SZTUKA MANIPULACJI
Koniunktura dla podstępnych
Manipulacja nie jest potrzebna tam, gdzie panuje harmonia, wzajemne zrozumienie, wzajemna życzliwość, lojalność i zaufanie - pisze Mirosław Karwat. więcej...
Nasze biuro w Brukseli służy informacjami dla przedsiębiorców z państw Unii Europejskiej, prowadzących lub zamierzających prowadzić interesy w Polsce – mówi prof. Eugeniusz Piontek.
Z prof. dr EUGENIUSZEM PIONTKIEM
prawnikiem
rozmawia Michał Jaranowski
W Brukseli kilkaset metrów od Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej, przy rue I’Industrie 42 działa nowa placówka polska, pierwsza w swoim rodzaju. Tablica informuje, że jest to biuro przedstawicielskie Kancelarii Prawniczej E. Piontek, S. Rymar, A. Wiśniewski i Partnerzy, Spółka Komandytowa. Kancelaria została otwarta pięć miesięcy temu.
Dlaczego otworzyliście Panowie biuro przedstawicielskie, a nie samodzielną kancelarię?
W chwili obecnej, ze względów prawnych, nie jest możliwe prowadzenie polskiej kancelarii świadczącej usługi prawne. Nasze biuro służy informacjami dla przedsiębiorców z państw Unii Europejskiej, prowadzących lub zamierzających prowadzić interesy w Polsce.
Powiedziałbym, że w Brukseli jesteśmy ośrodkiem pierwszego kontaktu z polską kancelarią.
Sądziłem, że reprezentujecie Panowie interesy polskich klientów w stolicy wspólnoty europejskiej.
Te interesy reprezentujemy za pośrednictwem zaprzyjaźnionych kancelarii prawniczych w różnych krajach Unii. Pragnę podkreślić, że dopóki Polska nie wejdzie do Unii, prawnicy polscy nie będą pełnoprawnymi członkami palestry europejskiej, w tym również tzw. europejskich grup interesów ekonomicznych. Istotą tych grup jest współpraca między członkami, w przypadku kancelarii prawniczych – przekazywanie sobie klientów w ramach poszczególnych sieci. Oznacza to np., że reprezentowanie swego klienta, który ma interesy w Hiszpanii, kancelaria francuska przekazuje partnerowi hiszpańskiemu i odwrotnie.
My w tej chwili nie możemy jeszcze korzystać z tego dobrodziejstwa. Niemniej kancelaria nasza utrzymuje kontakty robocze z dwoma grupami europejskich interesów prawniczych, ponadto należymy do Stowarzyszenia Małych i Średnich Kancelarii Prawniczych o nazwie Galaxy z siedzibami w 17 państwach europejskich. Dzięki temu utrzymujemy aktywne stosunki profesjonalne i usługowe praktycznie w skali całego kontynentu.
Jest to, być może, jedyna szansa zachowania tradycyjnej, europejskiej kultury adwokackiej w konkurencji z wielonarodowymi korporacjami prawniczymi.
Jakim zainteresowaniem cieszy się wasze przedstawicielstwo w Brukseli?
Pierwszą reakcją miejscowego środowiska było zaskoczenie, że pojawili się tu polscy adwokaci. Przejawem zainteresowania było przyjęcie zaproszenia przez 50 tamtejszych kancelarii na otwarcie naszego przedstawicielstwa. W ślad za tym poszły zapytania o możliwości współpracy, które przyniosły już pierwsze konkretne rezultaty.
Nie trudno się domyślić, że przedstawicielstwo nie może obsługiwać klientów jak zwyczajna kancelaria adwokacka…
Niestety. Co więcej, z żalem muszę stwierdzić, że działania władz polskich nie przybliżają nas do tego celu. Tymczasem – mówiąc o naszym przedstawicielstwie – stwarzamy możliwość rozmowy z polskim adwokatem, możliwość nabrania zaufania do naszych kwalifikacji profesjonalnych przez potencjalnych klientów z Unii Europejskiej, których następnie oczekujemy w Polsce. Atut to właśnie szansa bezpośredniego przedstawienia się polskiego adwokata klienteli zachodnioeuropejskiej w stolicy wspólnoty. Dzięki temu już w Brukseli możemy dowieść kompetencji międzynarodowych polskiej adwokatury. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ przedsiębiorcy z Zachodu, którzy prowadzą interesy w Polsce, bądź z polskimi partnerami, polegają zwykle na obsłudze zagranicznych kancelarii prawniczych w Polsce. Amerykanie zgłaszają się do amerykańskich kancelarii w Polsce, Niemcy do niemieckich, Francuzi też do francuskich. Na dobitek wiele znakomitych polskich firm ulega renomie zagranicznych kancelarii. W rezultacie, w sferze prawnej obsługi gospodarki, polska adwokatura jest marginalizowana również w kraju!
Jakie utrudnienia czynią polskie władze?
Wyjątkowo niekorzystnej sytuacji sprzyjają aberracyjne – z punktu widzenia zasad europejskich – ustawowe reguły wykonywania zawodu adwokata i radcy prawnego w Polsce.
Fakt, że zagraniczne kancelarie mogą działać w Polsce a polskie w innych krajach mają ręce związane, wynika z tego, że nie zagwarantowaliśmy sobie wzajemności.
Z jakimi sprawami zwracają się ludzie do Panów przedstawicielstwa w Brukseli?
Wiążą się one z interesami gospodarczymi w Polsce. Pragnę wyrazić uznanie ambasadzie polskiej w Belgii, ponieważ to dzięki niej nasza kancelaria uzyskała możliwość bezpośredniej reprezentacji, a zarazem – promocji gospodarczej państwa polskiego wśród przedsiębiorców Walonii.
Czy takie przecieranie szlaków jest bardzo kosztowne?
Każda inicjatywa, która ma przynosić pożytki, na początku pociąga za sobą koszty.
W tym wypadku niemałe. Jesteśmy jednak przekonani, że są to koszty opłacalne.
Jaki był główny motyw otwarcia waszego przedstawicielstwa w Brukseli?
Dwie sprawy odegrały tu zasadniczą rolę: obserwacja postępującego upadku znaczenia adwokatury polskiej w międzynarodowym obrocie gospodarczym oraz tradycje rodzinne. Należę do trzeciego pokolenia prawników w naszej rodzinie. Jej dorobek był skutecznie niszczony przez bieg wydarzeń. Wraz z partnerami mamy nadzieję potwierdzić – w warunkach konkurencji międzynarodowej – skuteczność polskiej adwokatury przy zachowaniu jej tożsamości.
Życzę powodzenia i dziękuję za rozmowę.
DECYZJE I ETYKA
Onkologia korupcji
Korupcja niszczy tkanki rozwoju społecznego podobnie jak rak toczy tkanki żywego organizmu biologicznego. Ta społeczna patologia jest w rzeczywistości niezmiernie złożonym problemem - pisze prof. Wojciech Gasparski. więcej...