JUBILEUSZ SKLEPU
5 lat Starej Mydlarni na Chmielnej
Całkowicie odnowiony, przebudowany, rozświetlony, wielobarwny, mnóstwo zapachowy sklep Starej Mydlarni przy deptaku Chmielna w Warszawie obchodził pięciolecie istnienia. więcej...
Jest to książka o badaniach meteorytów w australijskich górach Flindersa, stąd ten tytuł.
Ale najpierw bohater tej powieści Marka Żbika, czyli on sam, o nieco egzotycznym nazwisku Stanisław (Stan) Zwenstein udaje się do Japonii, gdzie na zaproszenie tamtejszego Instytutu Badań Polarnych uczestniczy w specjalistycznej międzynarodowej konferencji naukowej. Przy okazji, trzeba zaznaczyć, że oficjalnie, Japonia już od 1946 roku nie nazywa się Cesarstwem Japonii.
Czytelnik dowiaduje się o zwyczajach codziennych Japończyków i ta część książki jest dla niego całkowicie dostępna. Gorzej jest z partiami specjalistycznymi, zarówno dotyczącymi problematyki samej konferencji jak i badania meteorytów w Australii, czemu poświęcona jest dalsza część książki.
Te fragmenty są prawdziwą ucztą, jednakże raczej dla geofizyków, geologów, planetologów i kosmologów, bo „zwykły” czytelnik może się przez nie po prostu nie przebić, albo przebić z pewną trudnością, gdyż są one raczej hermetyczne, pisane w specjalistycznym, naukowym żargonie, nieużywanym w mowie potocznej. Dotyczy to zarówno charakterystyki meteorytów, które spadły na terytorium Australii, zwanych tektytami, jak i podobieństwa struktury australijskich, japońskich i antarktycznych meteorytów.
Jest w powieści również wątek kosmiczny, związany z UFO, a mianowicie nagłe i niewyjaśnione do końca zaginięcie jednego z australijskich braci, uwięzionego w jakiejś kapsule kosmicznej, przypominającej bańkę mydlaną i kilkakrotnie spotykanego przez głównego bohatera w dziwnych okolicznościach.
Mowa też jest o dziwnych światłach, nadchodzących z kosmosu i krążących wokół ziemian. Te elementy są w książce zasygnalizowane, więc czytelnik może gubić się w domysłach, co to jest.
Długoletni pobyt autora w Australii miał wpływ na słownictwo książki, napisanej po polsku. Np. Marek Żbik pisze o „skanowaniu” powierzchni, w znaczeniu jej „analizy”, o „creeku”, czyli o „kotlinie”, a raczej o „strumieniu”, o „kontaminacji” czyli „zanieczyszczeniu” próbki.
Książka otwiera tajemnice nieznanego, fascynującego świata, a może i Wszechświata…
Jacek Potocki
Marek Żbik. „Tajemnice gór Flindersa”. Wydawnictwo „Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza”, Warszawa
LEKTURY DECYDENTA
Mistrzostwo słowa i opisów
Kiedy Michał Choromański wydał w 1933 roku powieść „Zazdrość i medycyna” nie było wątpliwości, że ujawnił się wielki pisarz. więcej...