Established 1999

DZIEDZICTWO PRZEMYSŁOWE

3 czerwiec 2012

Wartość i atrakcja - 2.06

W pierwszej połowie maja już po raz dziewiąty zebrali się w Zabrzu przedstawiciele europejskich miast, które troskliwie odnoszą się do spuścizny przemysłowej i nią się szczycą. Chodzi nie tylko o dawne obiekty przemysłowe, ale również o kulturę i pamięć o związanych z nimi wydarzeniach, chodzi nie tylko o zabytki, ale i o współczesny przemysł – pisze Henryk Handszuh.

Mówi się nie tylko o zwiedzaniu, ale także o wykorzystaniu zabytków i miejsc związanych z przemysłem dla edukacji publicznej, na potrzeby imprez kulturalnych, rekreacji i rozrywki, zaś współczesne zakłady niewątpliwie dlatego otwierają swoje sanktuaria przemysłu dla szerokiej publiczności, aby ją pozytywnie nastawiać dla reprezentowanych przez siebie marek i produktów.

W ubieglym roku pokopalniane obiekty w Essen (Zollverein) – tak jak Wieliczka  wpisane na światową listę UNESCO – stały się areną goszczącą bezlik imprez europejskiej stolicy kultury. Liczba uczestników sięgnęła dwóch milionów, a 200 tys. osób przeszło szlak kopalniany.


                                                                          
Dziedzictwo przemysłowe w najróżnorodniejszej postaci dotyczy nie tylko Europy, toteż w poprzednich edycjach konferencji w Zabrzu pojawiali się przedstawiciele Boliwii (przemysł wydobywczy), Kolumbii (szlaki kawy), Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu (przemysł oliwny), Pittsburgha (USA), także Rosji i euroazjatyckiego Kazachstanu (Bajkonur).


 


Przed rokiem w Zabrzu imprezę organizowano wspólnie z międzyrządową Światową Organizacją Turystyki (UNWTO). Zastanowiano się wówczas nad środkami współpracy i pomocy publicznej, koniecznej dla funcjonowania wielu takich miejsc. Temat bardzo na czasie w obliczu obecnego załamywania się budżetów wielu krajów i miast w Europie. W Lewarde (Nord Pas-de-Calais, Francja) wpływy od publiczności pokrywają już 60 procent kosztów działalności Centre historique minier, natomiast górniczy park tematyczny w Bochum (Niemcy) uzyskuje z tego tytułu tylko ok. 20 procent budżetu. Reszta to środki europejskie, subwencje publiczne i patronat przymysłowy.


 


W tym roku konferencja zabrzańska skupiła się na innowacyjnym zarządzaniu muzeów i ośrodków górniczych. Zawarto porozumienie o współpracy takich obiektów z Francji. Niemiec, Wielkiej Brytanii, Belgii, Włoch (Sardynia) i Polski. Nie bez kozery większość z nich to miejsca dawnej polskiej emigracji górniczej. Jeden z członków porozumienia, dyrektor Jean – Luis Delaet z Le Bois du Cazier z Marcinelle (Belgia) przypomniał o jednej z największych katastrof górniczych, do jakiej doszło tam w sierpniu 1956 r. Zginęło wówczas 262 górników, w tym Polacy. Obecnie to miejsce-pomnik ponownie łączy europejskie nacje za pośrednictwem potomków ofiar: oprócz Belgów i przede wszystkim Włochów oraz Polaków, także Greków, Niemców, Węgrów, Francuzów, a nawet Rosjan.


 


Wspólne dziedzictwo przemysłowe można uznać za jeden z filarów wspólnego europejskiego losu, obok dziedzictwa chrześcijaństwa, nauki, kultury, sztuki, ekspansji terytorialnej oraz ideologicznych i totalitarnych zmagań. Obecnie znaczenie i wymiar przemysłowego i naukowego dziedzictwa Europy ujawniają się z dużą mocą i są coraz wyraziściej przywracane do świadomości publicznej, czego przykłady odnotowujemy szczególnie w krajach i regionach będących kolebką industrializacji. Należy do nich niewątpliwe Śląsk.


 


Jednym z istotnych punktów zawartego w Zabrzu porozumienia ośrodków górniczych jest utworzenie wspólnej platformy promocji. Jako obiekty edukacji publicznej kierują się one przede wszystkim w stronę młodzieży, starają się uczyć ją historii, pobudzać jej wyobraźnię, kreatywność i zmysł tak bardzo dziś poszukiwanej innowacyjności. Polscy gospodarze konferencji – samo miasto Zabrze, województwo śląskie oraz przede wszystkim zabytkowa kopalnia węgla kamiennego „Guido”, która przystąpiła do wspomnianego porozumienia, uczestniczą w realizacji wyjątkowego górniczego parku tematycznego nazywanego roboczo Europejskim Ośrodkiem Kultury Przemysłowej i Turystyki Przemysłowej. Jego wyjątkowość polega na tym, że jest wpisany w żywą tkankę miasta, i że składa się z części naziemnej obecnej w kilku punktach miasta oraz rozległej części podziemnej. Połączy kopalnię „Guido”, Muzeum Górnictwa Węglowego, skansen górniczy „Królowa Luiza” i Główną Kluczową Sztolnię Dziedziczną, obecnie udrażnianą dla potrzeb ruchu turysty. Chętny powędruje kolejką i wodą, tak jak kiedyś transportowano górniczy urobek. Stąd nazwa „dziedziczna”, bo „dziedziczyła” wody gruntowe wszystkich okolicznych kopalń. Koszt projektu, który ma być wykonany do 2013 r.,  to 122 mln zł., z czego mniej więcej połowa to środki unijne.   


 


Sama kopalnia „Guido” postanowiła pójść śladem Wieliczki oraz Zollverein i ubiegać się o wpis na listę UNESCO. W końcu można tę kopalnię zwiedzać w oryginalnej scenerii nawet na poziomie 320 m pod powierzchnią, rzecz niezwykła na tle innych zabytkowych kopalń na świecie. Drugim górnośląskim obiektem pretendującym do ogólnoświatowego wyróżnienia jest Radiostacja Gliwicka z najwyższą na świecie konstrukcją drewnianą – 111 m wieżą i zachowaną światową pamięcią o tzw. prowokacji gliwickiej, która stała się jednym z sygnałów do rozpoczęcia drugiej wojny światowej.   


 


Rozpoczęte w 2004 r. konferencje zabrzańskie na temat dziedzictwa przemysłowego i turystyki okazały się pionierskie dla przywracania i promocji dziedzictwa przemysłowego dla turystyki. Kolejne przedsięwzięcia w Europie, to utworzenie, przy pomocy Komisji Europejskiej, Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego (ERIH), do którego przystąpił Szlak Zabytków Techniki Województwa Śląskiego oraz uwzględnienie tej problematyki w kolejnych dokumentach i zobowiązaniach UE: w programie rozwoju turystyki z 2010 r. i w decyzji z listopada 2011 r. o ustanowieniu Europejskiego Znaku Dziedzictwa, podjętej, jak podkreśla minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski – podczas polskiej prezydencji.



W ubiegłym roku Komisja Europejska ogłosiła konkurs na wykorzystanie zabytków i obszarów poprzemysłowych na rzecz turystyki. W Polsce pierwsze miejsce zajął Żyrardów. Również współpracująca z UE Rada Europy (47 państw) uwzględnila tę problematykę w 2010 r. w swoich zaleceniach odnośnie Szlaków Kultury. Jeszcze wcześniej na ten temat zabrała głos Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Zarówno Rada Europy jak i OECD były w tym roku obecne w Zabrzu po raz pierwszy.


 


Zabrze, Szlak Zabytków Techniki czy Żyrardów to daleko nie jedyne ciekawe punkty na mapie Polski, sławne i dumne z przemysłowego dziedzictwa. Takich miejsc i obiektów są setki, może tysiące. Najczęściej należą do samorządów, część przeszła w ręce prywatne. Ok. 30 czynnych zakładów pracy w Polsce otwiera już podwoje dla turystów. W styczniu „New York Times” zachęcał czytelników, by odwiedzali Łódź, którą umieścił na liście 45 godnych polecenia miejsc na świecie – właśnie z powodu umiejętnego odzyskiwania przemysłowej przeszłości (The Hollywood of Poland reclaims its industrial past).


 


Jak przypomina min. Zdrojewski, w całej Polsce z użyciem środków publicznych realizuje się co najmniej kilkanaście projektów wykorzystujących przemysłowe dziedzictwo, przeznaczonych do edukacji, działalności kulturalnej i turystyki. Bratnie ministerstwo sportu i turystyki jako rządowy partner konferencji zabrzańskich konstruktywnie sekunduje w tej materii.


 


W Zabrzu trwają prace dla Światowej Organizacji Turystyki zmierzające do stworzenia Światowej Listy Dziedzictwa Przemysłowego dla Turystyki. Mają znaleźć się na niej miejsca i obiekty, które odnoszą turystyczny sukces w dobrym stylu. Tak jak w 1965 r. powstała w Polsce zasłużona Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków ICOMOS, tak teraz jest szansa, by projekt Listy również zrealizowano w Polsce dla dobra społeczności międzynarodowej i działalności turystycznej.



Henryk Handszuh


Autor jest przewodniczącym Rady Naukowej Międzynarodowego Centrum Dokumentacji i Badań nad Dziedzictwem Przymysłowym dla Turystyki z siedzibą w Zabrzu  (placówka stowarzyszona ze Światową Organizacją Turystyki – UNWTO)


 


Odniesienia do ministra kultury i dziedzictwa narodowego
pochodzą z wywiadu przeprowadzonego w dniu 22 maja w Madrycie.


 

W wydaniu nr 127, czerwiec 2012 również

  1. NIEDOBÓR TALENTÓW

    37% pracodawców nie może znaleźć pracowników - 26.06
  2. KLUB DECYDENTÓW 50 PLUS

    Pomysł startuje - 25.06
  3. KONIEC GORĄCZKI ZŁOTA

    Ratowanie blasku - 22.06
  4. RYNEK BADAŃ KLINICZNYCH

    Rośnie, ale wolno - 20.06
  5. PRZED WIZYTĄ METROPOLITY CYRYLA

    Od futbolu do miłości - 18.06
  6. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    "O karykaturze polityki"
  7. GRECKIE POŻEGNANIE

    Z EUR czy / i EURO 2012? - 15.06
  8. LEKTURY DECYDENTA

    "Miastowi" - 20.06
  9. HISZPANIA NA WIRAŻU

    Bankowa korrida - 14.06
  10. PR FORUM 2012

    Sztuka komunikacji po raz dziewiąty - 12.06
  11. OBRONA AUGUSTOWA

    Za południkiem 22 E - 11.06
  12. POLSKA - GRECJA

    Konfrontacja poza boiskiem - 8.06
  13. CZERWONA KARTKA

    Toksyczne koszulki na Euro - 6.06
  14. SPOJRZENIE POZA ZAŚCIANEK

    Gry, których nie znamy - 5.06
  15. POLACY BUDUJĄ DOMY

    Za 8,5 pełnych rocznych pensji - 5.06
  16. POLACY ŻYJĄ CHWILĄ

    Kupujemy ad hoc i nie odkładamy na emeryturę - 5.06
  17. RYNEK FARMACEUTYCZNY 2012 - 2014

    Generycznie i innowacyjnie - 4.06
  18. ZBYT ŚMIAŁE ZAPĘDY MINISTRA GOWINA

    Deregulacja czy degradacja zawodów?
  19. DZIEDZICTWO PRZEMYSŁOWE

    Wartość i atrakcja - 2.06
  20. DEBATA W "KUŹNICY"

    Czy przyszłość ma lewicę? - 3.06
  21. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Piątek, 29.06 – Odruchy wymiotne
  22. SZTUKA MANIPULACJI

    Zupa na gwoździu - 3.06
  23. SIŁA POLITYKI

    Pojechać do Rygi - 29.06
  24. I CO TERAZ?

    Opaska Temidy - 22.06