POLITYKA DECYDENTA
Werblan o sobie
Jest to wywiad-rzeka, udzielony przez Andrzeja Werblana znanemu dziennikarzowi, Robertowi Walenciakowi. więcej...
Jest to książka o losach Żydówki, Hanny Śliwki i jej rodziny, w czasie Holokaustu, na Ukrainie, w nieistniejącej dzisiaj miejscowości Kwasowa.
Książka ta dotyczy faktów fikcyjnych, ale jest oparta na rzeczywistych przeżyciach Esthery Stermer, przedstawionych w pewnym filmie, który zainspirował autorkę do napisania książki.
Już na samym początku powieści czytelnik zapoznaje się z aktami wrogości, jakie wobec ludności żydowskiej demonstrują Ukraińcy i Rosjanie. Generalnie, Żydzi traktowali swoją miejscowość jako oazę spokoju, choć „małe grupy” Polaków i Rosjan traktowały ich źle, wyzywały i zaczepiały.
Autorka opisuje sytuację po zajęciu polskich kresów w dniu 17 września 1939 roku przez Armię Czerwoną: polityczna poprawność chyba nie pozwoliła jej przypomnieć, jak Żydzi fetowali wejście wojsk Stalina na Ukrainę, chociaż pisze o tajemniczych zniknięciach polskiej elity, którą Stalin postanowił zniszczyć.
Pisze też o zażyłości, jaką ojciec rodziny utrzymywał z miejscowym szefem NKWD, komisarzem Jegorowem. Ojciec bohaterki, jako „złota rączka”, był dość popularny w Kwasowej, co spowodowało konieczność zniknięcia całej rodziny żydowskiej z oczu miejscowej społeczności, w miarę coraz większego panoszenia się Niemców. To jest zasadnicza część powieści. Ukraińcy bardzo liczyli na pomoc Niemców w uzyskaniu niepodległości.
Czytelnik uzyskuje też sporo informacji o zwyczajach Żydów, o ich religijności. Otrzymuje pełnię wyjaśnień, dotyczących tzw. szabesgojów. Interesujące są stosunki bohaterki powieści z panią Ałłą Petrowicz, która dostarcza rodzinie chrześcijańskie pisanki. Autorka przedstawia też młodych, żydowskich sabotażystów, ukrywanych w stodole. Pisze również o bohaterstwie księży katolickich, pomagającym w różny sposób prześladowanym Żydom. Autorka nie pisze o przyczynie zniknięcia Rosjan z Kwasowej. Mogło to się stać po agresji III Rzeszy na ZSRR, w czerwcu 1941 roku. Pełnymi władcami Ukrainy i ludzi, w tym Żydów, stają się wówczas Ukraińcy, nadal współpracujący ochoczo z Niemcami.
Ukazana jest ostatnia droga ormiańskich Żydów. Ukazana jest też rejestracja wszystkich Żydów i ucieczka powieściowej rodziny, najpierw do leśnej altany, na koniec do jaskini. Uciekają też inni Żydzi. Bohaterka powieści poznaje system informacji, przekazywanych przez polskiego leśnika na Drzewie Świadku. W tle czytelnik otrzymuje wiadomości o gehennie Żydów, o diecie ukrywających się. Ostrzeżeni przez przyjaciela, Jurija, Żydzi uciekają z altany do jaskini, do której wejście pewnego dnia zasypują Ukraińcy. Bohaterka powieści wyrusza z wujkiem na zewnątrz, by ostrzec ojca. Wuj zostaje schwytany przez Niemców, a dziewczynie udaje się uciec. Wreszcie ojciec wraca do rodziny. Po przegnaniu Niemców, bohaterowie powieści jadą do Polski, do obozu przejściowego, by potem pojechać do Ameryki.
Super książka, w której jest wiele o Polakach, pomocnych Żydom w czasach Holokaustu, na byłych, polskich Kresach. Amerykańska pisarka przedstawiła bohaterstwo Polaków, narażonych na śmierć za udzielanie pomocy Żydom. Takich Polaków, zaangażowanych w ratowanie Żydów, było w latach niemieckiej okupacji ponad milion. Czy w Ameryce i w Izraelu, potomkowie niemieckich ofiar, o tym pamiętają?
Jacek Potocki
Tara Lynn Masih. „Tak naprawdę, mam na imię Hanna”. Tłum. Piotr Kuś. Wydawnictwo „Replika”, Poznań 2020, str. 286
ANIOŁ, DIABEŁ, TUROŃ
Hej ho, hej ho, kolędować się szło
W podejrzanej okolicy brną przez śniegi kolędnicy. Dwaj pasterze szopkę niosą, śmierć wywija dziarsko kosą. więcej...