13 maj 2019
Nie ma zbrodni bez motywu
W małej angielskiej miejscowości Dalmering zamordowano młodą kobietę. Wraz ze znanym detektywem-amatorem, Mordecaiem Tremainem, poszukujemy mordercy.
Jest to kryminał o zacięciu psychologicznym, w którym spostrzeżenia i wnioski detektywa bazują na zachowaniu różnych typów społecznych, zarówno miejscowych jak i przyjezdnych. Przez kartki książki przewija się niewielka miejscowość starej Anglii, jej mieszkańcy z obowiązkowym lekarzem rodzinnym, ze starymi pannami; nieco ta sceneria i przegląd typów przypomina powieści Agathy Christie. Francis Duncan, a właściwie William Walther Uderhill jest wprawdzie mniej znany w naszym kraju, niż pani Christie, ale jego powieść jest równie dobra, jak powieści Agathy Christie o przygodach Herculesa Poirota.
Autor, już w pierwszym zdaniu, wprowadza czytelnika – chyba świadomie – w błąd pisząc: „Lidia Dare jadła kolację z mordercą” i utwierdza go w tym błędzie prawie do końca; zresztą o złych instynktach byłego narzeczonego Lidii są przekonani wszyscy mieszkańcy angielskiej, prowincjonalnej miejscowości. Trzeźwieją oni dopiero pod koniec powieści wiedząc już, że to nie on zamordował.
Gdzie zbrodnia tam i zasłużony detektyw-amator, który zbiegiem okoliczności jedzie do Dalmering na zaproszenie swego przyjaciela. Ale formalnie Mordecai Tremaine nie ma tytułu do prowadzenia sprawy, więc autor na czele śledztwa stawia oficjalnego inspektora Scotland Yardu, zresztą zaprzyjaźnionego z Tremainem.
Pierwszemu morderstwu towarzyszą dwa dalsze, wydaje się, że zupełnie z nim niezwiązane, lecz… Mordecai ma swoją teorię: Morderstwo ma motyw; co jest zresztą tytułem książki oraz tytułem sztuki, granej w tym czasie przez miejscowy teatrzyk amatorski i nasz detektyw usilnie tego motywu nieustannie szuka. W międzyczasie, o mało co nie ginie z rąk domniemanego mordercy, o którego złych skłonnościach jest przekonane całe miasteczko. Przy okazji, na kartach książki pojawiają się różne ciemne typy, by w zamyśle autora, zagmatwać obraz poszukiwań mordercy.
Zakończenie powieści całkowiecie w stylu Agathy Christie: Mordecai Tremaine wobec zebranych, znanych czytelnikowi osób, ujawnia mordercę. Trzeba przyznać, że osoba mordercy stanowić mogła dla wszystkich zaskoczenie, więc nie wypada jej tu zdemaskować. Ale ta osoba miała motyw, we wszystkich trzech przypadkach zbrodni.
Powieść trzyma czytelnika w napięci od pierwszej do ostatniej strony. Jest dobra, zręcznie napisana i doskonale przetłumaczona.
Jacek Potocki
Francis Duncan. „Morderstwo ma motyw”. Tłum. Tomasz Bieroń. Wydawnictwo „Zysk i S-ka”. Poznań 2019
LEKTURY DECYDENTA
Wenezuela
Ostatnio wiele mówi się o sytuacji, pogrążonej w chaosie dwuwładzy, a niegdyś bogatej Wenezueli. Ta książka obejmuje ostatnie dni życia, zmagającego się z chorobą nowotworową dyktatora Hugona Chaveza, na przełomie 2012/2013 roku. więcej...