LEKTURY DECYDENTA
Tarzan wiecznie żywy
Ta przygodowa książka od razu wzbudziła furorę. Napisał ją Amerykanin, ale poświęcił ją kolonializmowi angielskiemu, bardzo mobilnemu, oraz zachłannemu. więcej...
Przyszła kryska na rosyjskiego Matyska o imieniu Wowa.
U siebie Wołodia może ronić co chce – władzy ma pełnię. A że caruje wielkiemu krajowi, więc i pomyśleć może, że skoro wolnoć Władimirowi w swoim domku, to może i w cudzym najdziksze wyczyniać swawole. Łżenie w polityce ma wymiar powszechny i wydaje się nie mieć granic. Aż tu nagle – bęc! Rosyjscy lekkoatleci nie zostaną wpuszczeni na Olimpiadę w Rio de Janeiro. A to dlatego, że wszyscy pląsają na koksie. Tak orzekły międzynarodowe kontrole antydopingowe. Sprawa okazała się wagi państwowej, więc sam Wowa, Wołodia, Władimir (to tytuł książki Krystyny Kurczab-Redlich) zapewnił, że osobiście zabronił sportowcom niesportowego zachowania i za dotknięciem jego czarodziejskiego zaklęcia, wszyscy zawodnicy udający się do Rio będą czyści jak łza. Ale były to tylko słowa. Rosyjscy sportowcy i ich tuszujący proceder trenerzy ukrylki się przed oczami dziennikarzy i opinii publicznej. Jednakowoż dzisiaj wyśledzenie igly w stogu siana nie przysparza większych trudności, a co dopiero olimpijskiej reprezentacji. No i bomba gruchnęła! IAFF powiedziała: Chwacit. Nie nada jechat` w Rio. Wot, nos Wołodii został utarty, co odbiło się na wizerunku wodzowskiego całokształtu. Zapewne jednak Wowa się nie przejął: wszak jest carem i świat to dla niego za mało.
DECYDENT SNOBUJĄCY
Dziś Anglia, jutro Śląsk
23. czerwca puszkę Pandory otworzyli Anglicy. Nikt nie wie, co i kiedy z niej wyskoczy. więcej...