15 październik 2014
Goło, ale niekoniecznie wesoło - 15.10
Rzecz będzie nie o goliźnie jako takiej, chociaż ona jest tu podmiotem, tylko o sytuacji powstałej wokół słynnego nie tylko w kraju półwyspu Goła Zośka nad Jeziorem Rospuda w Augustowie – pisze Barbara Gałczyńska.
Wcześniej już, na łamach Decydenta, publikowałam artykuł na temat pomnikomanii wyeksponowanej do kuriozalnych rozmiarów i chyba nic się nie zmieniło, bo wyrastają wciąż nowe obeliski, po to także, by kolejni włodarze mogli zostawić po sobie jakiś namacalny ślad na ziemi i w wielu sytuacjach, niestety, stanowią jedyny ślad po kadencji.
Nie jestem przeciwniczką pomników, ponieważ są symbolem naszej krwawej historii, ale wypadałoby zachować jakiś zdrowy rozsądek i równowagę w tej mierze. Może wreszcie warto wzorem naszych demokratycznych sąsiadów stawiać pomniki mniej pompatyczne i takie, które mogą budzić zaciekawienie, mieć rangę legendy wpisanej także w dzieje, wpływać na atrakcyjność miejsc i przyciągać turystów.
Takim projektem ma być prawie już ukończona słynna Goła Zośka dłuta augustowianina, artysty po Wydziale Rzeźby Warszawskiej ASP, Waldemara Dziekońskiego. Posąg o wadze ponad tony, wykuwany z 3,5-tonowej bryły piaskowca świętokrzyskiego, ma obrazować postać siedzącej w nagości Zośki na wodzie, przy półwyspie jej imienia.
Czytelników zaciekawionych dwustuletnią legendą odsyłam do linków, bowiem kilka jest opowieści, ale w żadnej z nich Zośka nie jest upiorem i straszyć turystów ani tubylców nie zamierza. W związku z powyższym projektem w Augustowie zawiązał się Społeczny Komitet Posadowienia Posągu i jest to przykład inicjatywy całkiem oddolnej, grupy zapaleńców, którzy chcą coś zrobić dla miasta niezależnie od trendów, sporów partyjnych i różnych lobbowych przepychanek.
Lokalny samorząd podjął się sfinansowania całego operatu wodno-prawnego i chwała mu za to. Oby tylko skutecznie. Społeczeństwo zaś, w tym grupa ludzi związana w różny sposób ze sztuką, kulturą, turystyką, próbuje zebrać finanse na i tak bardzo skromne honorarium autora rzeźby oraz jej konserwację.
W tym miejscu, wielki ukłon i prośba do Miłośników Ziemi Augustowskiej i tych, dla których spływy kajakowe rzeką Rospudą są czymś więcej niż aktywnym wypoczynkiem. Miejsc o szczególnych walorach krajobrazowych mamy wiele i do takich należy zdecydowanie półwysep Goła Zośka, wysunięty w zieloną przestrzeń Jeziora Rospuda. Liczy się każdy grosz, a wszystkie dowolne wpłaty są z tytułu darowizny na owy Społeczny Komitet (nr konta na Facebooku). Bardzo proszę także o wspomnieniowe refleksje związane z tym miejscem na portalu Facebooka, strona Goła Zośka.
Nasuwa się pytanie: jaki będzie los rzeźby, jeżeli nie usadowimy jej na wodzie w tej bajecznej scenerii? Będzie bardzo brzydki scenariusz, bo posąg może wyjechać gdzieś za ocean i do nie bajkowego ogrodu jakiegoś krezusa, a zostanie tylko wstyd i to wcale nie z powodu golizny-legendy zaklętej w kamieniu.
Z turystycznym pozdrowieniem dla Czytelników Decydenta
BARBARA GAŁCZYŃSKA
Z KRONIKI BYWALCA
Dzieci uchodźcy - 23.10
21 października 2014 r. w gmachu Sejmu została otwarta wystawa fotograficzna „Podróż nadziei: Polskie dzieci z Pahiatua. 1944-2014” pod honorowym patronatem Marszałka Sejmu, Radosława Sikorskiego. więcej...