ZDROWIE DECYDENTA
Prawda o koronawirusie?
Jest to książka o koronawirusie, który od kilku miesięcy paraliżuje cały świat, w tym Polskę i Niemcy. Jej autorami są znani i cenieni niemieccy lekarze. więcej...
Książka porusza pewien fragment historii Powstania Warszawskiego. Powszechnie głoszono tezę, że jedynie Armia Krajowa walczyła w powstaniu.
Z książki wynika, że na lewobrzeżnej Warszawie, na tzw. przyczółku czerniakowskim powstańców wspierali żołnierze I Armii Wojska Polskiego, którzy, usiłując przeprawić się przez Wisłę, by pomóc powstańcom, ponieśli ogromne straty, a w oddziałach powstańczych byli też partyzanci AL.
Książka składa się ze wstępu, czterech rozdziałów oraz zakończenia. Zawiera też wykaz użytych skrótów.
Rozdział I to omówienie sytuacji na powstańczym Czerniakowie, jedynym miejscu Warszawy, dotykającym Wisły. Właściwie, autor przedstawia tragiczną sytuację całej, powstańczej Warszawy: kurczył się obszar kontrolowany przez powstańców, którym brakowało nie tylko uzbrojenia, ale i żywności. Czerniaków był obszarem trudnym do obrony dla ok.1100 powstańców i jedynie ulica Książęca łączyła go ze Śródmieściem.
Autor przedstawia pododdziały powstańcze, walczące na Czerniakowie, w tym rzadko dzisiaj wymieniane plutony Armii Ludowej. Autor wymienia też pododdziały niemieckie, w tym pułk kryminalistów, dowodzony przez Oskara Dirlewangera, który mordował jeńców i cywili. Działalność Niemców na Czerniakowie, wspierana czołgami, konfrontowana jest z niechęcią powstańców wobec wojsk radzieckich, które natarły na Pradze.
Interesujące, że z upływem walk powstańczych, pogłębiała się też niechęć ludności cywilnej do powstańców. A dowództwo powstania bezskutecznie zwracało się do dowódcy 1. Frontu Białoruskiego, marszałka K. Rokossowskiego „o zrzuty powietrzne amunicji niemieckiej i broni”.
Ważny był problem przeprawy żołnierzy przez Wisłę. Niestety, momentami niemożliwy: Niemcy zniszczyli bowiem mosty, stan wody był za niski, by wykorzystać duże łodzie, poza tym Niemcy celnie ostrzeliwali przeprawę, stąd ogromne straty wśród Polaków. Działało też niemieckie lotnictwo. Autor nie jest rzecznikiem tzw. poprawności politycznej i pisze o działaniach przeciwko powstańcom i cywilom niemieckich Waffen SS, głównie Ukraińców i Azerów. Autor przypomina walki I Dywizji im. Tadeusza Kościuszki oraz armii radzieckich o Pragę, które pochłonęły dużo ofiar, z powodu silnego umocnienia się Niemców, którzy zresztą też ponieśli ciężkie straty. Okazało się ponadto, że ani polscy ani radzieccy żołnierze nie znają zasad walk w mieście.
Autor nie pomija błędów radzieckiego dowództwa. Jednocześnie podnosi kilkakrotnie sprawę rozpoczęcia powstania bez uzgodnienia z Armią Czerwoną, a także pisze o stosunku warszawiaków do żołnierzy polskich i radzieckich i na odwrót. Pisze o forsowaniu Wisły przez Dywizję im. Romualda Traugutta, charakteryzuje dowódców WP, pracę oficerów polityczno-wychowawczych, w tym Romana Zambrowskiego.
Polscy żołnierze nie wiedzieli, że Stalin nie zamierzał przyjść powstańcom z pomocą, dowódcy dowiedzieli się, że Stalin (formalnie Naczelne Dowództwo) odwołało rozkaz zajęcia Warszawy, przedstawiony przez marszałka Rokossowskiego w dniu 8 sierpnia 1944 roku, natomiast gen. Berling podjął decyzję o przekroczeniu Wisły w nocy z 15 na 16 września 1944 roku. Autor pisze o przygotowaniach do tego kroku i o samym forsowaniu rzeki uważając, że na przerzucenie I Armii WP przez Wisłę w rejon Czerniakowa musiał wyrazić zgodę sam Stalin. Były nadal problemy z niewystarczającą liczbą środków przeprawowych oraz z zapewnieniem zaskoczenia. Część powstańców powitała berlingowców z radością, ale część nie.
Rzucał się w oczy brak doświadczenia berlingowców do walk w mieście oraz brak odwagi w obliczu nieprzyjaciela. Autor opisuje walki powstańców, wspieranych przez polskich żołnierzy i silny ostrzał przeprawy przez Niemców. Uważa ten stan za „grozę sytuacji”, o czym nie miało pojęcia dowództwo za Wisłą. Pisze też o amerykańskich zrzutach lotniczych broni, lekarstw i żywności, które z reguły nie docierały do powstańców, gdyż Amerykanie nie zdawali sobie sprawy z tego, że powstańcy znajdują się na Czerniakowie. Rannych powstańców, żołnierzy i cywili w końcu udało się ewakuować na Pragę. W dniach 20-23 września 1944 roku nastąpiło wygasanie walk na Czerniakowie i odwrót żołnierzy I Armii WP za Wisłę. Podejmowano w międzyczasie różne decyzje przeprawowe, ale były one mocno spóźnione. Pomoc I Armii WP dla Powstania Warszawskiego wprawdzie była, ale okazała się ona niewystarczająca.
Jest to ważna książka, napisana przez historyka i absolwenta Akademii Obrony Narodowej, czyli przez osobę, która wie, o czym pisze. Na uwagę zasługuje wykaz strat stron walczących i ich uzbrojenie, ale przede wszystkim ważne jest odkłamanie historii Wojska Polskiego w czasach, w których żyjemy.
Jacek Potocki
Mikołaj Łuczniewski. „Berlingowcy w Powstaniu Warszawskim. Walki na Pradze i przyczółku czerniakowskim we wrześniu 1944 roku.” Wydawnictwo „Replika”, Poznań 2020, str. 351
HISTORIA DECYDENTA
Prawda o WP
Książka porusza pewien fragment historii Powstania Warszawskiego. Powszechnie głoszono tezę, że jedynie Armia Krajowa walczyła w powstaniu. więcej...