maturzystka Ola, jest w ciąży. Jak każda kobieta, Ola marzy o własnym brzdącu, ale żeby tak niespodziewanie… Po dłuższym wahaniu jednak cieszy ją ta sytuacja: chce urodzić to dziecko.
Kolejny rozdział dotyczy młodej pary z małym dzieckiem. Para przeżywa kryzys: małżonek ma przyjaciółkę, o której żona od wielu miesięcy wie i z tego powodu się nieustannie kłócą. Żona śledzi niewiernego męża i nachodzi go w mieszkaniu kochanki, której sprawia lanie. Dalej pojawiają się dwaj młodzi chłopcy, jednym z nich jest brat zdradzanej w poprzednim rozdziale, żony. Chłopcy ćpają i używają dopalaczy. Autor opisuje skutki takiego postępowania: halucynacje, otumanienie w miejscach publicznych. W takim stanie chłopcy zostają obrabowani i dostają solidny wycisk.
Pojawia się nowy wątek: młody Turek, który przygotowuje kebab. Ów Turek należy do fundamentalistycznej, islamskiej rodziny, która od lat żyje w Polsce i sprawia wrażenie zasymilowanej. W powieści owa rodzina przyjmuje polecenia od islamistów usadowionych aktualnie w Belgii; ciekawy wątek, gdyż okazuje się, że zamachów w imię Allacha mogą dokonywać „zasymilowani” muzułmanie, a niekoniecznie uchodźcy „nowej daty”. I do takiego zamachu dochodzi w centrum Warszawy przy użyciu materiałów wybuchowych, kupionych od bezrobotnego, byłego górnika. To też jest pewne ostrzeżenie. Zamach i tragedia eleganckiej singielki, rannej w tym zamachu. Dość naturalistyczny opis przebiegu tej tragedii, świadczący o dużym talencie młodego autora.
Wreszcie akty pedofilii: na zlecenie zboka z Niemiec kilku mięśniaków porywa dziewczynki. Inny, 14-letni, zdegenerowany już w tak młodym wieku Apollo, „zrywa” na pastylkę gwałtu panienki na dyskotece. Dość malownicze zderzenie obstawy zboka z mistrzem walki wu shu z Chin, panem Ipem, który przypadkowo zobaczył akt porwania dziewczynki.
I ostatnia opowieść o pełnym przygód locie samolotem do Rzymu i o 7-letnim synku polskiego ambasadora, który, w stylu swoich rówieśników, koncentruje całą swoją uwagę wyłącznie na gameboyu.
Co łączy bohaterów wszystkich opowiadań? Łączy ich dotyk, zamierzony, przypadkowy, krótszy, bądź dłuższy, również w trakcie zakupu kebaba lub oddawania przez Chińczyka chłopczykowi upuszczonej przez niego, chusteczki. Wszystko się dzieje w ową kwietniową sobotę! Trzeba przyznać, że Mateusz Kowalczyk ma talent!
Jacek Potocki
Mateusz Kowalczyk. „Dotyk życia i śmierci”. Wydawnictwo „Novae Res”, Gdynia 2017
WSPÓLNE CZYTANIE
Superpomocnik
Jest to zarówno dzienniczek jak i książka. Już na samym początku autorka podaje 7 kroków, jak go prowadzić, by mieć satysfakcję. więcej...