Established 1999

FASCYNACJA MOTOCYKLOWA cz. 4

4 marzec 2014

Zloty, podróże, imprezy - 4.03

Dałem radę, daliśmy radę, dochodzenie do wystarczającej sprawności (rehabilitacja) zabrało rok czasu. Teraz poruszam się bez potrzeby podpierania się kulami. Jeżdżę na nartach biegowych (specjalna konstrukcja protezy) i na handbiku (rower z napędem ręcznym), prowadzę samochód (automatyczna skrzynia biegów). Ale wracajmy do motocykli – pisze Andrzej Zientara.

Trajka (motocykl trójkołowy)


Pionierskie konstrukcje pojazdów trójkołowych stworzyli, niezależnie od siebie, Edward Butler i Karl Benz. Pierwszy plany swojej konstrukcji, zwanej Butler Petrol Cycle, przedstawił w 1884 roku w Londynie. Drugi swoją myśl konstrukcyjną, zwaną Benz Patent-Motorwagen Nummer, zaprezentował w 1886 roku w Mannheim. Według niektórych pasjonatów motoryzacji, pojazdy te uchodzą czasem za pierwowzory samochodów. Uważam, że są to jednak „protoplaści” motocykli trójkołowych zwanych trajkami, ze względu na ich charakterystyczny trójkołowy wygląd i budowę.


Klasyczna trajka, z ang. trike, to motocykl trójkołowy, czyli pojazd na trzech kołach, z silnikiem spalinowym umieszczonym z tyłu pojazdu. Ponadto klasyczna trajka charakteryzuje się tym, że z przodu ma jedno koło o niewielkiej szerokości umieszczone w osi symetrii pojazdu, a z tyłu znajdują sie dwa koła na szerokich obręczach. Cała konstrukcja jest odkryta i oparta na ramie rurowej lub platformowej. Inna, nietypowa odmiana trajki, to dwa koła z przodu i jedno z tyłu. Bywa też odmiana polegająca na tym, że przy zachowaniu klasycznego układu kół silnik umieszczony jest z przodu, to przypadek przeróbki motocykla na trajkę. W Polsce pierwsze trajki pojawiły się w latach sześćdziesiątych XX wieku. Najpierw, nietypowa odmiana z silnikiem z przodu produkowana przez firmę Harley-Davidson, a później ich wersja klasyczna, powstająca w warsztatach i garażach pasjonatów. Takie warsztatowe konstrukcje oparte były przede wszystkim na dostępnych na rynku silnikach VW Garbus.


Nowy początek


W 2011 roku kupuję trajkę produkcji niemieckiej Firmy Rewaco, przystosowanej dla osoby niepełnosprawnej, obsługiwaną przy użyciu rąk. Dwuosobowy model FX6, wyposażony w chłodzony powietrzem 2-cylindrowy silnik Harley-Davidson o pojemności 1585cm³ i mocy 85 KM. Manualna, 4-biegowa skrzynia z biegiem wstecznym. Napędzane koła tylne, niezależnie zawieszone z amortyzatorami gazowymi. Prędkość maksymalna 156 km/godz., masa własna 530 kg, zużycie paliwa 6,0 litra/100 km przy szybkości 90 km/godz. Szerokość pojazdu 1810cm, długość 3360cm, wysokość 1100cm. Drobne zmiany konstrukcyjne, polegające na zintegrowaniu hamulca przedniego z tylnym oraz usytuowanie ręcznej dźwigni zmiany biegów przed fotelem kierowcy, pozwalają mi na prowadzenie trajki przy dysfunkcji nogi. Doznane wcześniej urazy fizyczne i psychiczne nie spowodowały u mnie stanów lękowych przed jazdą motocyklem, byłem i jestem sprawny. Tak więc jeździmy dalej, żona Ewa nie odpuszcza i towarzyszy mi w nowych wyprawach. Jednak częstotliwość naszego podróżowania uległa zmniejszeniu i ograniczeniu. Gabaryty trajki, zbliżone do gabarytów samochodowych, czasem utrudniają mi, podróżowanie w grupie motocyklowej. Teraz stoję w korku, a pokonując zakręty muszę redukować szybkość poruszania się. Motocykle natomiast z powodzeniem omijają korki, a na zakrętach składając się (pochylenie), utrzymują stałą prędkość i odjeżdżają.


Zloty, podróże, imprezy


Aktywne uczestnictwo w życiu klubowym i własna fascynacja motocyklowa dają się pogodzić. Każdy Rok kalendarzowy, wraz z klubem, rozpoczynam otwarciem sezonu. Polega to na wyjeździe motocyklami do wybranego miasta i hotelu, za każdym razem innego, gdzie uroczyście przyjmujemy do klubu nowych członków oraz bawimy się z udziałem zespołu muzycznego. Tradycją też jest, że w kwietniu odbywamy szkolenie techniki jazdy w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. W okresie wakacyjnym grupami lub pojedynczo wyjeżdżamy i uczestniczymy w różnych imprezach. Spotykamy się z kolegami, z polskich i zagranicznych chapterów H.O.G. Jeździmy na międzynarodowe zloty Harley-Davidsona oraz wycieczkowo podróżujemy po Polsce.


Wrocław (maj 2013r)


Szczególnie ciekawa impreza majowa to FH-DCE Super Rally, czyli 40 Zlot Europejskiej Federacji Klubów Motocyklowych Harley-Davidson we Wrocławiu. Początkowo było małe zamieszanie. Policja polska dostała sygnał, że w piątek we Wrocławiu na zlocie fanów motocyklowych, może dojść do starcia gangów motocyklowych Hells Angels i Bandidos. Skończyło się na plotkach. Wrocławski Stadion Olimpijski zmienił się w motocyklowe centrum Europy. Przez 4 dni funkcjonował gigantyczny camping dla ponad 10 tysięcy uczestników zlotu i ich pojazdów. Na 25 hektarach wybudowano sceny koncertowe, strefy handlowe, gastronomiczne i sanitarne (toalety – 140 kabin, prysznice – 90 kabin). Uczestnicy zlotu wypili ponad 28.000 litrów napojów. Wśród 22 zespołów, które wystąpiły na dwóch scenach, największym powodzeniem cieszyły się występy seksownych tancerek. Dla mnie i mojej żony ważnym punktem i atrakcją imprezy była, pierwszy raz pokazywana w Polsce, niepowtarzalna wystawa prac malarzy hiszpańskich i artystów współpracujących z dworem hiszpańskim „Od Cranacha do Picassa”. Muzeum Narodowe we Wrocławiu pokazało ponad sześćdziesiąt dzieł z Kolekcji Santander z Madrytu (Banco Santander założony w 1857 roku). Prezentowane eksponaty, obrazy, rysunki i rzeźby pochodziły z okresu obejmującego prawie pięćset lat. W tym zaprezentowano wyjątkowy obraz Lucasa Cranacha Starszego „Święty Jan Chrzciciel nauczający” z ok. 1537 roku, oraz manierystyczny „Chrystus ukrzyżowany” El Greco. Nasz podziw wzbudził uroczy obraz Francisco de Zurbarana „Najświętsza Maria Panna” jako śpiąca dziewczynka. Aby dostać się na wystawę musieliśmy odstać w ponad godzinnej kolejce, a zwiedzanie zabrało nam około 4 godzin. W czasie pobytu na zlocie doświadczyliśmy także trochę „atrakcji” technicznych. W trajce naderwało się elastyczne mocowanie jednego z wydechów. Zwróciliśmy się o pomoc do kolegów z H.O.G. Wrocław Chapter Poland i w warsztacie klubowym mechanicy skutecznie usunęli awarię. Pobyt we Wrocławiu zakończyliśmy kilkugodzinną paradą ulicami miasta.


Warszawa-Harleyada


Jak co roku, 1 czerwca w Dniu Dziecka, wraz z całym klubem spotykamy się z dziećmi na imprezie charytatywnej. Fundacja Spełnionych Marzeń wspólnie ze Stowarzyszeniem Warsaw Chapter Poland H.O.G. corocznie organizuje happening po tytułem „Harleyada Marzeń”. W happeningu udział biorą pacjenci z pięciu oddziałów onkologicznych w Polsce. Głównym punktem imprezy jest przejazd 60 motocykli, z dziećmi jako pasażerami, głównymi ulicami Warszawy. Ja na trajce gościłem Gabrysię. Celem Harleyady jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na problemy wielu tysięcy dzieci zmagających się z chorobami nowotworowymi. To święto największego, spełnionego marzenia podopiecznych Fundacji, marzenia o zdrowym i radosnym dzieciństwie. Imprezę uatrakcyjniły występy muzyczne znanych polskich piosenkarzy oraz warsztaty plastyczne.


Kraśnik


W lipcu stałym dla mnie miejscem, do którego oczywiście jedziemy trajką jest Kraśnik. Miasto, w którym od lat, działa Koło Koleżeńskie 24 Pułku Ułanów, corocznie organizujące Święto Pułkowe. W pułku służbę wojskową odbywał mój ojciec, jego fotografia na koniu z lancą, znajduje się w muzeum pułkowym w Kraśniku. 24 Pułk Ułanów im. Hetmana Wielkiego Koronnego Stanisława Żółkiewskiego został powołany do życia w czerwcu 1920 roku rozkazem Głównego Inspektoratu Armii Ochotniczej. Formował się we Lwowie, w Stanisławowie i w Lesznie koło Warszawy. Pułk stacjonował w garnizonie Kraśnik. Szlak wojenny zakończył na Zachodzie, na terytorium Niemiec w maju 1945 roku, w składzie 10 brygady Kawalerii Pancernej 1 Dywizji Pancernej. Głównym punktem uroczystości Święta Pułkowego jest apel poległych, celebrowany z udziałem 24 batalionu Ułanów 10 Brygady Kawalerii Pancernej im. gen. Stanisława Maczka ze Świętoszowa, która kontynuuje tradycje 24 Pułku Ułanów


Szczecin


Żeglowanie było i jest moją drugą pasją, dlatego wyjazdowym hitem w 2013 roku był udział w imprezie związanej z The Tall Ships Races. Szczecin w dniach 3/6 sierpnia był gospodarzem Finału Regat Wielkich Żaglowców. Przypłynęło i przy Wałach Chrobrego oraz Łasztowni zacumowało ponad 100 największych i najpiękniejszych jednostek z 16 krajów świata. W tym wielkim święcie żeglarskim uczestniczyło, poza mieszkańcami Szczecina, ponad 2,5 miliona gości z całej Europy. Przez trzy dni żaglowce udostępniane były zwiedzającym. Koncert Nelly Furtado, kandyjskiej gwiazdy o światowej renomie, był jednym ze wspanialszych wydarzeń. Operacja żagiel to zlot żaglowców organizowany przez Sail Training Asociation, której celem jest propagowanie żeglarstwa wśród młodzieży. Pierwszy taki zlot odbył się w 1938 roku w Sztokholmie, na którym spotkało się 20 jednostek. Od 1970 roku zloty odbywają się corocznie i za każdym razem gospodarzem finału jest inny port, inne miasto. Gdynia w 1974 roku była pierwszym polskim portem, który gościł flotę żaglowców. Szczeciński finał był metą zmagań, które rozpoczęły się 4 lipca w Aarhus, w Dani. Trasa regat wiodła przez Helsinki, Rygę do Szczecina. W klasie A, największych żaglowców, zwyciężył norweski „Statsraad Lehmkuhl”, w klasie B „Maybe” z wielkiej Brytanii, w klasie C polski „Dar Szczecina” a w klasie D rosyjski jacht „Akela”. Oto wizytówki najciekawszych żaglowców z klasy A:


* Statsraad Lehmkuhl, trójmasztowy bark, okręt szkolny Marynarki Wojennej Królestwa Norwegii, zbudowany w 1914 roku. Tonaż 1515 ton, długość 98m, szerokość 12,6 m, zanurzenie 5,2 m, plan ożaglowania 2026m kw.


* Dar Młodzieży, trzymasztowa fregata, następca Lwowa i Daru Pomorza, zbudowany w 1981 roku w Gdańsku. W latach 1987-1988 okrążył Ziemię, drogą wokół przylądka Horn. Tonaż 2384 ton, długość 108m, szerokość 14m, zanurzenie 6,6m, plan ożaglowania 3015m kw.


* Kruzenshtern (nazwisko rosyjskiego dowódcy, morskiej wyprawy dookoła świata, odbytej w latach 1803-06), czteromasztowy bark, statek szkolny rybołówstwa rosyjskiego, zbudowany w 1926 roku. Tonaż 3545 ton, długość 114,4 m, szerokość 14,82 m, zanurzenie 6,8 m, plan ożaglowania 3400 m kw.


* Cuauhtemoc (spadający orzeł, imię ostatniego władcy Azteków), trzymasztowy bark, żaglowiec szkolny Marynarki Wojennej Republiki Meksyku, zbudowany w 1982 roku. Tonaż 1500 ton, długość 90,5 m, szerokość 12 m, zanurzenie 5,4 m, plan ożaglowania 2200 m kw.


* Shabab Oman (z arab. Młodzież Omanu), drewniana trzymasztowa barkentyna, okręt szkolny Omańskiej Marynarki Wojennej, zbudowany w 1971 roku z drewna dębowego i sosnowego. Tonaż 265 ton, długość 44 m, szerokość 8,5 m, zanurzenie 4,5 m, plan ożaglowania 1020 m kw.


Poznań – Malta


Najważniejszym obowiązkiem dla członków klubu, jest aktywne uczestniczenie w organizowanym corocznie w sierpniu, przez Warsaw Chapter Poland, międzynarodowym polskim zlocie motocykli Harley-Davidson i motocykli Indian. Jest to kilkudniowa impreza, na którą przybywają motocykliści z całej Europy. Pierwszy taki zlot odbył się w 2002 roku w Karpaczu. Później w latach 2008-2010 odbywał się w Kołobrzegu. W latach 2011-2013 zlot gościł w Poznaniu na Malcie a teraz w 2014 roku odbędzie się w Warszawie. Czas spędzany w Poznaniu na Malta Rally 2013 nie był czasem straconym. W atmosferze pysznej zabawy, przy pięknej pogodzie bawiły się setki motocyklistów oraz mieszkańcy Poznania. Naszym gościom zapewniliśmy mnóstwo atrakcji. Odbyły się wyścigi smoczych łodzi, w których startowały zespoły narodowe reprezentowane na zlocie, oddzielnie kobiece i męskie. Zwycięskie zespoły otrzymały stosowne nagrody. Zwyczajowo odbyła się wycieczka na motocyklowa, tym razem do Szreniawy, połączona ze zwiedzaniem tamtejszego Muzeum Rolnictwa i posiłkiem, polskim jadłem. Codziennie na zlocie odbywały się koncerty muzyczne zespołów rokowych i występy zespołów tanecznych. Funkcjonujące punkty gastronomiczne oraz handlowe zapewniały uczestnikom imprezy pełen komfort żywieniowy i radość zakupu wyposażenia oraz ubioru motocyklowego. Zlot zakończyła parada motocykli ulicami Poznania.


Każdy rok kalendarzowy kończymy w październiku na wewnętrznej imprezie klubowej nazywanej zakończeniem sezonu. Formuła imprezy i jej przebieg jest podobny do rozpoczęcia sezonu (kwiecień). Miesiące motocyklowo „martwe”, listopad- marzec, to dla Stowarzyszenia Warsaw Chapter Poland H.O.G. czas na spotkania o znaczeniu charytatywnym. Adresatami są dzieci potrzebujące wsparcia, działania te skierowane są do szkół i domów dziecka.


Dalsze plany


Rok 2014 zapowiada się podobnie ciekawie jak lata poprzednie. Wielkimi krokami nadchodzi wiosna, niebawem rozpoczynam sezon motocyklowy roku 2014. W czerwcu plany wyjazdowe obejmują między innymi Chorwację, czyli Europejski H.O.G. Rally, 12/15 czerwca w Biogradzie.


Warszawa – WChP


Ważnym wydarzeniem roku 2014, będzie organizowany przez Stowarzyszenie Warsaw Chapter Poland H.O.G. międzynarodowy zlot motocyklowy, po raz pierwszy w Warszawie. Ma być to impreza o charakterze masowym. Spodziewamy się przyjazdu nie tylko kilku tysięcy motocykli i motocyklistów europejskich, ale także udziału w tej imprezie kilkudziesięciu tysięcy warszawiaków i przyjezdnych gości. Należy spodziewać się wielu atrakcji, w tym konkursów, dobrej muzyki, zawodów o charakterze sportowym i różnorodnych pokazów. Uczestnicy zlotu będą mieli zapewnione bezpieczeństwo, ochronę medyczną i sanitarną. Zorganizowane zostaną punkty gastronomiczne i handlowe. Wszystko to na terenie Wyścigów Konnych na Służewcu w dniach 14/17 sierpień 2014 roku.


Zakończenie


Na koniec tej opowieści, składającej się z czterech części, związanej przede wszystkim z fascynacją motocyklową przedstawiam ciekawostkę motoryzacyjną. Oto największy motocykl świat Fabio.


Budowa tego motocykla zajęła konstruktorowi, 32 letniemu Fabio Reggiani i jego siedmiu kompanom, ponad siedem miesięcy. Motocykl ma wysokość 5 metrów, długość 10 metrów i szerokość 2,5 metra. Całość waży 5 ton i jest napędzana silnikiem o mocy 280 KM. Sterowany jest za pomocą specjalnego panelu w siodle, gdyż budowniczy Fabio ma za krótkie ręce, aby dosięgnąć kierownicy. Należy dobrze przyjrzeć się fotografii, aby zauważyć siedzącego na górze motocykla, przy kole tylnym, konstruktora. Widok ten dobrze pokazuje wielkości maszyny w porównaniu do wzrostu człowieka. Aby motocykl mógł się bezpiecznie poruszyć, Fabio musiał zamontować przy kole tylnym dodatkowe kółka stabilizujące go w pionie. Gdyby ten „motoryzacyjny potwór” zaliczył „glebę” to po pierwsze, trudno byłoby go podnieś, a po drugie mógłby się przecież porysować. Obiekt, o którym mowa znalazł swoje miejsce w Księdze Rekordów Guinnessa.


Koledzy, towarzysze podróży, przyjaciele do maszyn po wolność i przygodę, po radość i wspomnienia, których nikt nam nie odbierze.


Szerokości i przyczepności życzą Ewa i Andrzej Zientara.


Motto: życie to podróż, podróż to cel, cel to droga


ANDRZEJ ZIENTARA



W wydaniu nr 148, marzec 2014, ISSN 2300-6692 również

  1. SZTUKA RZĄDZI FINANSAMI

    Najdrożsi artyści świata - 18.03
  2. ŚNIADANIE PRASOWE W IMR

    Zabawa kolorami Golden Rose - 18.03
  3. IMR ADVERTISING BY PR

    Umowa z "Joanną" - 10.03
  4. GPW W WARSZAWIE

    Największa akcja edukacyjna - 10.03
  5. LEKTURY DECYDENTA

    Cesarzowa Europy - 26.03
  6. MY A SPRAWA UKRAIŃSKA

    Obłuda, brak wyobraźni i odpowiedzialności - 10.03
  7. INWESTYCJE W WHISKY

    Kosztowny wybór - 5.03
  8. TP nr 13/2014

    Chleb, Polacy i Ukraińcy - 27.03
  9. FASCYNACJA MOTOCYKLOWA cz. 4

    Zloty, podróże, imprezy - 4.03
  10. Z KRONIKI BYWALCA

    Bliska współpraca - 24.03
  11. AKADEMIA LOBBINGU

    Są jeszcze miejsca - 3.03
  12. SZTUKA KOMIKSU

    Bawi i potrafi zarabiać - 3.03
  13. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Poniedziałek, 31.03 – Stare newsy
  14. SZTUKA MANIPULACJI

    Przewrotna obstrukcja - 3.03
  15. I CO TERAZ?

    Cytat - 3.03
  16. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Trzeba było pomyśleć dwa razy - 17.03
  17. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Nieco odtajniona CIA - 26.03
  18. 49 WOJEWÓDZTW

    Pomysł słuszny, czy nie? - 3.03