Established 1999

GENEALOGIA

20 czerwiec 2009

Poszukiwanie korzeni

Ostatnio na całym świecie można zaobserwować wzrost zainteresowania poszukiwaniem swoich korzeni. W Polsce wzrost zainteresowania tego typu badaniami związany jest również z przemianami ustrojowymi – mówi Jan Pągowski.


Z JANEM PĄGOWSKIM



honorowym prezesem i członkiem
Zarządu Warszawski
ego Towarzystwa Genealogicznego



rozmawia Jerzy Wojciewski



Dlaczego ludzie badają dzieje swoich rodzin?
Dla ludzi ważne jest nie tylko dokąd zmierzają, ale i skąd przybyli. W każdej rodzinie z tradycjami przekazywane są z pokolenia na pokolenie pewne sagi rodzinne. Genealodzy stawiają sobie za cel sprawdzenie ich zgodności z faktami. Ostatnio na całym świecie można zaobserwować wzrost zainteresowania poszukiwaniem swoich korzeni. W Polsce wzrost zainteresowania tego typu badaniami związany jest również z przemianami ustrojowymi.


Czy prześledzenie historii rodziny, zbudowanie “drzewa genealogicznego” jest łatwe?
Jest to często bardzo żmudna praca, wymaga wiele wysiłku i cierpliwości, ale również intuicji, a przede wszystkim metody. Poszukiwania są jednak bardzo ekscytujące, a sukcesy na tym polu dają dużo satysfakcji. Ostatnio badaczom bardzo pomaga Internet. W Internecie są zamieszczane bazy danych genealogicznych, funkcjonują genealogiczne grupy dyskusyjne itp.


Co ludzie chcą wiedzieć o swoich przodkach?
Chcieliby dowiedzieć się o ich udziale w walkach narodowowyzwoleńczych, czy zaznaczyli się jakoś w sztuce, nauce, polityce itp. Zbierają informacje o kolejnych siedzibach rodzin, o ich przemieszczeniach na przestrzeni wieków, o stanie posiadania tych rodzin, o piastowanych przez przodków urzędach. Polacy badają nie tylko swoje szlacheckie korzenie, ale również mieszczańskie i chłopskie. Kultywowanie wartości niematerialnych odnajdywanych w dziejach rodzin jest relaksem wobec ogarniającej wszystkie dziedziny życia społecznego fali komercjalizacji.


Jakie są cele Warszawskiego Towarzystwa Genealogicznego?
Celem WTG jest wzajemna pomoc w poszukiwaniach genealogicznych i popularyzacja badań historii rodzin. Referaty i dyskusje na zebraniach stowarzyszenia przynoszą wymianę doświadczeń badawczych i umożliwiają stałe doskonalenie się w zakresie metodologii. Dla rozwijania naszej wiedzy genealogicznej organizujemy spotkania z genealogami i heraldykami z naukowych placówek badawczych. Współpracujemy ze stowarzyszeniami o podobnym charakterze w kraju i za granicą. W ramach WTG działa sześć zespołów, w których członkowie stowarzyszenia mogą pełniej realizować swoje zainteresowania. Działa np. Zespół ds. Inwentaryzacji Powązek spisujący inskrypcje nagrobkowe tego zabytkowego cmentarza.


Jak długo istnieje stowarzyszenie?
W tym roku celebrujemy 10-lecie działalności. Jest znakomita okazja do podsumowania naszego dorobku. W minionym dziesięcioleciu członkowie WTG opublikowali wiele wartościowych książek i artykułów. Stowarzyszenie stale się rozwija. W 1993 r. na pierwsze zebranie w moim małym mieszkaniu przybyło 8 osób. Dzisiaj Towarzystwo liczy więcej niż 100 członków i wielu sympatyków, a spotkania odbywają się w obszernym nowoczesnym lokalu w centrum miasta. Z okazji 10-lecia przygotowaliśmy wystawę pt. “Rodowody Warszawiaków”, która była eksponowana w “Domu Polonii” na Krakowskim Przedmieściu. W październiku WTG wspólnie z Archiwum m.st. Warszawy organizuje sesję pod hasłem “Poznaj historię rodziny i swojej małej ojczyzny”. Będą ciekawe referaty, wystawy oraz rozstrzygnięcie konkursu dla młodzieży szkolnej pt. “Moje drzewo genealogiczne”.


Nad jakim tematem badawczym aktualnie Pan pracuje?
W tym roku opublikowałem wyniki swoich ostatnich badań w książce pt. “Dzieje potomków szewca – pułkownika Jana Kilińskiego”. W oparciu o materiały archiwalne i informacje od żyjących potomków ukazuję w tej pracy barwne dzieje pięciu pokoleń potomków naszego bohatera narodowego. Legenda szewca-pułkownika była niezwykle żywa w okresie zaborów i odegrała istotną rolę w stymulowaniu zachowań patriotycznych Polaków.


Czy bada Pan również dzieje swojej rodziny?
Doprowadziłem genealogię mojego rodu “po mieczu” w linii prostej do początków XV wieku. Najdawniejszym znanym mi przodkiem rodu Pągowskich jest Marek z Rzędzin koło Mostowa (zm. Przed 1415 r.), ojciec Mściwoja z Rokszyc koło Pobóg, sędziego ziemskiego sieradzkiego w latach (1442-1450). Po kądzieli poprzez żonę mojego prapradziadka Józefa, Teresę z Parczewskich, sięgam w wywodzie moich przodków znacznie dalej: do Piastów i do Karola Wielkiego (747-814). Osobom, które mogłyby się dziwić polecam książkę R. Prinke A. Sikorskiego “Królewska krew. Polscy potomkowie Piastów i innych dynastii panujących”. Współcześnie występuje w rodzie Pągowskich k. Pobóg dwóch wybitnych plastyków znanych w kraju i za granicą: Teresa Pągowska–Tomaszewska, profesor ASP oraz plakacista – Andrzej Pągowski.


Dziękuję za rozmowę.


W wydaniu 48, październik 2003 również

  1. NIEUCZESANE REFLEKSJE

    Jeszcze jest czas
  2. PUNKTY WIDZENIA

    Próba sił
  3. GENEALOGIA

    Poszukiwanie korzeni
  4. SAMOOBRONA

    Grabski ku pamięci
  5. PUNKTY WIDZENIA

    Najpierw uczeń
  6. PUNKTY WIDZENIA

    Płeć obojętna
  7. NASI W IRAKU

    Zakazane słowo "propaganda"
  8. HISTORIA. CHAMBOIS 1944

    Chwała i wstyd (cz. 2)
  9. archiwum korespondenta

    Tubezja - więcej czynów
  10. DYPLOMACJA

    Krówki jak woda
  11. DYPLOMACJA

    Empatia / Empathy
  12. EUROPEJSKIE SPOJRZENIE

    Esencja integracji
  13. SZTUKA DECYDOWANIA

    Styl partnerski
  14. SZKOŁA LIDERÓW

    Aktywni obywatele
  15. LOBBING PO ANGIELSKU

    Poseł pod wpływem
  16. DECYZJE I ETYKA

    Lekcja angielskiego
  17. ROLMEX

    Najważniejsza jest rzetelność