KRONIKA BYWALCA
Jak Polak z Chińczykiem - 13.12
Chińczycy nie pojmują polskiego prawa o zamówieniach publicznych, zasad polskiego prawa pracy czy wymogów ochrony środowiska. więcej...
Byłem na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie i obserwowałem z bliska „the last minute” podchody i gospodarzy, i innych unijnych uczestników szczytu, by jednak Ukraina podpisała układ z Unią – pisze Jacek Potocki.
Współautorką fiaska Unii Europejskiej w sprawie Ukrainy jest tzw. dyplomacja unijna. Pierwszy sygnał klęski szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie pojawił się 3 września 2013 r., kiedy to prezydent Armenii zapowiedział przystąpienie swego kraju do Unii Celnej pod przewodnictwem Moskwy. I co zrobił pion pani baronessy Catherine Ashton? Czy właściwie doradzał w tej sprawie kierownictwu Unii? Śmiem wątpić.
Unia popełniała błąd za błędem. Jej funkcjonariusze oraz najwyżsi przedstawiciele państw członkowskich prześcigali się w żądaniach uwolnienia z ukraińskiego więzienia byłej premier Julii Tymoszenko, przedstawiając ją światowej opinii publicznej jako więźnia sumienia, zakładnika niegodziwego prezydenta Wiktora Janukowycza. Kiedy Ukraina była skłonna udzielić jej przerwy w odbywaniu kary i wysłać na leczenie za granicę, Bruksela stawiała coraz to nowe żądania w jej sprawie, kładąc na jednej szali układ stowarzyszeniowy, na drugim zaś los przedsiębiorczej byłej pani premier.
Zbigniew Brzeziński powiedział kiedyś, że Rosja bez Ukrainy nie jest w stanie odbudować imperium. Moskwa pojmuje doskonale tę prawdę, dlatego wiąże ze sobą Ukrainę na wszelkie możliwe sposoby. Czy dyplomacja unijna zrobiła choć jeden krok, by przekonać Rosję, że związek Ukrainy z Unią Europejską leży na dłuższą metę w interesie Moskwy? Czy zapewniała Moskwę o gotowości do współpracy? Czy należycie tłumaczyła jej, że Bruksela nie żywi do niej wrogości? Też śmiem wątpić.
Czy dokładnie przeprowadzono wyliczenie, jakie byłyby koszty, związane z wprowadzeniem do Unii Europejskiej prawie 50-milionowego narodu z poradziecką gospodarką? Z oligarchami, z korupcją, z biednym społeczeństwem? Zgadzam się z ministrem Radosławem Sikorskim, że takie wyliczenie powinno być przeprowadzone by wiedzieć, ile miliardów euro trzeba wpompować w ukraińską gospodarkę, aby w jakimś chociaż stopniu zbliżyła się ona do gospodarek rynkowych Europy.
Byłem na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie i obserwowałem z bliska „the last minute” podchody i gospodarzy, i innych unijnych uczestników szczytu, by jednak Ukraina podpisała układ stowarzyszeniowy z Unią. Ujawniono nawet nagraną prywatną rozmowę prezydenta Wiktora Janukowycza z litewską prezydent, Dalią Grybauskaite, w której głowa państwa ukraińskiego tłumaczy rezygnację Ukrainy z podpisania układu faktem, że Kijów znalazł się pod wielką presją Moskwy i znalazł się sam. Był to chwyt ze strony gospodarzy poniżej pasa. Na konferencji prasowej Janukowycz siedział w rogu sali, za premierem Mołdawii i przed ministrem spraw zagranicznych Białorusi. Nikt z nim nie rozmawiał ani do niego nie podchodzi ł. Nic więc dziwnego, że w pewnym momencie już nie wytrzymał, wstał, wyszedł z sali i odleciał do Kijowa.
Taką oto dyplomację „w białych rękawiczkach” prowadzi Unia Europejska.
Jacek Potocki z Wilna
W IMR ADVERTISING BY PR
Gotowe na Sylwestra IV
W konferencji prasowej, zorganizowanej już czwarty rok z rzędu w siedzibie IMR advertising by PR, wzięło udział liczne, acz wybrane, grono dziennikarzy przygotowujących się wizerunkowo i duchowo na Sylwestra. więcej...