Established 1999

FILOZOFIA I DYPLOMACJA

15 lipiec 2018

Spotkania i więzi

Wypisz, wymaluj, to, co wydarzyło się ostatnio na szczycie NATO w Brukseli, przypomina sytuację w gmachu na Szucha po przemianach w 1989 roku. Nowy, „słuszny”, minister spraw zagranicznych nie chciał wówczas przyjąć ambasadora ze starego rozdania, który zwyczajowo, po zakończeniu swej misji zagranicznej, powinien złożyć wizytę szefowi resortu – pisze Jacek Potocki.

Jacek Potocki - dyplomata, korespondent zagraniczny, publicysta, komentator

By mieć pełny obraz wydarzeń, należy dodać, że ów ambasador, zresztą doświadczony dyplomata, był poprzednikiem ministra w czasach PRL i po przemianach przekazał mu bezboleśnie urząd. A ten nowy nie chciał go przyjąć. Spotkali się w ministerialnej łazience. „Co słychać, panie ministrze”?, zapytał nowy starego. „Ano, właśnie wróciłem z placówki, a nie mogę się dostać do pana ministra”, powiedział stary. „Kolego, możemy uważać, że właśnie pana przyjąłem”, odpowiedział nowy minister, odchodząc od pisuaru.

Podobnie jest z naszymi stosunkami z Wielkim Bratem. Aktualny włodarz Białego Domu, po naszych pomysłach z ustawą o IPN podjął decyzję o nałożeniu embarga na wizyty z czołowymi przedstawicielami władzy naszej bohaterskiej Ojczyzny. Ale kilka dni temu obie głowy naszych państw uczestniczyły w szczycie NATO w Brukseli, a w międzyczasie Polska podkuliła ogon i wycofała się ze zmian ustawy o IPN, dotyczących karania za fałszywe sformułowania, obciążające Polaków za „obozy śmierci”.

Panowie prezydenci spotkali się, czyli „weszli na siebie” w tunelu, prowadzącym na salę obrad. Trump zaprosił Andrzeja Dudę na aż 10-minutową rozmowę do swego gabinetu. Rozmawiano o stosunkach sojuszniczych. W rozmowie uczestniczył m.in. współautor wojny USA w Iraku, a obecnie doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego, John Bolton.

Jak podają w komunikacie, spotkanie było „niezaplanowane”, czyli nie można było go uniknąć. Nie będę przypominał, jak inny polski prezydent „kombinował” przed laty, by spotkać się z innym amerykańskim prezydentem. Taka właśnie jest pozycja Polski u najpotężniejszego naszego sojusznika, który ostatnio zagroził wycofaniem się z NATO, a który przegrał wszczęte przez siebie wojny w Wietnamie i w Iraku, i nie może wygrać zmagań w Afganistanie. Czy nam, w trudnej sytuacji on w jakiś sposób pomoże? I nie jest to, bynajmniej, pytanie retoryczne.

Jacek Potocki

W wydaniu nr 200, lipiec 2018, ISSN 2300-6692 również

  1. LEKTURY DECYDENTA

    Obalanie mitów
  2. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Szwajcarska demokracja
  3. KAWA NA RYNKACH

    Jej cena podnosi ciśnienie
  4. LEKTURY DECYDENTA

    Ewa nie chce spać
  5. TURCJA ERDOGANA

    Zjazd w gospodarczą otchłań
  6. DECYDENT GLOBTROTER

    Pora odwiedzić Albanię
  7. WIATR OD MORZA

    Walka o tron
  8. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Prawda o nich
  9. A PROPOS...

    ...Mundialowej atmosfery
  10. LEKTURY DECYDENTA

    Życie za śmierć
  11. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Spotkania i więzi
  12. GLOBALIZACJA

    Iran: kłopoty dla świata
  13. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Pamiętamy o nich
  14. CO SIĘ W GŁOWIE MIEŚCI

    Honor i honorowy
  15. WIDZIANE Z COTSWOLDS

    Mapa obok godła
  16. LEKTURY DECYDENTA

    Kontrowersyjny gazociąg
  17. PRAWA - WŁADZA - PROBLEMY

    Świat, Europa, Polska