Established 1999

AUGUSTOWSKI KOSZMAR

16 listopad 2014

Testowanie cierpliwosci - 16.11

7 listopada ogólnopolskie media (Telexpress i główne wydanie Wiadomości) obwieściły Polsce, że obwodnica augustowska została wreszcie otwarta dla dużego ruchu tranzytowego.

Było fetowanie otwarcia obwodnicy z udziałem wszystkich lokalnych „twarzy’’, zapewniających, że już mamy ciszę, że w końcu (z udziałem telewizji TVN i innych mediów) był tort w kształcie tira, uroczyście pokrojony na wiele kawałków i licznie zgromadzeni mieszkańcy w deszczowej aurze.


Wypadałoby tylko cieszyć się z tego doniosłego faktu, bo po bardzo wielu latach wreszcie miasto wyciszy się, jak przystało na uzdrowisko, ale to tylko pozory, bowiem po otwarciu obwodówki, setki tirów dalej rozpruwają miasto, a nocą z hukiem przejeżdża ich wielokrotnie więcej.


Jak więc to możliwe, że część z nich porusza się po nowej drodze, część zaś upodobała sobie umęczone do granic miasto?


Przedwyborczy trick czy niewiara w społeczeństwo, że pozwoli wykiwać się? A może nowy tranzytowy obiekt już ma mankamenty i ograniczono ruch? Pewnie trwa testowanie drogi albo raczej cierpliwości mieszkańców tego uroczego, turystyczno-uzdrowiskowego miasta. Może brak właściwego oznakowania z zakazem wjazdu tirów do centrum (poza kilkoma dostawczymi)? Może brak miejsc postojowych dla tranzytu, bo przecież w naszym kraju buduje się i owszem, ale na wariata, byle zdążyć i żadnych dobrych wzorców od sąsiadów.


Pytań może być wiele i to tylko jedna strona medalu, drugą są odszkodowania dla rolników za wywłaszczenia ziemi pod budowę obwodnicy, a ten obustronny spór jeszcze potrwa długo. Ludkowi potrzeba chleba i igrzysk. Chlebek – i owszem – ale o igrzyska nie prosiliśmy, zostały nam narzucone w ogniu partyjnych bitew. Każdy uzurpuje sobie teraz prawo do bycia tym ważniejszym w kwestii budowy tak potrzebnego węzła drogowego, tymczasem mieszkańcy są u kresu wytrzymałości, śpią z korkami w uszach, a słynny tort na otwarcie nowej drogi był diabelsko „gorzki” i niech taki smak–kac pozostanie wszelkim decydentom w sprawach obwodnicy.


Niewierny Tomasz nie uwierzy, że miasto jest wolne, dopóki ostatni tir nie wyjedzie na zawsze i wiem, że ów niedowiarek wcale nie jest odosobnionym przypadkiem.


Tekst i zdjęcia: BARBARA GAŁCZYŃSKA


Augustów


Komentarze: decydent@decydent.pl

W wydaniu nr 156, listopad 2014, ISSN 2300-6692 również

  1. POLITYCY W PORTFELU

    Cygaro Churchilla - 25.11
  2. BUDOWANIE PAŃSTWA ISLAMSKIEGO

    Najpierw terror, teraz waluta - 20.11
  3. WIATR OD MORZA

    Cuda na Warmii i Mazurach - 20.11
  4. WIEŚCI Z AUGUSTOVII

    Zajączki górą! - 18.11
  5. OBRÓT PALIWAMI PŁYNNYMI

    List ostrzegawczy ministra finansów - 17.11
  6. ANGLIK IN POLAND

    Czytając sir Richarda - 17.11
  7. AUGUSTOWSKI KOSZMAR

    Testowanie cierpliwosci - 16.11
  8. POWRACAJĄCE PIENIĄDZE

    Diabeł tkwi w szczegółach - 7.11
  9. TP NR 45

    Islam u bram - 6.11
  10. LEKTURY DECYDENTA

    Polska agentka... Churchilla - 26.11
  11. UKRAIŃSKIE ZŁOTO

    Kto je wywiózł do USA? - 19.11
  12. BIBLIOTEKA DECYDENTA

    Dwa serca - 19.11
  13. DECYDENT SNOBUJĄCY

    Piątek, 28.11 – Szpas Kaczyńskiego
  14. W OPARACH WIZERUNKU

    Oblicze i tożsamość - 3.11
  15. 100 NA RYNKU SZTUKI

    Artyści i galerzyści - 3.11
  16. I CO TERAZ?

    Powyborczy rwetes - 24.11
  17. FILOZOFIA I DYPLOMACJA

    Co dalej z tą Rosją? - 24.11
  18. KONFERENCJA W RZYMIE

    Lobbing sportowy - 3.11