Established 1999

FILOZOFIA I DYPLOMACJA

2 październik 2014

To już 600 lat - 24.10

Pamiętając o poparciu Polski przez Turcję w staraniach o nasze członkostwo w NATO, Polska powinna nieustannie popierać Turcję w jej staraniach o członkostwo w UE – pisze Jacek Potocki.


Niestrudzony prof. Longin Pastusiak i jego Instytut Stosunków Międzynarodowych w Akademii „Vistula” zorganizowali wraz z Uniwersytetem w Istambule seminarium „600 lat stosunków Polska-Turcja. Historia i teraźniejszość.” Były to przez całą swą historię bardzo dynamiczne stosunki, nawiązane formalnie w 1414 r., kiedy to posłowie króla Polski złożyli listy uwierzytelniające na dworze sułtana Mehmeda I. Polska i Turcja prowadziły wprawdzie ze sobą nierzadko wojny do 1699 r., często jednak były w sojuszu przeciwko Rosji. Należy przy tym pamiętać, że Polska i Turcja przez ponad 300 lat miały wspólną granicę. Turcja nie uznała rozbiorów Polski, a w czasie uroczystości na dworze sułtana ogłaszano każdorazowo, że „poseł Lechistanu jest właśnie w drodze”. W czasie II wojny rząd neutralnej Turcji nie spełnił żądań ambasadora III Rzeszy, Franza von Papena, by zamknąć polską ambasadę w Ankarze i budynek wraz majątkiem przekazać Niemcom.


Od 1963 r. Turcja prowadzi negocjacje w sprawie swego członkostwa, najpierw w EWG, teraz w UE. Polska popiera członkostwo Ankary w UE, ale by Turcja została przyjęta do Unii, wymagany jest consensus wszystkich członków, a tu można się spodziewać sprzeciwu Grecji i Cypru, z powodu popierania przez Ankarę podziału Cypru. Podobnie wygląda sprawa wiz: Turcja w rozmowach z Polską i w czasie różnych konferencji postuluje zniesienie wiz, jednakże Polska – jako członek UE i Grupy Schengen – samodzielnie nic nie może zrobić w tej dziedzinie: tu musi być kolektywna zgoda wszystkich członków.


Obecnie pół miliona polskich turystów wyjeżdża rocznie do Turcji i bardzo sobie chwalą wakacje w tym kraju. Często korzystam z usług „Turkish Airlines” i uważam tę firmę bezdyskusyjnie za najlepszą linię lotniczą na świecie. Doskonale rozwija się też handel między obu krajami: w obrotach handlowych Polska ma nadwyżkę 1 mld USD. W Polsce działa kilkuset inwestorów tureckich, z tym, że jedynie 9 z nich zainwestowało w naszym kraju ponad 1 mln USD.


Uczestnicy konferencji dobrze ocenili perspektywy wzajemnych stosunków. Zwracali uwagę na imponujący rozwój gospodarczy Turcji, na jej rolę jako nowoczesnego i wpływowego mocarstwa regionalnego, a przy tym członka NATO. Akcentowali celowość rozwoju współpracy przemysłów pracujących na potrzeby obronności, podkreślali ogromną rolę Turcji jako obszaru, przez który przechodzą ważne szlaki energetyczne. Polska ma nadzieję, że Turcja, jako członek G-20 i jej przewodniczący w 2015 r., poprze aspiracje Polski wejścia do tej grupy.


W dyskusji i podsumowaniu, dokonanym przez prof. Pastusiaka, nie ukrywano różnic, jakie występują w polityce i stanowisku Polski i Turcji. Polska stara się odpychać Rosję od Europy natomiast Turcja nie ma takiej strategii, zgodnie z przyjętą dewizą: „Zero problemów z sąsiadami”. Polska jest bezkrytycznym sojusznikiem USA, natomiast Turcja kieruje się w tych stosunkach swoimi interesami. Wydaje się, że w obu tych dziedzinach Warszawa mogłaby wiele nauczyć się od Ankary.


Zgodny wniosek uczestników: pamiętając o poparciu Polski przez Turcję w staraniach o nasze członkostwo w NATO, Polska powinna nieustannie popierać Turcję w jej staraniach o członkostwo w UE.


Turcja, bez wątpienia, będzie bardzo wartościowym i lojalnym członkiem Unii Europejskiej.


Jacek Potocki


Napisz komentarz: decydent@decydent.pl


**********


Za wszystko trzeba zapłacić – 7.10


Po angielsku brzmi to „No free lunches”. W ostatnich czasach termin „fundamentalizm islamski” nie tylko na Zachodzie odmienia się ze zgrozą we wszystkich przypadkach.


A przecież cały ten problem z fundamentalizmem islamskim zaczął się już w czasach interwencji Związku Radzieckiego w Afganistanie: administracja Reagana wspierała w walce z interwentem ruch oporu w Afganistanie, dostarczając bojownikom, późniejszym talibom, nowoczesną broń. Czy komuś w Białym Domu przyszło wówczas do głowy, że po kilku latach ta broń zostanie wykorzystana przeciwko Amerykanom i ich koalicjantom w czasie ich działań w Afganistanie?


Oto wojna w Czeczenii przeciwko Rosji w latach 90. XX w.: Zachód i USA wspierają Czeczenów pieniędzmi i bronią. Czeczeni zasilają potem szeregi ochotników islamskich walczących po stronie Kosowarów przeciwko Serbii, w wojnie wywołanej przez Zachód właściwie głównie dlatego, że Serbia była sojusznikiem Rosji. Ochotnicy walczą pod hasłami fundamentalizmu islamskiego.


O ile inwazję USA na Afganistan da się jakoś uzasadnić po atakach na wieże World Trade Center w Nowym Jorku, to napad na Irak przez USA i wierną koalicją z udziałem Polski należy potraktować jako wielki błąd, jak mówi konsekwentny apologeta amerykańskiej mocarstwowej polityki, Zbigniew Brzeziński. Obalenie Saddama Husajna, też zresztą sojusznika Rosji, i wprowadzenie w Iraku rządów szyickich emigrantów, przywiezionych w teczce z USA i Wielkiej Brytanii zaowocowało prześladowaniami mniejszości sunnickiej, która rządziła krajem za Saddama, kiedy to Saddam żelazną ręką kontrolował islamistów. Podobnie, zresztą ich kontrolował prezydent Ben Ali w Tunezji, absolwent akademii FBI w USA, jak i Muhammar Kadafi. Już ich nie ma, a w Libii jak i w Tunezji chaos. Zresztą w Egipcie też.


Obecnie na tapecie USA i Zachodu jest Syria, sojusznik Rosji i największy przeciwnik Izraela na Bliskim Wschodzie. Wewnętrzne sprzeciwy opozycji wobec rządu Asada były od samego początku wspierane przez USA, Unię Europejską i NATO. Kongres USA przyznał rebeliantom specjalne subsydia. Według źródeł dobrze poinformowanych, USA płaci bojownikom Al-Kaidy w Syrii, walczącymi z Asadem, po 150 USD miesięcznie. I nagle bomba!!!…Okazało się że trzonem opozycji antyrządowej są sunniccy fundamentaliści. W połączeniu z sunnitami w Iraku zadeklarowali oni powstanie Państwa Islamskiego, określanego skrótem IS, opartego na prawie szariatu i wymierzonego w Zachód, a przede wszystkim w USA. Już dzisiaj IS zagraża członkowi NATO, Turcji, podchodząc pod jej granice, gdzie zresztą też pełza islamski fundamentalizm. Czy to już nadchodzi dzień zapłaty za błędy w polityce USA i Zachodu i kompletny brak wyobraźni?


W każdym razie, wypasione dziecko podnosi rękę na swych pozbawionych wyobraźni rodziców.


Jacek Potocki


Komentarze: decydent@decydent.pl


 


24.10. Jest to najkrótsza i najcelniej opisana historia polityki USA, za którą autorowi należy się Nobel.


SJC


 

W wydaniu nr 155, październik 2014 ISSN 2300-6692 również

  1. CHIRURGIA PLASTYCZNA

    Gdy rozum śpi - 28.10
  2. NIE TYLKO MŁODOŚĆ

    Cudowne komórki - 28.10
  3. Z KRONIKI BYWALCA

    Dzieci uchodźcy - 23.10
  4. GALERIA SCHODY

    Anioły Tęczą Malowane - 23.10
  5. BASQUIAT, KOONS, WOOL

    Najdroższe nazwiska na rynku sztuki - 22.10
  6. AUGUSTOWSKIE DYLEMATY

    Goło, ale niekoniecznie wesoło - 15.10
  7. TP NR 43

    Franciszek otwiera III Sobór - 22.10
  8. NATURALNOŚĆ W PEŁNEJ KRASIE

    W Bieluchu nie ma już gumy guar - 13.10
  9. DEGUSTUJMY KONESERSKO

    Inwestorzy stawiają na whisky - 10.10
  10. LEKTURY DECYDENTA

    Wzlot i upadek Imperium - 3.10
  11. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Tajemnice towarzysza Poliszynela - 24.10
  12. EUROPEJSKIE NOWE IDEE W SOPOCIE

    Marszałek Sikorski ogranicza bankierów - 3.10
  13. IMR I GOLDEN ROSE

    Razem pięć lat - 3.10
  14. RYNEK SZTUKI

    Dobre nastroje - 3.10
  15. I CO TERAZ?

    Widzi mu się - 23.10
  16. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    To już 600 lat - 24.10
  17. WIATR OD MORZA

    Wszyscy chcą iść do nieba, ale nikt nie chce umierać – 29.10
  18. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Piątek, 31.10 – Jak doktor z doktorem
  19. W OPARACH WIZERUNKU

    Wrażenia i kreacje - 1.10
  20. NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO

    Uniwersytet Trzeciego Wieku - 1.10