I CO TERAZ?
W tumanie zaklęć - 20.04
Brniemy w zaklinanie rzeczywistości. Choć niewypowiadane, to jednak ciągle przewijają się zaklęcia - pisze Marek J. Zalewski. więcej...
I znowu zaczęło się ględzenie o tym, że nasi tzw. politycy, a inaczej mówiąc ci ludzie, których nieopatrznie wybraliśmy na najważniejsze stanowiska w państwie, nie mają czym latać…
A red. Kraśko, przygotowujący się do wieczornego wydania „Wiadomości”, który wystąpił jako „przerywnik” w programie Agaty Młynarskiej „Świat się kręci”, rzucił nawet, że owi latają „złomem”…
Zmartwiona tym była też red. Młynarska i jej goście gen. Gawor, red. Hypki i Anna Mucha. Mało tego, w sondzie prowadzonej podczas programu zapytano telewidzów czy kupić, czy nie kupować samolotów specjalnych dla rządzących Polską, 66 proc. było za kupowaniem…
Bardzo to ciekawe… Wszyscy ci, którzy uważają, że trzeba wydać setki milionów na samoloty dla prezydenta, marszałków, premiera i innych, dają tym samym dowód swej piramidalnej naiwności! Wszyscy oni uważają najpewniej, że nowy, nowoczesny i bardzo, bardzo drogi samolot przekona, zmusi, sterroryzuje, albo przechytrzy pilota-gamonia, który wbrew wszystkiemu postanowi lądować w warunkach, w których nigdy lądować nie powinien!
A przecież Tu-154M nie podchodził do lądowania wbrew woli pilotów i gen. Błasika, a nawet samego prezydenta Kaczyńskiego! Samolot rządowy Tu-154M, który rozbił się, a raczej który załoga rozbiła pod Smoleńskiem, „próbował” się ratować! Wszak na taśmach z tzw. czarnych skrzynek ta bezduszna maszyna ostrzegała pilotów, a w tym i gen. Błasika, dowódcę sił powietrznych polskiej armii. „Krzyczała” pełnym głosem na dwa sposoby, ostrzegając o zbliżającej się ziemi i wzywając do poderwania maszyny!
Wniosek – najważniejsi urzędnicy państwa powinni mieć czym latać. To nie ulega wątpliwości, ale… Ale specjalne samoloty powinny być, ale nie po to, aby np. premier czy marszałek Sejmu woził swoją, przepraszam za dosadność, dupę na weekendowe wypady do domu! To po pierwsze! A po drugie – że powtórzę – nawet najnowocześniejszy i najdroższy samolot nie uratowałby 96 osób, które zginęły przed pięciu laty pod Smoleńskiem, gdyby prowadził go ten sam pilot!
Dezynwoltura, strach przed reakcją np. prezydenta czy zwykłą głupota nie są czynnikami, które nawet najnowocześniejszy i najdroższy samolot ma wpisane w system czuwający nad sprawnością całej maszyny. A zatem taki samolot także zostałby „zabity” pod Smoleńskiem!!! MJZ
Alleluja i do przodu! – 1.04
A propos sfałszowanych przez PiS wyborów samorządowych, per analogiam do zamachu bombowego na nasz samolot nad Smoleńskiem. Rzeczywiście, skandaliczne niedociągnięcia wykryte przez NIK w systemie elektronicznym zakupionym przez Państwową Komisję Wyborczą wymagają natychmiastowego ukarania wszystkich winnych. Jednocześnie oskarżenia Jarosława Kaczyńskiego o sfałszowanie wyborów są równie skandaliczne, jak postępowanie PKW (za to również będzie ukarany, ale przez wyborców). Po pierwsze, leśne dziadki z PKW (od razu podały się do dymisji) nie były w stanie intelektualnym wymyślić tak przebiegłego elektronicznego fałszerstwa, po drugie – i najważniejsze – to nie było fałszerstwo, a zwykłe, staropolskie tandeciarstwo, niechlujstwo. Dokładnie takie samo, jakie miało miejsce podczas wspomnianego tragicznego lotu sprzed pięciu lat. Jakoś to będzie, więc Alleluja i do przodu! (że zacytuję ojca Tadeusza z Torunia, również rodem ze średniowiecznego skansenu). DAZ
Dopisz, skomentuj, skrytykuj, pochwal – daj głos, wyraź się: decydent@decydent.pl
LEKTURY DECYDENTA
Czy obalić nasz system? - 27.04
Autor próbuje doradzić zwykłemu człowiekowi, jak obalić system, w którym znajduje się Polska, ale dopiero po zastanowieniu się, czy Polska samodzielnie się rządzi, czy też decyzje jej dotyczące zapadają gdzie indziej. więcej...